reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
W swojej klinice u mnie po punkcji to szybko wypisywali jakiś 40min Żeby zwolnić łóżko :p a tu chyba to samo znieczulenie.. ja jeszcze strasznie wymiotuje po wiec nie wolno mi pic i jesc po zabiegu przez 2h. Przy pierwszej narkozie to nawet woda wymiotowałam. Boje się troszkę :-( mam jeszcze bradykardie, nic strasznego ale złe znoszę te narkozy. W sumie to będzie moja czwarta w życiu - 3 pick upy.
Ja miałam histeroskopie bez znieczulenia, prawie nic nie bolało, troszkę krwawiłam po. Po prostu jak wizyta u lekarza, we Francji chyba tak robią, najpierw sprawdzaja czy jest sens usypiać, w sensie czy jest coś do usunięcia. U mnie nie było, wiec nie wspominam tego badania gorzej już zwykłego usg 😉
 
Mój mąż miał leczenie roczne zaczęli od witamin bo tez był przeciwny in vitro. Potem poszły leki najróżniejsze na ukrwienie nie pamietam nazwy, na obniżenie estradiolu ( miał w normie) cała kuracja eksperymentalna, nawet cło brał :-) Ogółem to nasienie się tworzy około 3 miesięcy efekty pełne będą dopiero wtedy. Ten sam lekarz mówił mu o in vitro, ale on nie chciał. Po roku zmienił zdanie. Nawet biopsje miał. Dr Wolski z Novum powiedział mu to samo później a to jeden z najlepszych andrologow. Przy niskich parametrach nasienia zawsze można zrobić „zbiórkę”. Nie wiem na ile to jest skuteczne u nas nie było już sensu.
Nie wiem czy u nas tez jest sens, bo mimo ze lekarz mówi żeby próbować naturalnie, to ja już całkiem straciłam nadzieje, ze np nie tak kiedyś nie napiłam się lampki wina, bo może zaskoczyłam, przez tyle lat już mi odeszły wszelkie nadzieje. Moj mąż nie jest przeciwny invitro, tylko ja go trochę chciałam podrasować, nawet do invitro, ale na ile to skuteczne, to nie wiem... parametry się poprawiły, na ilość na pewno i ruchliwość, ale tym razem nie badaliśmy czy na jakość.
Pierwsza procedura za nami, jeśli druga się uda, to pewnie powiem ze Profertil pomógł, jeśli nie to ze o du.pe to rozbić 😂😉
 
reklama
Do góry