reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Po raz pierwszy nie wiedziałam jak pocieszyć drugą osobę, co powiedzieć, wszystko wydawało mi się głupie. Ona zdecydowała się donosić ciążę, wiedziała że jej dziecko nie ma szans. To już starsza mama z 4 czy 5 dzieci w domu. Widziałam jaka była sztywna. Namówiłam ją na psychologa. Potem jeszcze do niej psychiatra przyszła. Większość kobiet po CC pierwszego dnia ledwie z łóżka się zwleka, a ona przeszła kawał drogi do mojej sali. Twarda babka.
Była dziewczyna która urodziła dziecko z tachykardią i wywieziono jej dziecko do innego szpitala. Ogromny stres, a ona ciągle do mnie przychodziła i wygadywała się.....zupełnie bezradna po porodzie. W końcu namówiłam ją aby wypisała się i pognała za Dzieciątkiem.
Ja to bym i z jedną i z drugą płakała, więc żadnego wsparcia ode mnie to by nie miały. Dobrze że na ciebie trafiły, myślę że mimo wszystko, wiedziałaś co im powiedzieć, co doradzić i jak wesprzeć. Jesteś naprawdę kochaną osobą [emoji3590]
 
reklama
Czesc dziewczyny😊Dawno nie odwiedzalam forum chyba od 2017r🙃 zaszlam w ciaze po crio i urodzilam synka.Teraz kolejne podejscia i walka o rodzenstwo dla syna.Mam pytanie do Was, bo moze ktoras tak miala. Dzis 14dpt 2dniowego zarodka z 4blastomarami. Wczoraj robilam hcg 13dpt świeżego zarodka i wyszlo 7,1 i niewiem na czym stoje. W pon powtorze i zobacze czy poszlo w gore.W pon rowniez data nadejscia @.Czy ktoras tak miala?Moze nie wszystko stracone.. Ehh..😐Wszystkim ktorym sie udalo gratulacje, a za reszte trzymam kciuki:)
Witaj😊ja też walczę o rodzeństwo dla synka😊Niestety mrozaczków nie wystarczyło i zaczynaliśmy od nowa. Fajnie że wracasz😊
 
Ostatnia edycja:
Ja juz po pomiarach ciśnienia i temp. Po nocy leci ze mnie, ale brązowe.
Noc była bardzo ciężka. Stare łóżko, jakby nieco na mnie za krótkie.. w związku z tym większość nocy "przespana" na bokach, czyli dretwe biodra. Jedna kobieta rodziła i tak strasznie, strasznie krzyczała.. długo to trwało i zastanawiałam się skad ona przy tych skurczach ma jeszcze siłę na tak dorodny krzyk.. i tak sobie w głowie układałam, ze jak będzie mi dane urodzić to chcialabym nad tym panować,zeby inne kobiety na oddziale nie miały takich mysli jak ja [emoji85] do tego mam na sali 3 koleżanki. Jedna w 8 tyg, choć ona twierdzi,ze w 6 Bo przecież wie, kiedy mąż jej byl w domu i kiedy się kochali A z wyliczeń lekarza no nie mogła zajsc wtedy no był za granicą.. No i ona przyjechała z krwawieniem rowniez, ma krwiaczek ale już nic jej nie leci. A dwie pozostałe przyjechały poronic.. na jedna leki nie działają, więc dziś ma nie zabieg A druga, taka moja znajoma z miasta, biedna, jak zaczęła chlustac krwia, to ja w końcu wzięli na zabieg bo bali się,ze sie wykrwawi.. to straszne. I tak leżymy na jednej sali i walczymy ze swoimi myślami, w ciszy.. dwie jeszcze mają szansę, dwie juz nie;( choc ta jedna co jej nie rusza chyba nie ubolewa bo cały czas na telefonie rozesmiana i powtarza,ze proces jeszcze się nie rozpoczął, zrobisz sobie drugie i takie tam teksty.. eh. Życie jest dziwne.
Te szpitale to nie nastrajają jakoś pozytywnie. Trochę to smutne, ze tak jesteście na tej sali pół na pół 😕, ale popatrz jak każdy inaczej podchodzi do problemu. Dla tej jednej wali się świat, a druga zrobi sobie po prostu drugie... może to i dobrze, ze Ci się trafiła koleżanka z takim nastawieniem, bo mniej doluje atmosfere.
I te szpitalne wypasy hehe, mówisz ze nie nastawiali się, ze taka wysoka będziesz 😂.
Już niedługo 😘
 
Hej kochane przepraszam ale musze zniknac na kilka dni bo mam gości w domu. Przyjechał do nas brat meza z zona i synem. A ja musze skakac kolo nich jak glupia😕jutro jedziemy do Londynu bo chcą po zwiedzać. Masakra jak ja lubie Londynu😭jeszcze musze słuchać ile to oni kasy nie maja. No tak maja bo caly majątek po rodzicach dostali. My nie dostalismy nic bo my przecież dzieci nie mamy, wiec po co😕 oj masakra ciezki dni przede mną. Sorki dziewczynki odezwe się jak pojadą bo ja juz dzis padam na twarz 😞buziaki dla was
 
No to masz niezłe towarzystwo... Nie powiem... No ale nic, zaraz Cią wypuszczą i mam nadzieję już bedziesz miała więcej spokoju😊Myślałaś juz kiedy chcesz iść na L4?
Co do krzyków podczas porodu, to gwarantuję, ze tej babce co krzyczała to bylo absolutnie wszystko jedno czy słyszy ją cały szpital czy pół miasta. Po prostu myslisz wtedy o tym, żeby już urodzić i Ci zupełnie wszystko jedno co sobie pomyśli otoczenie 😊też darłam się na pół szpitala😉A i tak byłam w dobrej sytuacji bo mialam znieczulenie, tylko że na ostatnie 2h porodu juz mi nie chcieli dać trzeciej dawki.
Powodzenia Kochana ✊🏻✊🏻✊🏻 Zdaj nam tutaj relacje jak najszybciej 😘
 
Hej, was nadrobić z czytaniem to prawdziwy wyczyn, co zdążę trochę nadczytać, to mija kolejny dzień i znowu 40 nowych stron. Mimo to ciągle zza krzaków cieszę się z waszych sukcesów i smucę z porażek.
Mam pytanie. Czy przy założeniu że musiałbym wziąć antybiotyk po kanałowym leczeniu zęba, mimo to mogłabym za jakieś ponad dwa tygodnie podejść do krótkiego protokołu?
 
Dziękuje za pamięć😘
Dobrze że w końcu trafiłam do innego lekarza. Mam niskie NK, więc będę miała skreczing. Pewnie dopiero w marcu 😢. Mam zrobić badania na insulino odporność i Tsh. Moje 2 ivt były bez sensu z tak niskim NK 😢☹️. Straciłam rok czasu i w Ch.. J kasy. Cieszę się że trafiłam do innego lekarza mam nadzieję że teraz coś więcej się wyjaśni.... Dziś mój mąż powiedział że nie ma siły i że każdy lekarz mówi co innego i że ma dosyć, ale powiedział że jak mam siłę to będzie że mną dalej...walczył. Bo bez mojego zapału to już by się poddał... Muszę się zresetować i pozbierać siły, mam chwilę czasu. Ale to takie niesprawiedliwe, dlaczego my wszystkie musimy tyle znosić.. Ciężko ☹️☹️☹️ jeszcze jutro muszę jechać do szpitala do Taty i jeszcze to przeżyć...
Kochana walcz i daj nam znać tutaj jak się czuje tato.
 
O to faktycznie hardkorowa sytuacja że się nie przejmuje [emoji849]. A może tylko udaje że jej to nie obchodzi... Nigdy nic nie wiadomo.No i straszne to że wszystkie razem leżycie, można się załamać [emoji853]
A gdzie jesteś w szpitalu? W Koszalinie?
Te łóżka to są naprawdę fatalne, ja jestem z metra cięta bo mam 165cm a nawet na mnie kołdra była krótka [emoji49]
Nie. U siebie w szpitalu. Ale właśnie byl obchód i lekarz powiedzial,ze skoro są plamienia ale brązowe to jutro zrobimy usg ultrasonograficzne i zobaczymy jak sie sprawy mają. Jak będzie dobrze to jutro mnie wypuszcza.
 
reklama
Wjtaj😊ja też walczę o rodzeństwo dla synka😊Niestety mrozaczków nie wystarczyło i zaczynaliśmy od nowa. Fajnie że wracasz😊
Ja rowniez zaczelam od nowa.Bo mialam dwa mrozaczki.Mialam 1 crio ale sie nie udalo a drugi nie nadawal sie do podania.Taraz zostaly mi tylko 2,ale mam nadzieje, ze z tego cos wyjdzie🙏
 
Do góry