reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No ja pierdzielę!!! Masz niezły majuntek ziemski[emoji3][emoji3][emoji3]No i fakt, trawka zielona jak w sezonie. Chyba ze to zdjęcie z lata, tylko dziecinkę ubrałaś w zimowe ciuchy dla niepoznaki[emoji3526]
Nie no zdjecie realu. Dziecko bez zapotu[emoji6] no zimy nie było to i trawka zielona. Wszystkie pąki giga wielkie, zresztą u nas najcieplejszy rejon w Polsce.
 
reklama
Nie, no może nie źle, ale tyle to ważyłam 2 lata temu na początku ciąży. A teraz jakoś tak mam wrażenie, że lepiej wyglądam, więc albo to tylko wrażenie, albo kg się inaczej rozlokowały, albo faktycznie suka kłamie [emoji23]
A ja mam plan na starość taki, że muszę przytyć tak do 70-80 kg to buzia będzie okrąglejsza i nie będzie tak moich zmarszczek widać [emoji12]
 
Dziewczyny, czy wy zawsze dostajecie info na dzień po punkcji ile komórek się zapłodniło? No zaraz się wkurzę. W środę miałam punkcję, wczoraj się nie odezwali. Po pracy zadzwoniłam to już nie było embriologów, więc poprosiłam panią na recepcji, żeby mój doktor do mnie oddzwonił. Oczywiście prośba została olana. Dziś od rana dzwoniłam to kazali mi czekać na telefon, jak zapytałam kiedy mogę się spodziewać telefonu to kobitka stwierdziła, ze nie wie, że tak jej w laboratorium powiedzieli. Ponowiłam więc prośbę o telefon od mojego doktora, ale nadal cisza. Zaraz nakręcę chyba aferę. Co to tajemnica? Nie mam prawa wiedzieć czy mi się komórki zapłodniły? No żenada.
Do mnie zadzwonili dzień po punkcji i poinformowali ile się zapłodnilo, Odrazu mi powiedziała, że do transferu nie będą dzwonic, więc w dzień transferu dowiedziałam się ile blastek mamy...
 
Dziewczyny, czy wy zawsze dostajecie info na dzień po punkcji ile komórek się zapłodniło? No zaraz się wkurzę. W środę miałam punkcję, wczoraj się nie odezwali. Po pracy zadzwoniłam to już nie było embriologów, więc poprosiłam panią na recepcji, żeby mój doktor do mnie oddzwonił. Oczywiście prośba została olana. Dziś od rana dzwoniłam to kazali mi czekać na telefon, jak zapytałam kiedy mogę się spodziewać telefonu to kobitka stwierdziła, ze nie wie, że tak jej w laboratorium powiedzieli. Ponowiłam więc prośbę o telefon od mojego doktora, ale nadal cisza. Zaraz nakręcę chyba aferę. Co to tajemnica? Nie mam prawa wiedzieć czy mi się komórki zapłodniły? No żenada.
Do mnie dzwoniono 2 dnia i potem już 5 transfer, wtedy wiedziałam ile zostało blastek.
 
reklama
Do góry