reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
A skad jesteś i w jakiej klinice się leczysz? Nic się nie martw, dla wielu z nas to wszystko co zwiazane z in vitro bylo na początku straszne i nieznane. Ile bedziemy mogły to pomożemy😘 Ja jestem z Warszawy, od koncówki 2017 w klinice invicta. Na początku diagnoza ze tylko in vitro moze nam pomóc byla szokiem, ale okazało się, że wszystko jest jakoś do ogarnięcia 😘
Leczę się w klinice InviMed we Wrocławiu a mieszkam pod legnica. Mąż się zastanawia nad zmianą kliniki. Ja jednak się tego boje, boje się bo wszystko będzie trzeba przechodzić od nowa. A jestem osobą bardzo zamknięta w sobie i ciężko mi się otworzyć. Wiele mnie kosztowało aby napisać na forum... Eh...
 
W tym roku faktycznie jest jakaś refundacja, ona działa do maksymalnie 3 procedur.
Tak naprawdę to o przebiegu procedury decyduje w duzej mierze stymulacja. Jakie masz Amh?
Do twoich wyników lekarz dobierze odpowiedni tzw protokół, czyli albo długi (gdzie zwykle na min miesiąc przyjmuje się antykoncepcję, a potem zaczyna sie stymulacja właściwa czyli zastrzyki w dobranej indywidualnie dawce), albo krotki gdzie cala stymulacja trwa tylko ok 10dni.
Efektem dobrze przeprowadzonej stymulacji są dojrzałe pęcherzyki z komorkami jajowymi, ktore pobiera się w tzw zabiegu punkcji jajników. No i od tego ile w pecherzykach będzie dojrzalych komorek jajowych i ile się prawidłowo zaplodni i rozwinie zalezy co dalej. Czasem wynikiem jest tylko jeden zarodek (niestety zdarza się tez ze nie ma zadnego😕), czasem kilka zarodków .
Transfer może byc albo od razu po uzyskaniu zarodka (transfer świeży), ale czasem ze względów zdrowotnych transfer musi być odroczony, a zarodek zamrożony (i wtedy juz jest to criotransfer).
Nie miałam tego badania, nawet nie mam go zleconego... Może faktycznie czas zmienić klinikę
 
Cześć dziewczyny w was pokładam nadzieję ... Otóż jestem po 2 próbach iui, dzis robiłam test i wyszedł negatywny 😔 kolejnym krokiem jest właśnie In Vitro. Mam nadzieję że właśnie to pomoże mi zostać mama 😔 ale jestem zupełnie zielona w tym 😔 boje się 😔 jak wygląda zabieg, jak wygląda pobranie komórek. Jutro idę na Kariotyp i mam nadzieję ze jak ten wirus się skończy zacznę przygodę z in vitro

Cześć ☺

Zależy co jest przyczyną waszej niepłodności, jakie masz AMH? Od tego zależy czy pójdziesz krótkim czy długim protokołem. Jeżeli krótkim to w tym cyklu wmktorym będzie stymulacja (zastrzyki) będzie punkcja (pobieranie komórek- usypiają Cię na fotelu ginekologicznym na 10 minut). Jak dobrze idzie i nie ma przeciwskazań w tym samym cyklu nie być transfer. Ja miałam długi protokół (amh 1,72) więc najpierw miesiąc tabletek anty, wtedy stymulacja, punkcja i dostałam 2-dniowego świeżaka i skutek bardzo pozytywny 💓
 
Cześć ☺

Zależy co jest przyczyną waszej niepłodności, jakie masz AMH? Od tego zależy czy pójdziesz krótkim czy długim protokołem. Jeżeli krótkim to w tym cyklu wmktorym będzie stymulacja (zastrzyki) będzie punkcja (pobieranie komórek- usypiają Cię na fotelu ginekologicznym na 10 minut). Jak dobrze idzie i nie ma przeciwskazań w tym samym cyklu nie być transfer. Ja miałam długi protokół (amh 1,72) więc najpierw miesiąc tabletek anty, wtedy stymulacja, punkcja i dostałam 2-dniowego świeżaka i skutek bardzo pozytywny 💓
Właśnie spojrzałam na kartkę z kliniki, ja dopiero mam zrobić AMH. A powiedz mi proszę czy jakoś się do tego badania trzeba przygotować, czy trzeba w jakimś określonym dniu cyklu itp.
 
Leczę się w klinice InviMed we Wrocławiu a mieszkam pod legnica. Mąż się zastanawia nad zmianą kliniki. Ja jednak się tego boje, boje się bo wszystko będzie trzeba przechodzić od nowa. A jestem osobą bardzo zamknięta w sobie i ciężko mi się otworzyć. Wiele mnie kosztowało aby napisać na forum... Eh...
Nic się nie martw 😊Trochę nas poznasz i będzie Ci raźniej 😘
@Tasza Invimed Wroclove to nie Twoja klinika? I jeszcze chyba ktoś tam się leczy...
 
[/QUOTE]
Boze jak się cieszę że tu trafiłam. Mam milion pytań i uzyskuje dzięki wam odpowiedzi na najbardziej nurtujące mnie. Dziękuję 😘
Pytaj😊Co wiemy to będziemy podpowiadać 😊Każda z nas cos już przeszła, kazda jest na innym etapie, ale mimo to potrafimy się wspierać i to jest bezcenne😊
Ja amh robiłam w dowolnym momencie. To badanie określa tzw rezerwę jajnikową czyli daje jakieś wskazowki jak stymulować i jaka ilość komorek jest w ogole możliwa do uzyskania. Przy bardzo niskim amh czasem dwie czy 3 dojrzałe komorki to super wynik.
 
Właśnie spojrzałam na kartkę z kliniki, ja dopiero mam zrobić AMH. A powiedz mi proszę czy jakoś się do tego badania trzeba przygotować, czy trzeba w jakimś określonym dniu cyklu itp.

Nie trzeba być ani na czczo ani się jakoś specjalnie przygotowywać. Po prostu zwykle badanie krwi takie jak morfologia. Z tego co pamiętam to nie ma znaczenia w jakim dni cyklu się je robi (niech mnie któraś poprawi jak się mylę bo to było 2 lata temu i nie pamiętam). Musicie na pewno uzbroić się w dużo cierpliwości i wytrwałości. My też jesteśmy z mężem po 2 nieudanych IUI (mąż ma słabe nasienie, ja leniwy jajowód, drugi niby drożny ale jednak niedrożny, i jajka mi rosną za małe żeby pękły). I do in vitro potrzeba więcej siły psychicznej (nie chce Cię straszyć, ja po 2 IUI byłam tak umęczona, że nie miałam sił na wyjazdy do kliniki ale mąż się uparł - mamy 200km w jedną stronę). Mnie od pierwszych badań, z paliwem do transferu procedura cała wyszła 13tys. (Leczyliśmy się w Olsztynie w Aremidzie). I tak, zastrzyki do stymulacji są refundowane od stycznia w 3 stymulacjach, sama stymulacja to było jakieś 600-700 zł. o ile dobrze pamiętam.
 
reklama
Pytaj😊Co wiemy to będziemy podpowiadać 😊Każda z nas cos już przeszła, kazda jest na innym etapie, ale mimo to potrafimy się wspierać i to jest bezcenne😊
W sumie to tak naprawdę nie wiem o co pytać 😔 po prostu działam teraz jak maszyna... Latałam teraz między wizytami u lekarza, zastrzykami, 2 tygodniowa nadzieją i tak od grudnia... W styczniu mialam mieć 1 iui niestety źle zareagowałam na leki i lekarz nie był pewny co do moich pęcherzyków . Później w lutym mialam inne leki (zmienił mi na gonal) i tu już było lepiej ale i tak nie wyszło. W marcu powtórka również gonal i znów nie wyszło. Doszlam do wniosku ze juz nie mam psychicznie sił próbować kolejny raz iui. Nie zniosła bym porażki chyba kolejny raz. Bądź co bądź szanse na ciąże z in vitro są znacznie większe niż przy iui. Boje się okropnie, boje się porażki, boje się Co będzie jak i in vitro się nie uda. Boje się tego czy jak się uda to czy donosze ta ciąże. Boje się tego czy jak wszystko będzie dobrze czy napewno będę dobra mamą.
 
Do góry