reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

W tym roku kończę 32 lata, staramy się kilka lat z tym że po jakiś czasie zrobiliśmy badania... Okazało się że mąż jest bezpłodny. Bardzo to przeżyliśmy, dlugo odwlekalismy aż w końcu podjelismy decyzje o banku nasienia. Bo nie ten co spłodzi ojcem a ten co wychowa... Mialam 2 zabiegi iui które również bardzo przeżyliśmy 😔 pokładałam w nich naprawdę olbrzymie nadzieję 😔 Chodź jak wiadomo szanse na ciaze po iui są znikome, chodź niektórym szczesciara się udaje... Z badań które ja robiłam a było ich naprawdę sporo to wszystkie były ok... Tak bardzo bym chciała aby in vitro się udało, aby ta zaraza już minęła i abym mogła zacząć juz działać
Ja osobiście nigdy IUI nie przechodziłam, choć badania i procedurę in vitro rozpoczęliśmy gdy miałam 26 lat. Niestety ja mam za sobą aż 5 transferów, gdzie również nie doszło do zagnieżdżenia zarodka i betaHCG zawsze równa <1.2.
U mnie sytuacja bardziej skomplikowana bo i mąż miał słabe nasienie i ja endometrioza i słabo reagowałam zawsze na stymulacje więc po 5ttm nieudanym transferze zmieniliśmy drogę leczenia, przeszłam leczenie immunologiczne ponieważ dodatkowo okazalo się, ze mój organizm atakuje zarodek i go odrzuca i dopiero 6ty transfer okazał się udany.
Ważne abyś wiedziała, że na tym forum są kobiety, którym udał sie 1wszy transfer, ale są też takie, które będą podchodzić już 8,9,10 raz..
Więc on vitro to też nie jest 100% szansa na ciążę, bo oprócz zdrowego genetycznie zarodka musicie trafić u Ciebie na ten dzień, ten moment odpowiednio grube endometrium 8,5-11 mm i się udaje. Ale niestety gwarancji czy to będzie za 1,2 czy kolejnym razem nikt nie daje. Ważne byś o tym wiedziała, aby nie załamywać się po pierwszym nieudanym podejściu i mieć z tyłu głowy taki scenariusz, że być może będziecie musieli jeszcze raz spróbować. Ja jestem zdania, że przy in vitro trzeba mieć w sobie dużo pokory, cierpliwości, wytrwałości, konsekwencji no i oczywiście... Pieniędzy.
 
reklama
Ja osobiście nigdy IUI nie przechodziłam, choć badania i procedurę in vitro rozpoczęliśmy gdy miałam 26 lat. Niestety ja mam za sobą aż 5 transferów, gdzie również nie doszło do zagnieżdżenia zarodka i betaHCG zawsze równa <1.2.
U mnie sytuacja bardziej skomplikowana bo i mąż miał słabe nasienie i ja endometrioza i słabo reagowałam zawsze na stymulacje więc po 5ttm nieudanym transferze zmieniliśmy drogę leczenia, przeszłam leczenie immunologiczne ponieważ dodatkowo okazalo się, ze mój organizm atakuje zarodek i go odrzuca i dopiero 6ty transfer okazał się udany.
Ważne abyś wiedziała, że na tym forum są kobiety, którym udał sie 1wszy transfer, ale są też takie, które będą podchodzić już 8,9,10 raz..
Więc on vitro to też nie jest 100% szansa na ciążę, bo oprócz zdrowego genetycznie zarodka musicie trafić u Ciebie na ten dzień, ten moment odpowiednio grube endometrium 8,5-11 mm i się udaje. Ale niestety gwarancji czy to będzie za 1,2 czy kolejnym razem nikt nie daje. Ważne byś o tym wiedziała, aby nie załamywać się po pierwszym nieudanym podejściu i mieć z tyłu głowy taki scenariusz, że być może będziecie musieli jeszcze raz spróbować. Ja jestem zdania, że przy in vitro trzeba mieć w sobie dużo pokory, cierpliwości, wytrwałości, konsekwencji no i oczywiście... Pieniędzy.
A powiedz mi proszę jak to wygląda finansowo. Jeśli za pierwszym razem sie nie uda, cała procedura zaczyna się od nowa i na nowo płaci czy jak?
 
A powiedz mi proszę jak to wygląda finansowo. Jeśli za pierwszym razem sie nie uda, cała procedura zaczyna się od nowa i na nowo płaci czy jak?
A to już różnie. Kliniki mają pakiety, które np są opłacone aż do momentu uzyskania ciąży.
Na jedno pełne podejście, włączając koszty wizyt, dojazdów, leków no i punkcji, transferu, mrożenia zarodków itp musicie się przygotować na koszt od 15-20tysiecy.
 
W tym roku kończę 32 lata, staramy się kilka lat z tym że po jakiś czasie zrobiliśmy badania... Okazało się że mąż jest bezpłodny. Bardzo to przeżyliśmy, dlugo odwlekalismy aż w końcu podjelismy decyzje o banku nasienia. Bo nie ten co spłodzi ojcem a ten co wychowa... Mialam 2 zabiegi iui które również bardzo przeżyliśmy 😔 pokładałam w nich naprawdę olbrzymie nadzieję 😔 Chodź jak wiadomo szanse na ciaze po iui są znikome, chodź niektórym szczesciara się udaje... Z badań które ja robiłam a było ich naprawdę sporo to wszystkie były ok... Tak bardzo bym chciała aby in vitro się udało, aby ta zaraza już minęła i abym mogła zacząć juz działać
Co to znaczy, że jest bezpłodny ? Bo może jest inna opcja ? Robiliście biopsje jądra ?
 
A to już różnie. Kliniki mają pakiety, które np są opłacone aż do momentu uzyskania ciąży.
Na jedno pełne podejście, włączając koszty wizyt, dojazdów, leków no i punkcji, transferu, mrożenia zarodków itp musicie się przygotować na koszt od 15-20tysiecy.
Moja klinika chyba nic takiego nie posiada 😔 a jak wyglądaja koszty leków. Słyszałam że do in vitro są refundowane... Czy to prawda?
 
Cześć dziewczyny w was pokładam nadzieję ... Otóż jestem po 2 próbach iui, dzis robiłam test i wyszedł negatywny 😔 kolejnym krokiem jest właśnie In Vitro. Mam nadzieję że właśnie to pomoże mi zostać mama 😔 ale jestem zupełnie zielona w tym 😔 boje się 😔 jak wygląda zabieg, jak wygląda pobranie komórek. Jutro idę na Kariotyp i mam nadzieję ze jak ten wirus się skończy zacznę przygodę z in vitro
Witaj ☺️☺️Super trafiłaś .. każdej swiezynce powtarzam , ze dziewczyny to kopalnia wiedzy ☺️ Zawsze sluza dobra rada, pociesza w kiepskim momencie , ale i potrafią postawić do pionu 🤪Opowiesz coś o sobie ?
 
Nie robiliśmy ponieważ, lekarz wywiadzie i badaniu stwierdził że szanse są znikome aby chodź jeden plemnik był. Mąż w dzieciństwie przechodził swinke... Bardzo ciężko...
Jak dla mnie to trochę głupie założenie.. mój mąż miał zapalenie w tych okolicach i po biopsji okazało się, że plemniki są. Więc ja uważam, że jest to warte ;)
Aktualnie jestem w 21 tc z naszego mrożonego nasienia 👍🏼
Ale oczywiście decyzja należy do Was
 
Witaj ☺️☺️Super trafiłaś .. każdej swiezynce powtarzam , ze dziewczyny to kopalnia wiedzy ☺️ Zawsze sluza dobra rada, pociesza w kiepskim momencie , ale i potrafią postawić do pionu 🤪Opowiesz coś o sobie ?
W tym roku kończę 32 lata, staramy się kilka lat z tym że po jakiś czasie zrobiliśmy badania... Okazało się że mąż jest bezpłodny. Bardzo to przeżyliśmy, dlugo odwlekalismy aż w końcu podjelismy decyzje o banku nasienia. Bo nie ten co spłodzi ojcem a ten co wychowa... Mialam 2 zabiegi iui które również bardzo przeżyliśmy 😔 pokładałam w nich naprawdę olbrzymie nadzieję 😔 Chodź jak wiadomo szanse na ciaze po iui są znikome, chodź niektórym szczesciara się udaje... Z badań które ja robiłam a było ich naprawdę sporo to wszystkie były ok... Tak bardzo bym chciała aby in vitro się udało, aby ta zaraza już minęła i abym mogła zacząć juz działać
 
reklama
Ja osobiście nigdy IUI nie przechodziłam, choć badania i procedurę in vitro rozpoczęliśmy gdy miałam 26 lat. Niestety ja mam za sobą aż 5 transferów, gdzie również nie doszło do zagnieżdżenia zarodka i betaHCG zawsze równa U mnie sytuacja bardziej skomplikowana bo i mąż miał słabe nasienie i ja endometrioza i słabo reagowałam zawsze na stymulacje więc po 5ttm nieudanym transferze zmieniliśmy drogę leczenia, przeszłam leczenie immunologiczne ponieważ dodatkowo okazalo się, ze mój organizm atakuje zarodek i go odrzuca i dopiero 6ty transfer okazał się udany.
Ważne abyś wiedziała, że na tym forum są kobiety, którym udał sie 1wszy transfer, ale są też takie, które będą podchodzić już 8,9,10 raz..
Więc on vitro to też nie jest 100% szansa na ciążę, bo oprócz zdrowego genetycznie zarodka musicie trafić u Ciebie na ten dzień, ten moment odpowiednio grube endometrium 8,5-11 mm i się udaje. Ale niestety gwarancji czy to będzie za 1,2 czy kolejnym razem nikt nie daje. Ważne byś o tym wiedziała, aby nie załamywać się po pierwszym nieudanym podejściu i mieć z tyłu głowy taki scenariusz, że być może będziecie musieli jeszcze raz spróbować. Ja jestem zdania, że przy in vitro trzeba mieć w sobie dużo pokory, cierpliwości, wytrwałości, konsekwencji no i oczywiście... Pieniędzy.
Kochana jakie to badanie? To które pokazuje że Twój organizm atakuje zarodek? Bije się cały czas z myślami czy nie robić badań immunologicznych i które z nich są najwazniejsze.
Niestety zaczynam nie wyrabiać się z kasą a histeroskopia zaplanowana i kolejny transfer. Już nie wiem skąd dobierać kasę.. [emoji24]
 
Do góry