reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja jako dziecko lapalam chrząszcze w ręce wieczorami i albo je zbieraliśmy do słoika i grupowo wypuszczalismy albo sama zabawa polegała na lapaniu one jak idą po ręce to na nogach mają takie mini haczyki i nimi zaczepiaja śmieszne uczucie.
Ja ja nawet teraz łapię😊właściwie to tylko po to, zeby je wypuścić i uratować, bo jak wpadają nam na balkon, to koty na nie polują😊
 
reklama
U mnie wcześniej 4 inseminacje, bo wrogość sluzu i nic więcej nie znaleźli 🤷🏼‍♀️ a jeszcze wcześniej stymulację i monitoringi 🤦‍♀️
Infekcja po transferze była dziwna bo rozłożyło mnie kompletnie mimo braku gorączki.
Dzień przed transferem miałam wypadek samochodowy, na szczęście skończyło się na silniakach i obitej głowie... ogólnie wszystko było na nie i na wariackich papierach a jednak się udało [emoji28] później Palaszkowi sie ciepło zrobiło jak podejrzewali u mnie bliźniory mimo podania jednego zarodka ( ciepło z powodu myśli ze mogli pomylić komórki ) oczywiście powiedział mi o swoich gorących myślach jak już to zostało wykluczone a drugie jajko okazało się śluzakiem jedynie.
Nie martw się, mieliście robione kariotypy wcześniej? Ja dzięki temu stresowałam się trochę mniej.
Tetaz stresuje się połówkowymi[emoji33] czy się odbędą i czy wszystko ok...
Tak myślałam ze jeśli kiedyś będzie mi dane 🤰 to już problem z głowy a okazuje się ze stresujesz się brakiem ciąży a jak jest już to i tak ciagle żyjesz w strachu tylko już innym 🤷🏼‍♀️🤦‍♀️
Tak, kariotypy ok. U mnie strach czy będzie ok jest czymś co chyba nie minie. Z Maksikiem było tak samo. Teraz nie zapowiada się inaczej. Taki life właśnie i taka nasza zrypana psychika. Ale damy radę jakoś 😊Ja w sumie nadal jakoś nie wierzę, że rośnie we mnie mały ktoś.Że to o co tak walczyłam się spełnia, właśnie teraz, w tych trudnych czasach
 
U mnie wcześniej 4 inseminacje, bo wrogość sluzu i nic więcej nie znaleźli 🤷🏼‍♀️ a jeszcze wcześniej stymulację i monitoringi 🤦‍♀️
Infekcja po transferze była dziwna bo rozłożyło mnie kompletnie mimo braku gorączki.
Dzień przed transferem miałam wypadek samochodowy, na szczęście skończyło się na silniakach i obitej głowie... ogólnie wszystko było na nie i na wariackich papierach a jednak się udało [emoji28] później Palaszkowi sie ciepło zrobiło jak podejrzewali u mnie bliźniory mimo podania jednego zarodka ( ciepło z powodu myśli ze mogli pomylić komórki ) oczywiście powiedział mi o swoich gorących myślach jak już to zostało wykluczone a drugie jajko okazało się śluzakiem jedynie.
Nie martw się, mieliście robione kariotypy wcześniej? Ja dzięki temu stresowałam się trochę mniej.
Tetaz stresuje się połówkowymi[emoji33] czy się odbędą i czy wszystko ok...
Tak myślałam ze jeśli kiedyś będzie mi dane 🤰 to już problem z głowy a okazuje się ze stresujesz się brakiem ciąży a jak jest już to i tak ciagle żyjesz w strachu tylko już innym 🤷🏼‍♀️🤦‍♀️
O ja Cię...z ta pomyłką to dobrze ze o tych "myślach" powiedzial Ci juz po tym jak okazalo sie ze wszystko ok. Przeciez ja bym zamarla jakbym uslyszala ze podejrzewaja ze mogli pomylic komorki...maatko. A swoja droga ciekawe czy czesto mają takie myśli "pomylkowe" taka mnie rozkminka w nocy wziela.
Niech wszystko dobrze pilnują, sprawdzają bo ja tez z invicty;)
 
Ja po histeroskopi cały czas krwawilam i to krwawienie zlało się z okresem, który przyszedł o kilka dni za szybko. W sumie to nie miałam przerwy w krwawieniu po histero aż do okresu
Dzieki, wzięłam tabletki bo mnie tak brzuch nawalal i usnęłam... czyli ok wszystko, teraz już u mnie okres na całego i boli, ale biorę tabletkę i zmykam spać 😘
 
Tak, kariotypy ok. U mnie strach czy będzie ok jest czymś co chyba nie minie. Z Maksikiem było tak samo. Teraz nie zapowiada się inaczej. Taki life właśnie i taka nasza zrypana psychika. Ale damy radę jakoś 😊Ja w sumie nadal jakoś nie wierzę, że rośnie we mnie mały ktoś.Że to o co tak walczyłam się spełnia, właśnie teraz, w tych trudnych czasach
Będzie dobrze Netia. Musi. Innego wyjścia nie ma ✊✊✊A strach pewnie nie minie... To jedna z dwóch rzeczy, których się boję najbardziej :pierwsza,ze nie będę mamą, a druga, czy poradzę sobie z tym strachem do końca życia, jak już będę mamą 🙈Ale pewno radości płynące z macierzyństwa niwelują to wszystko. @Elessi pięknie to napisała😘
 
Kazali zrobić dzisiaj to zaraz jadę. A na następne podglądanie jestem umówiona w piątek. Boję się robić ta bete ale mus to mus i tak nie mam wpływu na to co będzie.
Dzień dooobry [emoji477][emoji477][emoji477]
@Waleczna36 śmigasz dzisiaj na tą betkę?
Jeśli tak to [emoji110][emoji110][emoji110]ogromniaste i dawaj znać szybciutko[emoji110][emoji110][emoji110]Oby przyrost był piękny a beta tłuściutka[emoji120][emoji120][emoji120]
@Wiorka wrażenia z 2 dpt prosze[emoji6]
@Aaaanna a Ty sprawdzasz jeszcze, czy czekasz już na kolejną wizytę? Już niedługo [emoji176][emoji176][emoji176]chyba powinno być?

Milusiego dnia Kobitki!
 
reklama
Do góry