Slyszalyscie dziewczyny o 27latce, która zmarła w szpitalu w Łańcucie? (woj.podkarpackie).
Kobieta była po porodzie, zaraziła się od matki, która ja odwiedziła w szpitalu 9 marca. 10 marca matka trafiła do szpitala, z objawami duszności, a kilka dni później źle.poczula się ta dziewczyna i przewieźli ja na OIOM i od 3 dni była już na respiratorze i zmarła
osierociła nowonarodzone dziecko... A matka zaraziła się od mężczyzny, który pracował w sądzie i różnie piszą. Niektórzy, że nie miała objawów, a inni że od 2tyg źle się czuła i mimo to odwiedziła córkę by poznać wnuka... Normalnie pocałunek śmierci
mężczyzna od którego zaraziła się matka też już nie żyje...