reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Oj chciałabym żeby mi nie wchodziło a wchodzi wszystko... kokosanka zagryzana kiszonym ogórkiem też[emoji23][emoji23][emoji23]
No szczerze to ja się cieszę, że mi nie wchodzi... Bo ja tak kocham jeść, że napewno bym nie umiała się opanować 😅
No ale takie połączenie jak kokosanka z ogórkiem chyba by nie przeszła 🤣
 
reklama
Dziewczyny, czy wy zawsze dostajecie info na dzień po punkcji ile komórek się zapłodniło? No zaraz się wkurzę. W środę miałam punkcję, wczoraj się nie odezwali. Po pracy zadzwoniłam to już nie było embriologów, więc poprosiłam panią na recepcji, żeby mój doktor do mnie oddzwonił. Oczywiście prośba została olana. Dziś od rana dzwoniłam to kazali mi czekać na telefon, jak zapytałam kiedy mogę się spodziewać telefonu to kobitka stwierdziła, ze nie wie, że tak jej w laboratorium powiedzieli. Ponowiłam więc prośbę o telefon od mojego doktora, ale nadal cisza. Zaraz nakręcę chyba aferę. Co to tajemnica? Nie mam prawa wiedzieć czy mi się komórki zapłodniły? No żenada.
 
Nie chcialabys, wierz mi. Ja w pierwszej ciszy pochlanialam tony slodyczy, super sie czulam, efekt +18kg.
Teraz ciagle mi cos dolega, nie moge jesc, nie mam apetytu, czuje sie naprawde slabo, 26tc +3kg. I co? Wolalam byc gruba i cieszyc sie ciaza niz przytyc malo a czuc sie tak shitowo.
O kurde to mało przytyłaś, ja 23 tc i już 7 kg do przodu, a serio staram się kontrolować....
 
Dziewczyny, czy wy zawsze dostajecie info na dzień po punkcji ile komórek się zapłodniło? No zaraz się wkurzę. W środę miałam punkcję, wczoraj się nie odezwali. Po pracy zadzwoniłam to już nie było embriologów, więc poprosiłam panią na recepcji, żeby mój doktor do mnie oddzwonił. Oczywiście prośba została olana. Dziś od rana dzwoniłam to kazali mi czekać na telefon, jak zapytałam kiedy mogę się spodziewać telefonu to kobitka stwierdziła, ze nie wie, że tak jej w laboratorium powiedzieli. Ponowiłam więc prośbę o telefon od mojego doktora, ale nadal cisza. Zaraz nakręcę chyba aferę. Co to tajemnica? Nie mam prawa wiedzieć czy mi się komórki zapłodniły? No żenada.
Do mnie zadzwoniła pani embriolog juz z informacją ile mamy 5cio dniowych blastek. Dzień przed transferem.
 
reklama
Jezuuuu, daj mi chociaż połowę tego terenu [emoji8][emoji8][emoji8]. Ale bym tam szalała [emoji12]. A jaka trawka zielona [emoji7].
Ja wczoraj popatrzyłam na swoją trawę to mnie krew zalała [emoji49][emoji49][emoji49]. No tak mi się mech jebnął że szok, grabilismy grabiami i całą taczkę zapełniliśmy z takiego malutkiego kawałka. Dziś już szukam wertykulatora do kupienia bo nie będę sobie żył wypruwać [emoji849]
Najprościej powapnować, bo samo mechaniczne zwalczanie niewiele da.
 
Do góry