Dziewczynki moje..ja już jestem. Sorry bazylia że tak późno się oddzywam ale spałam..punkcja podobno bez problemowo. ALE...no właśnie zawsze jakies ale... transfer przełożony bo estradiol za wysoki 5600 i polipy ...wiec jesli w nastepnym cyklu sie samo nie wyczysci to histeroskopia. Ale nawet gdyby polipow nie bylo to transfer bylby przelozony ze wzgledy na wysoki estradiol. A teraz NAJLEPSZE. Podczas punkcji okazalo sie ze moj lewy jajnik jest zrosniety z jelitem. Dlatego mam takie bole..czujecie..probuje to zdiagnozować od 5 lat...2 laparo. Histeroskopia. Rezonanse i nic. I dopiero teraz to wyszło!! Załamka
co sie dzieje z tymi lekarzami
i właśnie w lewym rosły 2 ladne pecherzyki ktore nie zostaly pobrane z uwagi na ryzyko uszkodzenia jelita..i podobno same maja sie wygasic. Bo narazie bolą jak cholera. Natomiast z prawego pobrali 13 pecherzyków. Jutro ma dzwonic embriolog ile sie udało zaplodnic a w czwartek bedzie mrozenie..oczywiscie jesli bedzie co mrozić...z jednej strony sie ciesze a z drugiej załamka..po punkcji mam tylko duphaston i neoparin. Nic nie dali na wyciszenie jajkow. Troche sie tym martwie.