reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hej dziewczyny . Czy podstawowe badanie glukozy juz powinno wykazać ewentualna insulinoopornosc ? Mój wynik 5.1( norma w Holandii 4- 6,4) czyli w normie .. powinnam szukać dalej , czy raczej jest ok ? Jestem totalnym laikiem [emoji2358]
Wskaźnik homa wylicza się na podstawie glukozy i insuliny naczczo ale bardzo ważne jest to jak się one zachowują po 1 i 2h (po obciazeniu glukoza). Sam wynik glukozy niestety nie da Ci takiej informacji.
 

Nie dadzą ci skierowania - pytałam o to. Oni nawet obciążenia glukoza w ciąży nie robią. Ja zrobiłam krzywa jak pojechałam do polski w zeszłym roku. Jak im wyniki pokazałam to nawet nie zauważyli gdzie leży problem i co to oznacza - mimo ze im wyjaśniłam. Młody endokrynolog poleciał nawet do starszego po konsultacje.... oczywiście wrócił i mówi ze wszystko w normie no tak reaguje organizm po glukozie.... powiedział ze mogę ograniczyć słodkie
 
Eh... tak siedzę i rozkminian swoje wyniki, szukam w internetach jakiś wskazówek jak to czytać, ale nic nie rozumiem :-(
Zerknijcie proszę, czy któraś z Was się może w tym temacie orientuje?

Cd4/cd8 masz nisko, to akurat dobrze. Nk na granicy, lepiej jakby były bliżej 10. Zobaczymy co ci jeszcze z CBA wyjdzie, no i kiry.

Kochane a powiedzcie tak szczerze jak juz dowiecie sie ze beta drgmela i przyrasta to czy oszczędzacie sie? Myślicie o tym w kazdym momencie? Bo ja popadam w paranoje. Juz nawet boje sie ze trzymanie rak w gorze jak cos siegam to zaszkodzi..
Ze wejscie na drabinke niska zeby cos sięgnąć z szafki to tez zaszkodzi. Pod koniec dnia rozkminiam i placze ze jak sie nie uda to bedzie moja wina:(:(:(

Żyj normalnie, tzn nie musisz dźwigać po 10 kg, biegać maratonów itp. Ale normalne życie, dużo spacerów, sięgaj spokojnie po te rzeczy z wysokiej półki, wchodź na drabinkę (chyba że masz, zawroty głowy to wtedy nie).
Relax i czekaj na 💓
 
Jestem po punkcji. I jestem tak strasznie rozczarowana. Nie pobraną ilością komórek (a pobrano 8), a obsługą. Kładziesz się, przywiązują Ci nogi, w wenflon wstrzykują znieczulenie i budzisz się. Zero kontaktu z pacjentką, od kiedy weszłam na zabiegowy nikt o nic nie zapytał, nie informował... Kiedy całkowicie się wybudziłam kazali się ubrać i czekać na konsultacje, gdzie w innych klinikach pacjentka przez 2 kolejne godziny leżała na obserwacji. A ja 20 minut po punkcji siedziałam już pod gabinetem. A lekarz nadąsany za biurkiem, że się odechciewa wszystkiego. Wypisał receptę i pyta czy wszystko jasne. Pytam się, kiedy ma zostać zrobiony wlew z ACCOFILU, a on z pretensjami do mnie, że dlaczego niewiem. Przecież to mój interes. I jak można nie wiedzieć. I dlaczego Lekarz prowadzący nic nie powiedział. Wiecie co? Wyszłam tak zdruzgotana, że ręce mi się trzęsły. Jak tak można? Co ja jestem, setną krową do inseminacji? Wyszłam z gabinetu i wyłam. I jestem tak wku***ona, że masakra. W aucie, gdy się uspokoiłam zadzwoniłam do swojego lekarza i pytam co z tym ACCOFILEM, ale z takim nerwem, że napewno to wyczuł. Muszę wrócić do kliniki i poprosić szanownego nadąsanego lekarza o receptę (bo accofil mam wykupiony, ale jest w domu, 500km stąd) i jeszcze dziś mi zrobią ten wlew. Nosz szlag! Nawet nie potrafię cieszyć z efektów punkcji przez tego fagasa.
 
Jestem po punkcji. I jestem tak strasznie rozczarowana. Nie pobraną ilością komórek (a pobrano 8), a obsługą. Kładziesz się, przywiązują Ci nogi, w wenflon wstrzykują znieczulenie i budzisz się. Zero kontaktu z pacjentką, od kiedy weszłam na zabiegowy nikt o nic nie zapytał, nie informował... Kiedy całkowicie się wybudziłam kazali się ubrać i czekać na konsultacje, gdzie w innych klinikach pacjentka przez 2 kolejne godziny leżała na obserwacji. A ja 20 minut po punkcji siedziałam już pod gabinetem. A lekarz nadąsany za biurkiem, że się odechciewa wszystkiego. Wypisał receptę i pyta czy wszystko jasne. Pytam się, kiedy ma zostać zrobiony wlew z ACCOFILU, a on z pretensjami do mnie, że dlaczego niewiem. Przecież to mój interes. I jak można nie wiedzieć. I dlaczego Lekarz prowadzący nic nie powiedział. Wiecie co? Wyszłam tak zdruzgotana, że ręce mi się trzęsły. Jak tak można? Co ja jestem, setną krową do inseminacji? Wyszłam z gabinetu i wyłam. I jestem tak wku***ona, że masakra. W aucie, gdy się uspokoiłam zadzwoniłam do swojego lekarza i pytam co z tym ACCOFILEM, ale z takim nerwem, że napewno to wyczuł. Muszę wrócić do kliniki i poprosić szanownego nadąsanego lekarza o receptę (bo accofil mam wykupiony, ale jest w domu, 500km stąd) i jeszcze dziś mi zrobią ten wlew. Nosz szlag! Nawet nie potrafię cieszyć z efektów punkcji przez tego fagasa.
Kochana a przypomnij w jakiej klinice jesteś ? W sumie niezależnie w jakiej. Porozmawiaj z kierownikiem placówki albo z koordynatorem. Kurczę to nie może tak być żeby oni brali taka kasę i robili łaskę ze na wizyty przyjmują. Przecież wiedza ze przyjmują pacjentki w szczególnej sytuacji !!! Nienawidzę takiego podejścia lekarzy! Ja jestem osoba bardzo bardzo emocjonalna czasem jedno słowo lekarza potrafił człowieka załamać ! Ja po pierwszej wizycie w invicta bylam zła i niezadowolona z lekarki i dyskretnie zapytałam o nią w recepcji. Traf chciał ze stała obok pani koordynator. Odrazu zrobiła wywiad co i jak zmienili mi lekarza i kolejna wizyta była darmowa. Ta pani doktor która mnie prowadzi jest 1000 razy lepsza od tej pierwszej. Niektórzy nie powinni mniej kontaktu z pacjentami poprostu. Wykształcenie, wiedza i doświadczenie swoją droga ale empatia jest prawie tak samo ważna i potrzebna pacjentowi! Nie przejmuj się idziesz do swojego upragnionego celu i taki jełop niech nie zniszczy twojej determinacji ❤️❤️❤️
 
reklama
Jestem po punkcji. I jestem tak strasznie rozczarowana. Nie pobraną ilością komórek (a pobrano 8), a obsługą. Kładziesz się, przywiązują Ci nogi, w wenflon wstrzykują znieczulenie i budzisz się. Zero kontaktu z pacjentką, od kiedy weszłam na zabiegowy nikt o nic nie zapytał, nie informował... Kiedy całkowicie się wybudziłam kazali się ubrać i czekać na konsultacje, gdzie w innych klinikach pacjentka przez 2 kolejne godziny leżała na obserwacji. A ja 20 minut po punkcji siedziałam już pod gabinetem. A lekarz nadąsany za biurkiem, że się odechciewa wszystkiego. Wypisał receptę i pyta czy wszystko jasne. Pytam się, kiedy ma zostać zrobiony wlew z ACCOFILU, a on z pretensjami do mnie, że dlaczego niewiem. Przecież to mój interes. I jak można nie wiedzieć. I dlaczego Lekarz prowadzący nic nie powiedział. Wiecie co? Wyszłam tak zdruzgotana, że ręce mi się trzęsły. Jak tak można? Co ja jestem, setną krową do inseminacji? Wyszłam z gabinetu i wyłam. I jestem tak wku***ona, że masakra. W aucie, gdy się uspokoiłam zadzwoniłam do swojego lekarza i pytam co z tym ACCOFILEM, ale z takim nerwem, że napewno to wyczuł. Muszę wrócić do kliniki i poprosić szanownego nadąsanego lekarza o receptę (bo accofil mam wykupiony, ale jest w domu, 500km stąd) i jeszcze dziś mi zrobią ten wlew. Nosz szlag! Nawet nie potrafię cieszyć z efektów punkcji przez tego fagasa.
No powiem Ci ze współczuję Ci ze musiałaś przez to przechodzić. Co to za podejście w ogóle!!!! Zgroza... I od razu po punkcji że Cię puscili przecież to ryzykowne...
 
Do góry