reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
sony nic się nie martw. mnie też doktorek nie mówił jakiej wielkości mam pęcherzyki, w zasadzie to nawet nie mówił mi ile mam. tylko że jest ok.
Na pewno wszystko będzie dobrze:tak:
 
Sony, mi lekarz policzyl te najwieksze, ale mowil ze jeszcze jest troche drobnych. Wiec te 7 to na pewno te wieksze i one podrosna, a te male, ktorych sie na poczatku nie liczy dogonia je. Mi wczoraj pielegniarka powiedziala, ze w tej klinice uwaza sie ze jak jest od 5 do 15 to jest dobrze. ja jestem (na razie) w dolenj granicy, a Ty juz w samym srodeczku tej normy, a to dopiero 4 dzien, wiec usmiechnij sie do tych pecherzykow, bo sa bardzo ladne i dzielne.

ja wczoraj moim pecherzykom troche nagadalam, ze sie we mnie nie wdaly, skoro im wystarczy ocena cztery z minusem, ale dzisiaj juz je przeprosilam i w zasadzie lepiej ,ze sa bardziej wyluzowne niz ja, beda zdrowsze!
 
Sony - to masz 7 wspaniałych :tak: Pamiętaj, że 7 to szczęśliwa liczba.
Ja na pierwszym podglądaniu miałam 11 - a pobrali 18. Jajniki cały czas działają. A my ściskamy piąstki :tak:
 
Sony za pechołki &&&&&&&&&&&& Niech pięknie rosną :-)

Aduś jak tam? Same pozytywne myśli :tak: tak? :-)

Pingwinku a Ty dziś betujesz?

Ja zaraz będę przyrządzać magiczną miksturę :-D co mi gotadora poleciła :-)
 
Oska - na razie nie robię, nie mam odwagi... Poczekam do poniedziałku...

Dziewczyny, czytam Was cały czas i trzymam mocno kciuki za wszystkie na etapie stymulacji i za Adusia - ja jakoś wierzę, że Ci się uda!
Ja wciąż próbuję pogodzić się z porażką, sama nie wiem, czy to rezygnacja, ale nie boli aż tak bardzo - w końcu za mną tyle miesięcy rozczarowań i faszerowania się hormonami... Na tamtej wizycie umówiłam się już na marzec, mam się zgłosić w 30 dniu kolejnego cyklu. Wciągnęłam się w intensywną pracę, wypiłam już morze kawy... Wczoraj odstawiłam lekarstwa, bo po co się faszerować.
Dziś rano, żeby nie mieć wyrzutów, zrobiłam sikańca - wyszła bardzo bledziutka druga kreska, której nie widziałam od 6 lat - ale z kolei dużo bledsza, niż te 6 lat temu, musiałam się mocno wpatrywać. Ale już zaglądałam kilka razy do kosza i jest. Nie wiem, co o tym sądzić. Jutro testuję drugi raz, bety na razie nie będę robić, szkoda kolejnej kasy, testy mam takie tanie po kilka złotych z allegro to nie szkoda...
Sama nie wiem, miotam się pomiędzy szczątkami nadziei a tym wynikiem 1 sprzed kilku dni. Najgorsze, że teraz jak się okaże że nic, to będzie jeszcze większe rozczarowanie... Czy ktoś tak miał i to się w ten czy inny sposób skończyło?...
 
Pingwinek Ty przecież masz dzis dopiero 10 dpt i wyszła ci II kreska na teście to przecież w ciąży jesteś:szok:. odstaw kawę, weź ty lepiej dziewczyno swoje leki a w poniedziałek zaiwaniaj na betę.
Przypomnij ni proszę ilu dniowe dzieciaczki miałaś podane?
 
reklama
Pingwinek, lanie Ci się należy!!! Co ja się z Wami mam. Zupełnie, jak Aduś!
Nie rób testów, bo tam strasznie trudne pytania są :-), tylko idź na betę. Ale mam nadzieję, że luteinę bierzesz nadał?
Bo jeśli nie, to szybciutko proszę sobie zaaplikować!
 
Do góry