Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
No to masz niezłe towarzystwo... Nie powiem... No ale nic, zaraz Cią wypuszczą i mam nadzieję już bedziesz miała więcej spokojuMyślałaś juz kiedy chcesz iść na L4?Ja juz po pomiarach ciśnienia i temp. Po nocy leci ze mnie, ale brązowe.
Noc była bardzo ciężka. Stare łóżko, jakby nieco na mnie za krótkie.. w związku z tym większość nocy "przespana" na bokach, czyli dretwe biodra. Jedna kobieta rodziła i tak strasznie, strasznie krzyczała.. długo to trwało i zastanawiałam się skad ona przy tych skurczach ma jeszcze siłę na tak dorodny krzyk.. i tak sobie w głowie układałam, ze jak będzie mi dane urodzić to chcialabym nad tym panować,zeby inne kobiety na oddziale nie miały takich mysli jak ja [emoji85] do tego mam na sali 3 koleżanki. Jedna w 8 tyg, choć ona twierdzi,ze w 6 Bo przecież wie, kiedy mąż jej byl w domu i kiedy się kochali A z wyliczeń lekarza no nie mogła zajsc wtedy no był za granicą.. No i ona przyjechała z krwawieniem rowniez, ma krwiaczek ale już nic jej nie leci. A dwie pozostałe przyjechały poronic.. na jedna leki nie działają, więc dziś ma nie zabieg A druga, taka moja znajoma z miasta, biedna, jak zaczęła chlustac krwia, to ja w końcu wzięli na zabieg bo bali się,ze sie wykrwawi.. to straszne. I tak leżymy na jednej sali i walczymy ze swoimi myślami, w ciszy.. dwie jeszcze mają szansę, dwie juz nie;( choc ta jedna co jej nie rusza chyba nie ubolewa bo cały czas na telefonie rozesmiana i powtarza,ze proces jeszcze się nie rozpoczął, zrobisz sobie drugie i takie tam teksty.. eh. Życie jest dziwne.
Co do krzyków podczas porodu, to gwarantuję, ze tej babce co krzyczała to bylo absolutnie wszystko jedno czy słyszy ją cały szpital czy pół miasta. Po prostu myslisz wtedy o tym, żeby już urodzić i Ci zupełnie wszystko jedno co sobie pomyśli otoczenie też darłam się na pół szpitalaA i tak byłam w dobrej sytuacji bo mialam znieczulenie, tylko że na ostatnie 2h porodu juz mi nie chcieli dać trzeciej dawki.
Ostatnia edycja: