Kinga_1
Fanka BB :)
Kinga - czyli jak krotki to szybcej bedziesz miala malentasy ze soba, prawda? Wiem, ze to jest ogromne obciazenie finansowe, ale pieniadze sa po to zeby mialy jakas wartosc - a te wydane na in vitro sa bezcenne i zaden ekonomista na swiecie nie obliczy ile tak naprawde sa warte...Oszczednosci znikna, ale pojawi sie ... malentas albo dwa! Mam nadzieje, ze wystarczy oszczednosci i oczywiscie trzymam z calych sil &&&&
Sara - czesc! Mam nadzieje, ze tarczyca szybko odpusci i juz niedlugo bedziesz szla nasza droga. Co do lekow - to ja nie wiem - moze zadzwon do kliniki, albo apteki?
Liju - dobrze, ze sie przelamalas. Ja tez przez miesiac czerpalam od dziewczyn optymizm anonimowo i w koncu sie pojawilam i cala droge przeszlam dzieki Ich wsparciu. Teraz czekam na termin testu beta i potwierdzenia, ze malentasy sie zadomowily. Ja na leki wydalam jakies 3000 (lacznie z wyciszaniem - diphereline), ale miala male dawki, ale za to dluzsza stymulacje. I powiem Ci, ze tez sie balam, ale to nie jest takie straszne i najbardziej to sie boje teraz kiedy czekam na test. Dobrze, ze dolaczylas do tego forum...
A ja poszlam sie zapisac do kosmetyczki, zeby po wielu tygodniach maltretowania mojej skory hormnami, sterydami, stresem, pdratowac swoja twarz. I najprzyjmeniejsze bylo to, kiedy prosilam o dobranie zabiegu, ktory nie zaszkodzie we wczesnej ciazy - chyba ze dwa razy to powtorzylam, bo mi sie podobalo to zdanie jak je wypowiadalam...hi hi
pa!
Wanda_dd - w zasadzie powinnam mieć maluszki ze sobą jeżeli dobrze liczę około 20 lutego... ale jak będzie faktycznie zobaczymy. Wszystko przecież zależy od tego jak długo będą mnie stymulować m.in. i kiedy przyjdzie @ i będę mogła zacząć.