Witam Was Dziewczyny po przerwie Czasem zaglądałam na forum, ale przyznam, że zrobiłam sobie odpoczynek od tematów invitrowych korzystając z przymusowej przerwy przez koronawirusa. Psychicznie troszkę odpoczęłam, ale już ruszam od nowa. I znowu zaczęłam odczuwać stres, górki i dołki, nadzieję, że tym razem się uda i za chwile strach, że nic z tego nie będzie, ehh ale nie chcę stać w miejscu, bo czas leci i tak upłynie czy będę coś robić czy nie. Szykuję się do krio, dziś 11 dc, ale endometrium jeszcze za małe, w piątek mam kolejne usg, w środę prawdopodobnie transfer. Dr zgodził się na Accofil, a już myślałam, że nic z tego nie będzie przez wirusa, bo encortonu nie zapisuje, ale zrobi wlew, później mam po 1/4 dawki. To będzie pierwszy transfer z blastką i pierwszy z accofilem, wcześniej miałam dwa transfery z 3-dniowymi zarodkami i nic nie drgnęło. Tym razem hodowaliśmy wszystko do blastki i mam nadzieję, że w końcu coś ruszy
Więc trzymany wszystkie ogromne daj znać na bieżąco kiedy nacisnąć kciuki jeszcze bardziej