A gdzie się leczysz? Masz niskie AMH że tych komóreczek tyle tylko udaje się wyhodować? Nie wiem jak to zabrzmi, ale nie jest dobrym pomysłem podchodzenie do nowej procedury aż tak bez entuzjazmu,bez wiary w sukces jakikolwiek. Może pomysl nad zmianą lekarza, kliniki? No bo cały twój post brzmi tak mega smutno. A przecież wydacie na to kupę kasy nie oszukując się, więc nie może być tak jak piszesz...
No to faktycznie nie bez powodów jesteś rozżalona. A nie chcesz się skonsultować z jakimś innym lekarzem z twojej kliniki?
Wiecie co, załapaliśmy się na dofinansowanie, stąd właśnie nie zmieniamy kliniki (a leczymy się w Gamecie w Rzgowie). AMH w lipcu miałam 1.7, ale było to świeżo po laparoskopii i usuwaniu torbieli, i miało jeszcze podskoczyć o jakieś 30% w ciągu pół roku. Na pytanie czy mogę coś brać jakieś suplementy na poprawę jakości komórek- nie, czy coś dodatkowo sprawdzić (mimo, ze na własna rękę zrobiłam ASA, AOA, ANA, wszystkie zreszta ujemne)- też nie. Czułam się zaopiekowana i darzyłam go zaufaniem, ale serio zaczynam mieć mieszane uczucia.A nie chcesz zmienić lekarza skoro 3 ppdejście ma tak samo wyglądać?