Cześć Dziewczyny
Zrobiłam wynik AMH i aktualnie wynosi 0,63
A to oznacza, że nie będę miała refundacji leków... Czy któraś z Was miała podobny wynik i mimo tego udało się jej uzyskać kilka komórek? Dodatkowo lekarz kazał mi zrobić CA125, wynik 64, a norma do 35. Zadzwoniłam dzisiaj do niego i powiedział, że prawdopodobnie mam wieloogniskową endometriozę. Zapytałam o laparoskopię i jakieś próby leczenia, to powiedział, że laparo tylko potwierdzi diagnozę, ale tak naprawdę to jest poważny zabieg i każde grzebanie w okolicy jajników może tylko pogorszyć sprawę. Nie wiem już co myśleć i robić z tym wszystkim. Poza tym, że moje miesiączki są dosyć obfite i tego, że mój brzuch jest często wzdęty oraz tego, że czasem podczas seksu zaboli mnie w środku, to nie mam innych objawów. Mimo tego boję się, że jest tam niedobrze z tą endometriozą... Dodam, że 12 lat temu miałam usuwaną operacyjne torbiel na lewym jajniku, podobno po operacjach i poronieniach endometrioza często szaleje. A poronienie miałam w listopadzie 2019... Czy macie jakieś doświadczenia w temacie endometriozy? Czy mój lekarz ma rację? No i czy znacie dobrego specjalistę w tej dziedzinie?