reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kochana wiara nie ma chyba nic do Kosciola ;) Przynajmniej dla mnie. Bo ja ostatnio tylko sie utwierdzilam w przekonaniu ze Kosciol to instytucja i to chyba tylko finansowa ;) Pisz mi tu szybko kiedy do ciebie dzwonili od dnia punkcji ?

Dokładnie. Dlatego ja biorę spory współczynnik na podejście kościoła do np. in vitro. Jeszcze niedawno przeszczepy też im się nie podobały. Dla mnie najważniejsze jest być dobrym człowiekiem i szanować innych. A życie dane z miłości nie jest niczym złym.
 
Tak, ja też uważam, że wiara i kościół to dwie odrębne sprawy. Tylko podkreśliłam, że kościół piętnuje tę metodę, ale ja sie nie zastanawiałam nawet chwili jak usłyszałam diagnozę.
Codziennie do mnie dzwoni, bo wie, ze jestem zestresowana :) pierwszy telefon dostałam dzień po punkcji, zeby wiedziec ile sie zaplodniło komórek. Drugi wczoraj, bo prosiłam, zeby zadzwoniła i powiedziała czy wszystko jest ok, a trzeci dzisiaj, bo miały być mrożone, ale że są piękne (po mnie na pewno [emoji1787]) to zmienila zdanie i czekamy do piatej doby. Teraz ma dzwonić w piątek.
Kochana wiara nie ma chyba nic do Kosciola ;) Przynajmniej dla mnie. Bo ja ostatnio tylko sie utwierdzilam w przekonaniu ze Kosciol to instytucja i to chyba tylko finansowa ;) Pisz mi tu szybko kiedy do ciebie dzwonili od dnia punkcji ?
 
Dokładnie. Dlatego ja biorę spory współczynnik na podejście kościoła do np. in vitro. Jeszcze niedawno przeszczepy też im się nie podobały. Dla mnie najważniejsze jest być dobrym człowiekiem i szanować innych. A życie dane z miłości nie jest niczym złym.
Bo Kościół nie moze sie pogodzic ile kasy pakujemy w kliniki zamiast w księży ... Przepraszam jesli kogos urazilam i jesli ktos ma inne zdanie ;) Pomodlic czy porozmawiac z Bogiem to ja potrafie sama po swojemu ale dziecka zrobic sobie sama bez pomocy specjalistow nie dam rady ;)
 
Właśnie chyba też zacznę, bo dużo o mocy różańca słyszałam.
Pięknie to napisałaś! To że in vitro jest złem powiedział człowiek, nie Bóg. Nigdy nie uważałam, że to cos niemorlanego, nawet wtedy, kiedy nie wiedziałam, że dotknie mnie niepłodność.

Polecam różaniec i ostrzegam że to uzależnia 😀 ja otwieram rano oczy i juz się zastanawiam kiedy będę miała chwilę spokoju na różaniec 😀 a jak jest 17 i jeszcze nie miałam czasu to chodzę nerwowa, rzucam wszystko, zamykam się w pokoju i nic mnie nie ruszy ❤️
 
Silna jesteś naprawdę;) A dzidzia to wojownik. Już 19 tc[emoji7] jeszcze nie widać jaka płeć? Czy nie chcecie wiedzieć?
Staram się być ale czasami po prostu siedzę i ryczę. Trzeba się otrzepać i iść dalej ;)
19 tc zaczęłam czyli mam dzisiaj 18 tc + 1 d. A co do płci to na usg prenatalnym nawet dr nie starała się sprawdzić „boooo jest za wcześnie” 😑 a pózniej miałam chyba z 2 usg po krwawieniach. Ale tam to nie skupiali na tym czy dzieciątko żyje i co z tym moim łożyskiem ;) tak więc oczywiście, że chcemy znać ale jak narazie nam nie wychodzi 😂
A Ty pewnie poznasz płeć na prenatalnych, może nie w 100% ale już w większości ;) i zapewne odliczasz dni do spotkania z maluszkiem ? Narazie oczywiście na ekranie ☺️
 
Tak, ja też uważam, że wiara i kościół to dwie odrębne sprawy. Tylko podkreśliłam, że kościół piętnuje tę metodę, ale ja sie nie zastanawiałam nawet chwili jak usłyszałam diagnozę.
Codziennie do mnie dzwoni, bo wie, ze jestem zestresowana :) pierwszy telefon dostałam dzień po punkcji, zeby wiedziec ile sie zaplodniło komórek. Drugi wczoraj, bo prosiłam, zeby zadzwoniła i powiedziała czy wszystko jest ok, a trzeci dzisiaj, bo miały być mrożone, ale że są piękne (po mnie na pewno [emoji1787]) to zmienila zdanie i czekamy do piatej doby. Teraz ma dzwonić w piątek.
Czyli trzeci dzien po pukcji cyli tak naprawde 4 dzien... Kurcze pamietam prawie wszystko a nie to co powinnam i teraz juz nie wiem jak to u mnie bylo ;)
 
Niestety ale muszę się z Tobą zgodzić ja mam już te sikane doświadczenia ostatnio przerobione poziom w moczu nie wiele mówi o poziomie we krwi. A test testowi nie równy. One są fajne do oglądania i jedynie powiedza że poziom beta HCG jest wykrywalny ale czy on rosnie czy spada to tego "mocz" Ci nie powie. USG musi być u nas na początku zrobione bo wiele z nas ma różne dodatkowe problemy i trzeba wiedzieć czy Ciaza jest wogole w macicy.
Wszystkim życzę masy cierpliwości wytrwałości i wiary w sukces z zachowaniem jednak zdrowego rozsądku.
Ja też jadę na tym samym wózku i serio rozumiem problem ciągłego powtarzania podglądanie i obserwowania.
@Waleczna36 bardzo chce zeby to sie okazalo jakims chwilowym przystojem i bede sie naprawde cieszyc jak w piatek beta wystrzeli ale nawet jesli tak bedzie to i tak nie mozna byc niczego pewnym. Taki nasz los in vitrowiczek, po po drodze moze stac sie jeszcze cala masa innych rzeczy... Niestety nie u nas widok dwoch kreseczk na tescie powinnien wparwiac w wielka euforie bo to nic nie jescze nie oznacza... Czekamy na piatek [emoji173] [emoji123] badz silna...
 
reklama
Do góry