4 paczki ryzu i 4 opakowania makarony, dwa wieksze opakowania papieru toaletowego i reczniki papierowe. Ziola i standardowe zakupy tj moje warzywa i owoce, kawe Łukasz sobie słodycze. Kupilam tez 2 kg maki i drozdze. U nas nawet alkoholu nie ma tylko jakies pojedyncze piwo a moj Łukasz nie kupil sobie ani jednego piwka czy butelki whisky bo mowi ze to mu najmniej teraz potrzebne. Kupilam trzy bochenki chleba razowego pokrojonego, który zamrozilam, i mieszanki warzyw na patelnie. Dzisiaj Łukasz mial zamowieone mieso: zeberka, kurczaka zagrodowego, skrzydelka, mielone i dwa schaby i 3 paczuszki piersi z kurczaka - wszystko pomrozilam. Ryby nie kupilam ani jedenj bo wczesniej sie w nia zaopatrzylam.