reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Teoretycznie tak, nie ma prawa tak być, ale jestem jakimś dziwnym przypadkiem chyba 😂 🤡. Jak pytałam o to, za bardzo się na tym nawet nie skupil, powiedział ze nieraz tak się po prostu zdarza, chociaż faktycznie rzadko. Wiadomo ze ten okres jest taki dziwny, niby jest, ale jednak progesteron chamuje, wiec to takie plamienie i za każdym razem bolał mnie brzuch, dopiero po odstawieniu tak trzy dni po zaczęło się na dobre. O ile za pierwszym razem łudziłam się jeszcze, ze to implantacja, bo niektóre dziewczyny tak miały, tak za drugim byłam już pewna ze lipa.
Przepraszam.. 10 dni. Każe brać 10 dni
 
reklama
Wiesz jak miałam 20lat i zanim spotkałam swojego męża mówiłam eee spoko będzie adopcja (społeczna). Potem gadałam z mężem o ANonimowym dawcy jakby co:-) i oboje byliśmy zgodni, ale myśle, ze w wielu przypadkach to jest redukcja strresu. Żeby nie było w naszym tez:-) Mało kto się decyduje na taki krok próbujemy, aż do skutku nawet jakby była tylko jedna komórka;-) Tak jesteśmy stworzeni :-) Tak ja to widzę ale mogę się mylić. Szanse w tej drodze zobaczą ludzie którym zamknięto już wszystkie inne drzwi:-) Dla mnie szacun dla osób które bardzo świadomie podchodzą do adopcji.
My tez przerabialiśmy ten temat. O ile ja byłabym na to gotowa oby tylko zostać matka i w ogóle już wcześniej o tym myślałam, żeby dać szanse chociaż jednemu dziecku bez rodziny, tak moj mąż nie byłby w stanie. Tak mówi dziś, ze nie da rady, nie pokocha... ale czasami wracam do tematu i widze, ze już podchodzi troszeczkę inaczej.
To trudny temat i dopiero jak się stawiamy naprawdę w takiej sytuacji, to rozumiemy.
Tez mam mnóstwo podziwu i szacunku dla ludzi którzy adoptują.
Kiedyś, jak jeszcze nie wiedziałam ze dla nas jedyna szansa na dziecko będzie invitro, to znowu gdzieś w głębi mnie, nieraz myślałam ze to jakiś kosmos to całe invitro, ze tyle dzieci jest w domach dziecka, a Ci ludzie wymyślają nie wiadomo co, zamiast zaadoptować. Teraz mi głupio za te myśli, bo sama robie wszystko, byle mieć swoje biologiczne dziecko i jak mnie wkurza jak ktoś, to sam ma dzieci mnie pyta czy nie myśleliśmy o adopcji. Tak kur.... myśleliśmy... 🙄
 
Ja nie mialam 20lat. Ta rozmowa odbyła się jak już byłam w menopauzie przed pierwszą stymulacja, więc nie była to rozmowa hipotetyczna, tylko bardzo na serio. Z resztą potem wróciliśmy do tematu nie pamiętam przy okazji czego i żadne z nas nie zmieniło zdania w tej kwestii.
Bardzo, bardzo Was za to podziwiam. Ogromny szacun, ale cieszę się, ze nie musieliście korzystać z tych opcji 😘
 
Ja ostatnio zła jestem tez na ten kraj. Wszędzie jest refundacja ( no dobra w większości Europy;-P) A my się zapożyczamy bo nasze podatki idą na 500+ albo inne wsparcie patoobywateli.
Niestety tak i to jest przykre w Polsce, ja mam we Francji refundowane leczenie, leki, oprócz wizyt lekarskich czy badań które robie prywatnie, bo tak sama wybrałam, ale wszystko można zrobić tutaj na koszt ubezpieczenia.
Jestem od czasu do czasu na forum francuskim, kiedyś jedna z dziewczyn była zbulwersowana, bo gdzieś tam musiała zapłacić 20e za jakieś badanie....🙄 no naprawdę miałam ochotę napisać ze nie wiesz ile to wszystko kosztuje np w Pl... ale nie chciałam wywołać afery wiec przemilczałam, ale większość była tez tym oburzona, ze jak to??? ....
 
My tez przerabialiśmy ten temat. O ile ja byłabym na to gotowa oby tylko zostać matka i w ogóle już wcześniej o tym myślałam, żeby dać szanse chociaż jednemu dziecku bez rodziny, tak moj mąż nie byłby w stanie. Tak mówi dziś, ze nie da rady, nie pokocha... ale czasami wracam do tematu i widze, ze już podchodzi troszeczkę inaczej.
To trudny temat i dopiero jak się stawiamy naprawdę w takiej sytuacji, to rozumiemy.
Tez mam mnóstwo podziwu i szacunku dla ludzi którzy adoptują.
Kiedyś, jak jeszcze nie wiedziałam ze dla nas jedyna szansa na dziecko będzie invitro, to znowu gdzieś w głębi mnie, nieraz myślałam ze to jakiś kosmos to całe invitro, ze tyle dzieci jest w domach dziecka, a Ci ludzie wymyślają nie wiadomo co, zamiast zaadoptować. Teraz mi głupio za te myśli, bo sama robie wszystko, byle mieć swoje biologiczne dziecko i jak mnie wkurza jak ktoś, to sam ma dzieci mnie pyta czy nie myśleliśmy o adopcji. Tak kur.... myśleliśmy... 🙄
Noooo, te pytania są najlepsze: czy myśleliście o adopcji, a sami mają swoje biologiczne dzieci 🤦. Nawet nie chce mi się pisać jak mnie to wku...rwia👿
 
Ja też tak miałam w pierwszych dwóch transferach. Nie musiałam robić testu a już okres był 😑. U mnie problemem były głownie NK (23%) jak je zbiłam to następna była biochemiczna a po niej bejbolec 🥰
Sprawdziłaś NK ? Aaa nóż, widelec znajdzie się problem ;)
Ooo nie wiedziałam o tym! Dziękuje Ci bardzo! Nie miałam takiego badania nigdy, zapisze i powiem doktorkowi ze chce takie badanie. On już wie ze czytam polskie forum i nieraz żartuje co mam mu do zaproponowania i czy jakieś uwagi 😉
Dzięki Kochana, nawet nie wiesz jaka mi dałaś teraz nadzieje 🥰
 
No i mój cały misterny plan wpi***u i mój optymizm tez wpi**u!!!
Stwierdzam ze dziecko i więcej ma tym mniej docenia !!! Dacie wiarę, ze pojechaliśmy do tego FunParku i po 40 min księżniczka stwierdziła ze nie chce tu być i chce do mamusi ... ma 7 lat.
Wiem, że czasy się zmieniają ale ja jak miałam 7 lat to jechałam na wakacje do kuzynki na wieś na całe lato i jak nam powiedzieli ze pojedziemy na basen albo nad morze na rybkę to w nocy spac nie mogłam taka byłam podekscytowana i wdzięczna za wszystko.
A smarkula jeszcze się obraziła, łaskawie zjadła gofra i obrażona nawet pa na koniec nam nie powiedziała. Zrobiliśmy 200 km, za bilet wstępu zapłaciliśmy 200 zł. Także sobie żałuje na wszystko, chciałam dziecku zrobić przyjemność i zostałam plama ciepłym moczem.
Nasz pies był sto razy bardziej wdzięczny za to ze wzięliśmy go nad jezioro ....
Jak zawsze wybaczcie ze mi się tak ulało i się tu wygadałam ale jakoś łzy ki się cisną do oczu 😭😭😭
Mieć dziecko, największy swój skarb i cud i wychować go w ten sposób ...
Ode mnie nie dostanie już nawet cukierka !
 
Ooo nie wiedziałam o tym! Dziękuje Ci bardzo! Nie miałam takiego badania nigdy, zapisze i powiem doktorkowi ze chce takie badanie. On już wie ze czytam polskie forum i nieraz żartuje co mam mu do zaproponowania i czy jakieś uwagi 😉
Dzięki Kochana, nawet nie wiesz jaka mi dałaś teraz nadzieje 🥰
Działaj 😘 czasami jedno małe badanie może dużo pokazać ;)
 
Nic nie robiliśmy: ( to nasze pierwsze podejście w ogóle. Mamy 4 zarodki. Ja jestem po 35 r.ż. nic nikt nie wspomniał. Jedynie telefonicznie embriolog że jest zadowolony z rozwoju w 5 dobie ale nic więcej.
Czy powinnam zacząć się martwić?
Nie martw się! Ja kariotypy zrobiłam przed druga procedura. Skup się teraz na tym, ze wszystko będzie dobrze, ze się uda! Ilu osobom tutaj się udało za pierwszym razem np jeśli dobrze pamietam @Smętna30 na przykład 🙂 Ewentualnie później będziesz myśleć co dalej 😘
 
reklama
No i mój cały misterny plan wpi***u i mój optymizm tez wpi**u!!!
Stwierdzam ze dziecko i więcej ma tym mniej docenia !!! Dacie wiarę, ze pojechaliśmy do tego FunParku i po 40 min księżniczka stwierdziła ze nie chce tu być i chce do mamusi ... ma 7 lat.
Wiem, że czasy się zmieniają ale ja jak miałam 7 lat to jechałam na wakacje do kuzynki na wieś na całe lato i jak nam powiedzieli ze pojedziemy na basen albo nad morze na rybkę to w nocy spac nie mogłam taka byłam podekscytowana i wdzięczna za wszystko.
A smarkula jeszcze się obraziła, łaskawie zjadła gofra i obrażona nawet pa na koniec nam nie powiedziała. Zrobiliśmy 200 km, za bilet wstępu zapłaciliśmy 200 zł. Także sobie żałuje na wszystko, chciałam dziecku zrobić przyjemność i zostałam plama ciepłym moczem.
Nasz pies był sto razy bardziej wdzięczny za to ze wzięliśmy go nad jezioro ....
Jak zawsze wybaczcie ze mi się tak ulało i się tu wygadałam ale jakoś łzy ki się cisną do oczu 😭😭😭
Mieć dziecko, największy swój skarb i cud i wychować go w ten sposób ...
Ode mnie nie dostanie już nawet cukierka !
Hahahah, ja tam samo uważam ..
mój chrześniak też wielce obrażony jak gdzieś go zabieram a np nie kupie mu loda 😂 już wszystko przekreślone i chce do domu 🤦🏼‍♀️
I miałam tak samo jak Ty jak gdzieś z kimś jechałam to bym słowa nie odważyła sie powiedzieć, że mi się nie podoba czy coś w tym stylu ..
Niestety takie pokolenie .. wszystko im się należy i wszystkiego żądają 🤷🏼‍♀️
 
Do góry