może lepszym wyjsciem jest oddanie swoich zarodków innej parze w momencie kiedy nam sie juz uda wtedy i my i jeszcze ktos moze byc szcześliwy...jak myslicie?
Z tym sie zgadzam. Przed stymulacja ciezko jest zaplanowac ilosc jajeczek. A jesli okaze sie,ze nie ma ich duzo? To te zaoszczedzone 50% kosztow nie wiem,czy beda, tak do konca zaoszczedzone.
Ja obawiam sie jednego,ze lekarze w takim programie nie beda patrzec na zdrowie kobiety, tylko beda ja szprycoac ile sie da, by naprodukowala duzo jajeczek nie wazne jakie jakosciowo, byle ilosciowo bylo duzo.