reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Chyba tylko ja sie odwazylam napisac ze cos mi sie tu nie podoba... Niestety za duzo sie naczytalam i za duzo juz widzialam... Wolalbym byc wieksza optymistka... @Aduś16 miala tez sytuacje gdzie beta zwalniala ale to byla beta na wiekszym poziome...
Ale ta pierwsza beta była dobra. Przyrosty bywają skokowe i naprawdę mogło bardzo ładnie się rozkręcić. 6 dpt to bardzo wcześnie i beta 15 nie jest jakaś ekstremalnie niska.
 
Właśnie chyba też zacznę, bo dużo o mocy różańca słyszałam.
Pięknie to napisałaś! To że in vitro jest złem powiedział człowiek, nie Bóg. Nigdy nie uważałam, że to cos niemorlanego, nawet wtedy, kiedy nie wiedziałam, że dotknie mnie niepłodność.
Kiedyś kościół też nie uznawał przeszczepów.. a teraz jakoś nikt się tego nie czepia 🤷🏼‍♀️ Ja jak poszłam do spowiedzi po udanym transferze to powiedziałam prosto, że zrobiłam to ale tego nie żałuje bo mam dzieciątko, którego w inny sposób nie mogę mieć. I ksiądz nie miał żadnego z tym problemu.
Znając życie też zależy od księdza.
Ja też jestem osobą wierząca ale czasami trzeba troszkę pomóc;)
 
Święte słowa. Wszyscy będą razem z Tobą czekać na wynik. Pamiętaj tu nie jesteś sama.
Maleńka, obojętnie co będzie jesteśmy wszystkie z Tobą. Będziemy albo wszystkie płakać ze szczęścia, albo Cie zbierać do kupy i szukać w Tobie siły do dalszej walki. Ja ciągle mam nadzieję, że będzie dobrze i że kropek tylko sobie leci w kulki [emoji8] Wierzę w cuda i tyle [emoji8]
 
Niestety ale muszę się z Tobą zgodzić ja mam już te sikane doświadczenia ostatnio przerobione poziom w moczu nie wiele mówi o poziomie we krwi. A test testowi nie równy. One są fajne do oglądania i jedynie powiedza że poziom beta HCG jest wykrywalny ale czy on rosnie czy spada to tego "mocz" Ci nie powie. USG musi być u nas na początku zrobione bo wiele z nas ma różne dodatkowe problemy i trzeba wiedzieć czy Ciaza jest wogole w macicy.
Wszystkim życzę masy cierpliwości wytrwałości i wiary w sukces z zachowaniem jednak zdrowego rozsądku.
Ja też jadę na tym samym wózku i serio rozumiem problem ciągłego powtarzania podglądanie i obserwowania.
Ty to rozumiesz bo tez jak ja ciagle sie borykasz z ciazami biochemicznymi ... I podoba mi sie twoje podejscie ze nie biegasz w obecnej sytacji jak na sraczke na bete bo wiesz juz jak zialac i z czym to sie wiąże...
 
Ale ta pierwsza beta była dobra. Przyrosty bywają skokowe i naprawdę mogło bardzo ładnie się rozkręcić. 6 dpt to bardzo wcześnie i beta 15 nie jest jakaś ekstremalnie niska.
Dla mnie byla ona niska bo ja mialam taka sama w 5 dpt i tez zaczela spadac pomimo przyrostwo... Ale ciaza ciazy nie jest rowna. Czytalam tez ze tak niska beta niestety raczej nie wrozy nic dobrego...
 
A co robienie teraz zmieni? W mojej sytuacji to nie ma w sumie znaczenia. Szczerze mówiąc wolę poczekać. Zrobię jutro i może jeszcze jeden raz nie wiem jeszcze kiedy i koniec. Jak biochemiczna to byle tylko w macicy a jak to na serio ciąża to muszę dac jej czas i samo się wszystko stanie. Zobaczę tylko progesteron na wszelki wypadek. Im mniej wiem tym lepiej się czuje.
A niestety laboratorium w tej chwili to raczej mało bezpieczne miejsce.
Muszę tylko wiedzieć czy to ciąża bo ja niestety pracuje w bardzo dużym narazeniu na infekcje również korona i jeśli nie muszę wolę się nie narażać.
Ty to rozumiesz bo tez jak ja ciagle sie borykasz z ciazami biochemicznymi ... I podoba mi sie twoje podejscie ze nie biegasz w obecnej sytacji jak na sraczke na bete bo wiesz juz jak zialac i z czym to sie wiąże...
 
reklama
No ale czy oni nie dzwonia czasami w 3 dobie ze ze zarodki dotrwaja do blastki?

U mnie.embriolog dzwonił po południu w dniu punkcji bo prosiłam żeby dała znać ile jak do zapłodnienia się nadaje, wtedy dzwoniła kolejnego dnia tylko dlatego żeby się na transfer umówić, a że kolejnego dnia był transfer to ją na korytarzu zahaczyłam i mi mówiła w sobotę (2 dzień po punkcji, miałam punkcję o 8 a dzwoniła ok 14stej że się wzięli za moje jaja i są 3 ok i je będą zapładniać) i mówiła po transferze że mam czekać spokojnie do środy, a że ona nie dzwoniła to ja zadzwoniłam i się dowiedziałam, że jedną blastkę zamrozili a druga ma szansę do czwartku, no ale nie dała rady i w czwartek ok 13stej do mnie dzwoniła.
 
Do góry