reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki załamka [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24] dzwoniłam do kliniki z 21 pobranych nic do zamrożenia [emoji24][emoji24][emoji24] nie powiedziała mi nawet ile poszło do zapłodnienia dopiero na 5 dóbr będzie wszystko wiadomo. Nic nie rozumiem jak to się stało ze 21 komórek nie było więcej niż 6 dojrzałych [emoji24][emoji24] umrę do czwartku
Trzymam kciuki by wszystkie 6 sie pieknie zaplodnilo!
 
reklama
No dobra ja już po. Pęcherzyków w pizdu dużo, spokojnie ponad 20 total, pewnie część pustych. Lekarka zadowolona bardzo z tego jak wszystko urosło od środy. Punkcja w poniedziałek na 8.40[emoji4]doczekałam się [emoji4]
@bazylia128 możesz śmiało dopisywać[emoji4]
Transfer świeży w sobotę, czyli hodują do blastki i będzie świeża blastka.
Dzieje się [emoji4]Na razie szok i niedowierzanie. Estradiol poziom bezpieczny.
Super wieści!!! Trzymam kciuki już bezustannie!!!
 
Dziewczyny ale narozrabialam!!!!!!!!!! Popakowalam niekotre ciuchy w worki i stwierdzilam ze jade do rodzicow to jeprzy okazji wrzuce do tego kontenera PCK. To ten wielki taki co wajchą trzeba ruszyc zeby wlecialy. No i wlecialay ale nie chcacy tez wrzucilam tam moje kluczyki od samochodu :o:o:o:o Bylam bez tel i wrocilam do domu na nogach nazczescie to bliziutko. Powiedzialam Łukaszowi. To sie ubral i mowi mi CHODZ. A ja do niego ze ja nie pojde bo sie wstydze. Wyszedl bez slowa, Wrocil za 40 minut odlozyl lkuczyki na swoje mijesce i nie odezwal sie ani slowem po czym zamknal sie w swoim pokuju
[emoji24][emoji24][emoji24] Nie wiem co zrobie. Chyba to przeczekam. Jak sie nic nie zmieni to chyba jutro cos sprobuje naprawic. No juz sama do siebie nie mam sily [emoji22][emoji22][emoji22]
[emoji87][emoji85][emoji23] dla mnie to śmieszne, wybacz. Ty musisz miec każdego dnia przygode, serio;) widzialam kiedys w wiadomościach jak dwoje takich nurkowalo w pojemniku PCK, wylawiali sobie ubrabka [emoji1787][emoji1787] moze to Wy? Lubicie oboje ekstremalne sporty [emoji1787][emoji1787] A tak serio, idź do Łukasza i mu podziekuj!!! Nazwij go bohaterem. Musiał to zrobić z kimś, sam raczej nie zanurkowal [emoji23][emoji23][emoji23]
Ja kiedyś jak bylam w gimnazjum utopilam klucze w Studzienice deszczowej.. tylko mama wzięła klucze jak szliśmy do kościoła, cała familia, babcia z dziadkiem u nas byli i na powrocie wszyscy do urny bo było głosowanie A mi mama dala klucze i kazal juz z babcią isc i wstawić ziemniaki. No i ide, i macham tymi kluczami i w ulicy jeb do studzienki!!! I jak wejść do domu? Tata się spieszy bo do pracy na zmianę A nie ma jak wejść.. pamiętam,ze jakos pret ze śmietnika wzial, kładł się na tej ulicy i tym pretem w tej wodzie grzebal, nie wiem jak mu się udało je wylowic, nawet nie było ich widac w tej kanalizie.. A ja szczęśliwa bo niezly wpierdol by był, jakby trzeba było w niedzielę drzwi wywarzac[emoji87][emoji85][emoji23][emoji1787]
 
Hejj..jestem znowu. Nie będę odpisywala kazdej z osobna ale dziękuję za wiadomości i mimo wszystko pocieszenia. Przyjęli mnie w klinice. I dr znalazla krwiaka. Malego ale jest. Tętno też było widoczne. Co mnie bardzo cieszy. Ale wiecie najlepiej co to znaczy..zycie na bombie. Ale z ciągłą nadzieją. Teraz leże i nie ma nowych skrzepow ani krwi.
Oczywiscie moja głowa juz działa..a to ze piersi juz mam mniejsze itd. Dostalam tez wiecej progesteronu. Jeszcze raz dziękuję za dobre mysli!!!

No widzisz, mówiłam troszkę wiary. Eh gdybym ja miała tyle wiary i nadziei w swoją ciąże jak w innych...

Ale jeszcze raz gratuluje serduszka
 
Nie wiem nic mi nie powiedziała bo podobno nie wie. Ja byłam w takim szoku jak powiedziała ze nie ma nic do mrożenia ze w głowie mi zaszumiało i łzy zaczęły lecieć. Zadzwonię w poniedziałek i zapytam czy są w ogóle jakieś zarodki [emoji24][emoji24] chyba pęknie mi serce ! Poprostu nie wierze byłam przekonana ze z 21 będzie przynajmniej 12 dojrzałych komórek [emoji24]
Miałam punkcję w tym samym dniu co Ty i ja już dzisiaj wiem ile mam zarodkow. Godzinę temu dzwonił lekarz i wszystko wytłumaczył więc myślę że u Ciebie też już coś wiedzą. Musisz dzwonić do kliniki. A nie masz numeru do lekarza?
 
Miałam punkcję w tym samym dniu co Ty i ja już dzisiaj wiem ile mam zarodkow. Godzinę temu dzwonił lekarz i wszystko wytłumaczył więc myślę że u Ciebie też już coś wiedzą. Musisz dzwonić do kliniki. A nie masz numeru do lekarza?
Nie mam numeru mogę dzwonić tylko na infolinie ale dzisiaj infolinia tylko do 15 była także do poniedziałku i tak muszę czekać. Ale boje się dzwonić. Boje się ze usłyszę ze nie ma żadnego zarodka 😭😭
 
Dziewczyny ale narozrabialam!!!!!!!!!! Popakowalam niekotre ciuchy w worki i stwierdzilam ze jade do rodzicow to jeprzy okazji wrzuce do tego kontenera PCK. To ten wielki taki co wajchą trzeba ruszyc zeby wlecialy. No i wlecialay ale nie chcacy tez wrzucilam tam moje kluczyki od samochodu :o:o:o:o Bylam bez tel i wrocilam do domu na nogach nazczescie to bliziutko. Powiedzialam Łukaszowi. To sie ubral i mowi mi CHODZ. A ja do niego ze ja nie pojde bo sie wstydze. Wyszedl bez slowa, Wrocil za 40 minut odlozyl lkuczyki na swoje mijesce i nie odezwal sie ani slowem po czym zamknal sie w swoim pokuju
😭😭😭 Nie wiem co zrobie. Chyba to przeczekam. Jak sie nic nie zmieni to chyba jutro cos sprobuje naprawic. No juz sama do siebie nie mam sily 😢😢😢
Lepiej mu jakieś super ciacho upiecz mała 😁taki maz to skarb ❤️
 
Nawet nie wiem czy było 6 i czy w ogóle coś zapłodnili bo głupia sucz nic mi nie powiedziała. [emoji24] siedzę i płacze a tu trzeba na roczek chrześnicy jechać. Wczoraj byłam taka szczesliwa a dziś nie mam na nic siły
Dziwne to naprawdę. Ja po punkcji troche polezałam na sali A potem wizyta w gabinecie i już mi powiedział ile pobrali kumulusow i ile było dojrzalych. I po chyba 5 dniach embrolog zadzwoniła ile wytrwali do 5 doby. Gdyby miało być coś zle to oni sami się wcześniej mieli kontaktować. ;( może akurat odebrała telefon jakas pierwsza lepsza A nawet nie embriolog?
 
reklama
Do góry