To jeszcze ja dorzucę moje 2 grosze. W sumie to zastanawiałam się czy to pisać. Ale napiszę. Bo gadałyśmy dotąd o wszystkim. O tym co dobre, co zabawne, o tym co smutne, czasem tragiczne, ciekawe lub mniej. O życiu i nie tylko. Ja do tego podchodziłam tak, że jeśli coś mnie mniej interesowało to nie wgłębiałam się za bardzo. Po prostu.
Jak komuś nie wychodziło to smuciłam się tak, jakby to mnie spotkało, jak się udawało to mimo własnych porażek umiałam cieszyć się tym, ze ktoś się po wielu latach doczekał swojego cudu.
Na zawsze będę pamiętać jak razem z
@goffa13 i
@Murawa podchodziłyśmy do transferu we wrześniu.Tylko jednej z nas trzech się udało. Jak w statystykach... 30%... Za kilka miesięcy bedę śmiało mogła powiedzieć ze jestem ciocią
@goffa13, Tyzresztą wiesz że cały czas cieszyłam się że Tobie się wtedy udało
Jak widziałam, że ktoś przychodzi po pomoc,starałam się pomagać jak umiałam. Jak mi było źle, to dostawałam pomoc od Was.
Wykasowałam przed chwilą treść kilku dzisiejszych moich postów. Jeśli komuś sprawiły przykrość, przepraszam.
Nigdy nie miałam i nie będę mieć takich intencji, żeby sprawiać komukolwiek przykrość.
To chyba tyle na dziś.
Dobrej nocki Wam życzę