reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Poerwsze 2 byłam pozytywnie nastawiona i d..a. Teraz już nie ma takiego optymizmu. Rano wstaje i się ich pytam czy Jeszcze tam są , ale o dziwo nikt mi nie odpowiada :o :o :o :o :o :o :rolleyes:
😘😘😘 wiem ze nadzieja zawsze jest
Ale rozczarowanie jest najgorsze
I to taka obrona organizmu przed rozczarowaniem...
Pozostaje wierzyc ze daly rade i rosna sobie w najlepsze:)
 
reklama
Tak. I jestem bardzo zdenerwowana. To już 3 raz. Wziełam teraz 2 mrozaki. Jak się nie uda znowu to będę miała poczucie, że te dwa zmarnowałam
Miej to gdzies z tylu glowy,ze cale in vitro to leczenie,a nie cudowna metoda,my robimy wszystko zeby to wspomoc,ale sama sobie cudu nie zagwarantujesz.Ja sie bujalam 5 dobrych lat,piec lat gdzie mnie czesciej w klinikach i labolatoriach widzieli niz moi rodzice.Trzeba wrzucic na luz bo nikt nie wie,kiedy bedzie TEN szczesliwy transfer.A moze wlasnie jutro wyjdzie dla ciebie sloneczko🌞🌞🌞🌞🌞
 
@kate_p7 ,faktycznie ani w lewo ani w prawo.Ja bym sie na twoim miejscu na cos jednak zdecydowala i temat zamknela.Tzn na pewno bym sprobowala w lipcu z transferem i potem ewentualnie odpuscila temat.Wiedzac ze wszystkie zarodki zabralas.
Tak zostały mi ostatnie dwa zarodki. A potem czas pokaże jak będzie. Obecnie godzę się z tym, ze w życiu nie zawsze ma się to co się chce. Ilu ludzi chciałoby mieć dużą rodzinę a niestety z różnych względów nie może. W zasadzie myśle, ze ja już zdecydowałam i mój mąż tez. Na szczęście w tym temacie jesteśmy zgodni:-) Jak tam maluchy? Bo Ty chyba bliźniaki masz?
 
Tak zostały mi ostatnie dwa zarodki. A potem czas pokaże jak będzie. Obecnie godzę się z tym, ze w życiu nie zawsze ma się to co się chce. Ilu ludzi chciałoby mieć dużą rodzinę a niestety z różnych względów nie może. W zasadzie myśle, ze ja już zdecydowałam i mój mąż tez. Na szczęście w tym temacie jesteśmy zgodni:-) Jak tam maluchy? Bo Ty chyba bliźniaki masz?
Nie wiem....mozna sie pogodzic z tym ze mieszka sie w bloku a nie w pieknym domu,czy mozna sie pogodzic z tym ze czlowiek oddaje swoje marzenie? Wydaje mi sie ze bardzuej to jest oszukiwanie samego siebie,bo temat bedzie i tak wracal tym bardziej ze masz jeszcze dwa balwanki.Taki temat trzeba zamknac,zamiatanie pod serwete i udawanie ze go nie ma,nie da ci spokoju.Ale to sama wszystko wiesz....
Tak tak mamy cudowne,kochane dzieciaki.Zdrowe,wesole.Ja mam za soba ciaze marzenie,cc wszystko bylo perfekt.A tez chcialam juz wiecej nic nie robic,teraz wiem ze to bylby obrzymi blad.
Przemysl to dobrze,zebys sobie ta 5 lat nie robila wyrzutow.
 

Załączniki

  • 20200602_152504.jpg
    20200602_152504.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 85
czesc jestem dzien po transferze ale z adopcją omorki. Na moich komrókach miałam 5 pełnych procedur i duuupa. Mamy nowa klinike i lekarz dal mi mało leków w porównaniu do tego co zawsze mialam. Mam tez luteine i estfofem. Jakie masz dawki progesteronu?
U mnie różnie było z progesteronem. Były dwa transfery gdzie 3x4 (50mg luteiny) lub 3x2 . A 3x 1 lutinus 100mg, estrofem 2x1 ale po punkcji kiedyś nawet 3x2. Ostatnio lekarz mnie zaskoczył i dał mi bardzo małe dawki leków 3x1 estrofem i 3x1 lutinus ale był tez pregnyl w dniu transferu.
 
Nie wiem....mozna sie pogodzic z tym ze mieszka sie w bloku a nie w pieknym domu,czy mozna sie pogodzic z tym ze czlowiek oddaje swoje marzenie? Wydaje mi sie ze bardzuej to jest oszukiwanie samego siebie,bo temat bedzie i tak wracal tym bardziej ze masz jeszcze dwa balwanki.Taki temat trzeba zamknac,zamiatanie pod serwete i udawanie ze go nie ma,nie da ci spokoju.Ale to sama wszystko wiesz....
Tak tak mamy cudowne,kochane dzieciaki.Zdrowe,wesole.Ja mam za soba ciaze marzenie,cc wszystko bylo perfekt.A tez chcialam juz wiecej nic nie robic,teraz wiem ze to bylby obrzymi blad.
Przemysl to dobrze,zebys sobie ta 5 lat nie robila wyrzutow.
A czy to nie jest tak, ze twoja droga niekoniecznie musi być moją drogą..?? Każdy musi marzyć o macierzyństwie i przeć do przodu mimo wszystko bo ma „marzenie”. Rozumiem co chcesz mi powiedzieć, ze to był twój cel, ale nie musi być mój. Ja mam dość jeżdżenia na usg zamiast z dzieckiem wyjść do parku, kupić mu fajną zabawkę i spędzić czas bez rozpaczy i planowania kolejnego „podejścia”. Ja chce żyć:-) moje życie nie jest idealne, ale jest całkiem spoko i warto się na nim skupić. Mam zdrowe i radosne dziecko, rodzinę, realizuje się zawodowo, chce tyle rzeczy jeszcze zrobić... To całe staranie ociąga Cię od rzeczywistości. Po co były te całe starania o syna, jeżeli nie po to żeby rodzinnie wybrać się do parku z czystym umysłem bez planów o in vitro. Delektować się obecnością tego wszystkiego co masz:-) jakby wyszło to fajnie. Jak się nie uda to trudno. „Mimo wszystko” to już było ... teraz już nie czuje potrzeby.
 
reklama
Do góry