reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Nooo hejka, hejka ;)
U nas wszystko dobrze, ktoś mnie ciągle bombarduje od środka [emoji3059]
Ogólnie czyje się dobrze, o wiele lepiej niż wcześniej. Tylko ciężej mi wstawać [emoji58]
Na plusie mam niecałe 4 kg ;) a za dwa tygodnie mam usg, ciekawe czy się potwierdzi, że mam pępowinę dwunaczyniową [emoji2372]
No nic, pozostało mi czekać ;)
Aktualnie jestem w 27 tc, szczerze nie wiem
kiedy to zleciało .. nim się obejrzę a już będzie „po wszystkim”

Mam nadzieje, że wszystkie staraczki będą mogły ruszać z kopyta [emoji1360] Oby wszystkie były w tym roku w ciąży [emoji1307] A za ciężarówki także trzymam kciukaski ;)
Dużo zdrówka i spokoju ;* wysyłam ciążowe zarazki [emoji2956]

A Ty Sylwia jak się czujesz ? Czytałam, że maluch zaczął smyranko [emoji3059] niech smyra jak najwiecej [emoji851]
Piękny brzusio[emoji173] jej, jak szybko to leci, rzeczywiście;) chudzinka jesteś, te dodatkowe kg to Bobo i Twoje piersi;)
Cudownie;) I super,że dobrze się czujesz;)
Tak, mnie już smyra Bobolino, najczęściej czuje wieczorem jak się na płasko położę;) ale jeszcze delikatnie;) mialam jakies 2 tygodnie, gdzie czulam się bez jakichkolwiek objawów, teraz brzuch się napina, czuje to przy każdym kroku.
Co do tej tetnicy, opisywalam ze moja kolezanka ma, w 1 ciazy miala i mały urodził się z wadami miedniczek nerkowych, podejrzewali, ze teraz będzie tak samo ale właśnie jest po połowkowych i na szczęście nie ma żadnego wpływu na dzidzie, także trzymam kciuki by u Ciebie też tak było;)
 
reklama
Piękny brzusio[emoji173] jej, jak szybko to leci, rzeczywiście;) chudzinka jesteś, te dodatkowe kg to Bobo i Twoje piersi;)
Cudownie;) I super,że dobrze się czujesz;)
Tak, mnie już smyra Bobolino, najczęściej czuje wieczorem jak się na płasko położę;) ale jeszcze delikatnie;) mialam jakies 2 tygodnie, gdzie czulam się bez jakichkolwiek objawów, teraz brzuch się napina, czuje to przy każdym kroku.
Co do tej tetnicy, opisywalam ze moja kolezanka ma, w 1 ciazy miala i mały urodził się z wadami miedniczek nerkowych, podejrzewali, ze teraz będzie tak samo ale właśnie jest po połowkowych i na szczęście nie ma żadnego wpływu na dzidzie, także trzymam kciuki by u Ciebie też tak było;)
Ja bym bardziej obstawiała, że wszystko jest w cycorkach 😂

Ja też tak miałam, że czułam wieczorami i jak się położę na płasko ;) pózniej to już będziesz czuła w każdej pozycji ;)

A z pępowina nic nie zrobię 🤷🏼‍♀️ najważniejsza jest nasza bobolina, żeby była cała i zdrowa 🥰
 
Dawno mnie to nie było ale az musze sie z wami tym podzielić 😔 zadać wam pytanie, nie wiem poszukać pocieszenia 😭😭 serce pękło mi na pół, dosłownie 😭😭 wczoraj się dowiedziałam ze moj brat będzie miał 4 dziecko, oczywiście jest to powód do radości, ale dlaczego los jest taki niesprawiedliwy 😭😭 ja nawet jednego nie mogę mieć 😭😭 nie mogę sobie miejsca znaleźć 😭 ten bol jest okropny 😭😭 pod koniec maja, na początku czerwca zaczynam przygodę z in vitro, dzis dzwoniłam do mojej kliniki i ten okres jest najlepszy bo wtedy juz powinna być otwarta, tylko boję sie jak cholera 😭😭 boje się ze i to sie nie uda. Od momentu jak sie dowiedzialam ciagle płaczę, tak bardzo chciala bym być mama 😭😭😭 Nie potrafię cieszyć sie ich szczęściem 😭😭 jestem po 2 nieudanych inseminacjach a im sie tak od razu trafiło 😭😭😭 To boli, bardzo.... Chwilami odechciewa mi sie juz żyć 😭 to wszystko nie ma sensu 😭😭😭😭
dziewczyny juz Ci napisały, ale co tam :)
tez moj brat za chwile ma 4 dziecko... ma 3 synow i teraz doczekal sie wymarzonej coreczki. Heh. Prawda ze dla nas plec nie ma znaczenia? Nie bede opisywac ze idelna rodzina to nie jest. Niewazne
Siostra urodzila w tym czasie co ja - gdyby kolejny trasfer sie udal. Ale sie nie udal.
Te same odczucia mam co Ty. Momenty euforii ze zaczne znowu dzialac. I strach ze sie nie uda.
Wscieklosc ze mnie to spotkalo. Olewanie tematu - bo nie mam sily, wole kase wydac na cieszenie sie z zycia a nie w worek bez dna i bez zadnej gwarancji. Za kolejne 20-30 000 pln moge byc w tym samym miejscu. I tak w kolko... Odkladanie pieniedzy, czytanie o mozliwosciach, radosc, strach, załamka.
Jedno jest pewne - sprawiedliwosci nie ma.
Trzeba brac na klate co nas spotkalo... choc do mnie tez czasem nie dociera do konca ze to wlasnie mnie spotkalo. Az mi sie smiac wtedy chce, ze to NIEMOZLIWE :p to jakis zart, okrutny los, przewrotny i parszywy!
Czlowiek zbiera sie, zaczyna od nowa, cieszy sie z tych radosci z forum, ktore pisza ze sa juz blisko rozwiazania, patrzy ile czasu i jak szybko minelo wg tych dziewczyn, ktore urodzily.
To jest ciezkie, ale tez daje NADZIEJE...
i tego Ci zycze z calego serca. Nadziei, ze i Tobie sie uda! Zebys miala siłę dopoki wyczerpiesz wszystkie mozliwe metody na ktore Cie stac (moralnie i materialnie).
Powiem Ci, ze byla tu @annemarie ktora przeszla wiele, wiele transferow. W kilku klinikach. Trwalo to wiele lat. Miala podawane rozne kombinacje zarodkow: podano jej dwa zarodki na raz - w roznym stadium - tzn. po 1 zarodku - w 3 i 5 dobie na raz podczas jednego transferu.
I wiesz co sie stalo? Urodzila dwoje zdrowych dzieci!
Zobacz, na jej przykladzie, ile razy musiala byc w sytuacji podbramkowej. Robiac kolejny i kolejny transfer pewnie myslala, ze tez jej sie nigdy nie uda.
Ale w zamian za to zostala mama - i to podwojnie :)
Kochana, zycze Ci duzo wiary, duzo sily i podwojnego ZASKOCZENIA :)
Uwierz w to, ze marzenia sie spelniają... ❤ Tylko trzeba czasem wiecej poswiecic niz inni...
 
Ja bym decydowała w drugim dniu. Jeśli faktycznie pobiorą 3 i będą się ładnie rozwijać to jednego na wszelki wypadek mrozilabym w 3ciej dobie, choćby że względu na to, że klinika nie zasługuje na zaufanie wg mnie.
A czemu świeży transfer odpada? Przez to tak długo trwa stymulka?
A co myślicie o tym żeby podać dwa na raz: jeden w 3 dobie a drugi w 5 dobie?
spotkałyście się z takim rozwiązaniem?
Może z tym oknem implantacyjnym jest jakaś zagadka? Kurde no jest to jedna wielka niewiadoma...
Też słyszałam że w macicy jednak warunki są bardziej przyjazne niż na szkle... może ten rozwój między 3 a 5 dobą ma jakieś znaczenie? Ciekawe czy niewarto... jeśli będę mieć więcej zarodków w 3 dobie, to chyba poproszę o zamrożenie w 3 i 5. Oby tak było...

btw - najbliższy termin do nowej kliniki na pierwszą wizytę.... 27 sierpnia.... wow! zapisałam się...
 
Witam Was Dziewczyny po przerwie :) Czasem zaglądałam na forum, ale przyznam, że zrobiłam sobie odpoczynek od tematów invitrowych korzystając z przymusowej przerwy przez koronawirusa. Psychicznie troszkę odpoczęłam, ale już ruszam od nowa. I znowu zaczęłam odczuwać stres, górki i dołki, nadzieję, że tym razem się uda i za chwile strach, że nic z tego nie będzie, ehh ale nie chcę stać w miejscu, bo czas leci i tak upłynie czy będę coś robić czy nie. Szykuję się do krio, dziś 11 dc, ale endometrium jeszcze za małe, w piątek mam kolejne usg, w środę prawdopodobnie transfer. Dr zgodził się na Accofil, a już myślałam, że nic z tego nie będzie przez wirusa, bo encortonu nie zapisuje, ale zrobi wlew, później mam po 1/4 dawki. To będzie pierwszy transfer z blastką i pierwszy z accofilem, wcześniej miałam dwa transfery z 3-dniowymi zarodkami i nic nie drgnęło. Tym razem hodowaliśmy wszystko do blastki i mam nadzieję, że w końcu coś ruszy
 

Załączniki

  • PSX_20200513_163127.jpg
    PSX_20200513_163127.jpg
    437,7 KB · Wyświetleń: 104
reklama
Do góry