reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki nie chciałam wywoływać takiej burzy swoimi słowami.
Ja poprostu naprawdę mam teraz dołek, a mówiąc szczerze to jestem w rozpaczy.
Żadnej z Was już ciężarnych nie zazdroszczę. Te ciąże nazazy się Wam jak psu buda.
Ale wokół mnie są dziewczyny które miały aborcje lub kilka z powodu nie takiego partnera, z powodu nie takiej płci. I maja szczęśliwe pełne rodziny. Są wokół mnie takie które sypiały z żonatymi i rozbijały małżeństwa a dziś maja swoje szczęśliwe rodziny. Są patologiczne rodziny które maja po 5-6 dzieci które chodzą głodne, brudne i są bite.
A ja mam jednego partnera od 12 lat. Nigdy się nie puszczałam z nikim innym jak tylko ze swoim mężem. Nigdy w życiu nie spróbowałam narkotyków. Nie upijałam się, nie paliłam nałogowo. Nie chorowałam, dbałam o siebie i swoje zdrowie. Przed in vitro nigdy nie wzięłam żadnej tabletki antykoncepcyjnej. I ja nie mogę mieć dzieci.
Dlaczego ?!?!
Nie wiem czy Bóg mnie testuje i moja wiarę? Czy mam uwierzyć w reinkarnacje ze w poprzednim życiu byłam Hitlerem i teraz dopada mnie karma ?
Nie wiem. Jestem w rozpaczy. Serce mi pęka.
A najgorsze jest to ze codziennie zakładam maskę w pracy, dla rodziny dla przyjaciół. Każdy do mnie lgnie, chce ze mną spędzać czas. Jestem człowiekiem z dusza i sercem na dłoni. A mimo to nie dane mi jest dzielić się swoją miłością.
I owszem boli mnie każde wspomnienie o usg, ruchach w brzuchu, o rozwoju dzieci o tym wszystkim o czym piszecie i nie z zazdrości tylko poprostu to rozdrapuje moje i tak poranione serce i umysł.
Dlatego czasem znikam gdy jestem w tych dołach. Wyjde z tego i wrócę ✊mam nadzieje....
I pewnie nikt z Was nie chciał tego czytać ale trudno jest mi trochę lżej i mysle ze zrozumiecie
 
reklama
Ejjj to przez ten lek co bierzesz, po którym śpisz na narożniku później, bo kłótnie wszczynasz 😜. Będzie dobrze! Ja czuje ze tak, będę mocno trzymała za Ciebie kciuki ❤️❤️❤️😘😘😘😘
Pisałam Ci już że Cię uwielbiam???? Bo jeśli nie, to powinnam wpierdziel dostać 😂😍😍. Trochę lepiej się czuję jak napisałam to wszystko co mnie gnębi, a dziewczyny jak zwykle są niezastąpione ❤️. Będę tak wam truła aż do bety 😂🤦🤦.
 
Dziewczynki nie chciałam wywoływać takiej burzy swoimi słowami.
Ja poprostu naprawdę mam teraz dołek, a mówiąc szczerze to jestem w rozpaczy.
Żadnej z Was już ciężarnych nie zazdroszczę. Te ciąże nazazy się Wam jak psu buda.
Ale wokół mnie są dziewczyny które miały aborcje lub kilka z powodu nie takiego partnera, z powodu nie takiej płci. I maja szczęśliwe pełne rodziny. Są wokół mnie takie które sypiały z żonatymi i rozbijały małżeństwa a dziś maja swoje szczęśliwe rodziny. Są patologiczne rodziny które maja po 5-6 dzieci które chodzą głodne, brudne i są bite.
A ja mam jednego partnera od 12 lat. Nigdy się nie puszczałam z nikim innym jak tylko ze swoim mężem. Nigdy w życiu nie spróbowałam narkotyków. Nie upijałam się, nie paliłam nałogowo. Nie chorowałam, dbałam o siebie i swoje zdrowie. Przed in vitro nigdy nie wzięłam żadnej tabletki antykoncepcyjnej. I ja nie mogę mieć dzieci.
Dlaczego ?!?!
Nie wiem czy Bóg mnie testuje i moja wiarę? Czy mam uwierzyć w reinkarnacje ze w poprzednim życiu byłam Hitlerem i teraz dopada mnie karma ?
Nie wiem. Jestem w rozpaczy. Serce mi pęka.
A najgorsze jest to ze codziennie zakładam maskę w pracy, dla rodziny dla przyjaciół. Każdy do mnie lgnie, chce ze mną spędzać czas. Jestem człowiekiem z dusza i sercem na dłoni. A mimo to nie dane mi jest dzielić się swoją miłością.
I owszem boli mnie każde wspomnienie o usg, ruchach w brzuchu, o rozwoju dzieci o tym wszystkim o czym piszecie i nie z zazdrości tylko poprostu to rozdrapuje moje i tak poranione serce i umysł.
Dlatego czasem znikam gdy jestem w tych dołach. Wyjde z tego i wrócę ✊mam nadzieje....
I pewnie nikt z Was nie chciał tego czytać ale trudno jest mi trochę lżej i mysle ze zrozumiecie
Ja chciałam to czytać ❤️. Przez Ciebie płaczę,
ale dlatego że nie umiem Twojego bólu ukoić 😫. Chciałabymm żebyśmy razem sobie popłakały❤️❤️❤️. I w pełni popieram to co napisałaś, o wszystkim ❤️❤️❤️
 
Dziękuję dziewczyny za pocieszenie.. Sorry ze tak wybuchowo i wulgarnie zareagowałam ale się poczułam tak jakby mi ktoś w pysk strzelił, jakby chcieli się mnie pozbyć... Dzwoniłam, wysyłałam maile, nie odezwali się.. Wkoncu mój mąż zadzwonił i się nagrał na sekretarkę... Troszkę zbyt emocjonalnie do nich,, mówił,, I lekko groził co było niepotrzebne 🤦‍♀️ Ale on to przeżywa ze mną tak samo i robi mi te zastrzyki i widzi że to nie łatwe dla mnie tak samo dla niego... I po jego nagraniu się na sekretarkę od razu do mnie oddzwonili.. A ja zaryczana.. Chcieli mnie zbyć, ale też się zaczelam drzeć 🤦‍♀️patola mowie Wam... I kazali mu przyjść jutro na 10:00 na pobranie krwi... Wynik powinien być w środę i jak wszystko będzie ok to w środę mi zadzwonia i zacznę stymulacje z opóźnieniem..
 
Dziewczynki nie chciałam wywoływać takiej burzy swoimi słowami.
Ja poprostu naprawdę mam teraz dołek, a mówiąc szczerze to jestem w rozpaczy.
Żadnej z Was już ciężarnych nie zazdroszczę. Te ciąże nazazy się Wam jak psu buda.
Ale wokół mnie są dziewczyny które miały aborcje lub kilka z powodu nie takiego partnera, z powodu nie takiej płci. I maja szczęśliwe pełne rodziny. Są wokół mnie takie które sypiały z żonatymi i rozbijały małżeństwa a dziś maja swoje szczęśliwe rodziny. Są patologiczne rodziny które maja po 5-6 dzieci które chodzą głodne, brudne i są bite.
A ja mam jednego partnera od 12 lat. Nigdy się nie puszczałam z nikim innym jak tylko ze swoim mężem. Nigdy w życiu nie spróbowałam narkotyków. Nie upijałam się, nie paliłam nałogowo. Nie chorowałam, dbałam o siebie i swoje zdrowie. Przed in vitro nigdy nie wzięłam żadnej tabletki antykoncepcyjnej. I ja nie mogę mieć dzieci.
Dlaczego ?!?!
Nie wiem czy Bóg mnie testuje i moja wiarę? Czy mam uwierzyć w reinkarnacje ze w poprzednim życiu byłam Hitlerem i teraz dopada mnie karma ?
Nie wiem. Jestem w rozpaczy. Serce mi pęka.
A najgorsze jest to ze codziennie zakładam maskę w pracy, dla rodziny dla przyjaciół. Każdy do mnie lgnie, chce ze mną spędzać czas. Jestem człowiekiem z dusza i sercem na dłoni. A mimo to nie dane mi jest dzielić się swoją miłością.
I owszem boli mnie każde wspomnienie o usg, ruchach w brzuchu, o rozwoju dzieci o tym wszystkim o czym piszecie i nie z zazdrości tylko poprostu to rozdrapuje moje i tak poranione serce i umysł.
Dlatego czasem znikam gdy jestem w tych dołach. Wyjde z tego i wrócę ✊mam nadzieje....
I pewnie nikt z Was nie chciał tego czytać ale trudno jest mi trochę lżej i mysle ze zrozumiecie
Skoro przywolalas samego Boga pozwolę sobie napisać. Powierz swój ból miłosiernemu Chrystusowi. Wiem że dziś to trudne. Ale może po prostu któregoś dnia mu to oddaj. Cały swój ból. On jest z Tobą.
 
Właaaasnie, kurde że o tym nie pomyślałam 🤦🤦🤦. Jak lekarz nie będzie w stanie mi odpowiedzieć, pogadam z embriologiem, teraz już nie będę się tak spinać do piątku 🙂
Niestety się nie da. Jak Ciebie czytam to widzę siebie przed 3 transferem. Ile ja rzeczy googlowalam , żeby wyczytać jak zwiększyć swoje szanse itp. Nieraz mnie łeb bolał ;)
 
reklama
Do góry