Tak byłam w galeriach, na zakupach, w kinie [emoji23][emoji23][emoji23] a to wszystko to był piękny sen... [emoji30]
Ja dziś wstałam bardzo rano jak na mnie bo o 5h30 [emoji851]nawet moja kotka nie dowierzała [emoji23] i ćwiczyłam jogę płodności, później z Chodakowska, trochę sprzątałam, gotowałam, nic specjalnego, a później gadałam ze dwie godz z cała familia przez zooma, fajnie ze można się tak razem zobaczyć [emoji173].
Mi jakoś to siedzenie aż tak bardzo nie przeszkadza, ale tak mi się dzisiaj dziwnie zrobiło jak wyszłam i takie ciepełko [emoji5] Tak by się chciało pochodzić, żyć normalnie... No ale trzeba się stosować, jeszcze do końca kwietnia tak będziemy siedzieć prawdopodobnie. A Ty co tam porabialas? [emoji846] opalałas się w ogrodzie czy sadzilas bratki? [emoji16]
Nooo, super że masz takie podejście i się cieszysz z takich normalnie nienormalnych rzeczy [emoji8]. Ile można siedzieć, palce wyłamywać i narzekać, i tak to niestety za wiele nie zmieni [emoji8].
A u rodzinki wszystko dobrze? Mają w okolicy jakichś zakażonych? Oby jak najdłużej nie mieli [emoji849]
Wenę do ćwiczeń masz kuwa większą niż ja [emoji51]
Ja o 5.30 wstaję do pracy i nieprzytomna idę do łazienki, a w weekendy wstaję kuwa o 6-6.30[emoji33]. O co chodzi [emoji12]
U mnie nudy, praca, potem coś tam posiałam, coś tam poćwiczyłam, poczytałam i tak codziennie [emoji846]. W piątek biorę wolne i zacznę coś szykować na pseudo święta. A że lubimy sobie pojeść to trzeba posiedzieć przy garach [emoji846]. Już mi ślinka leci na niektóre przysmaki [emoji39][emoji39][emoji39]