reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Nie.. Nie raz nachodzą mnie myśli,że przeze mnie jeszcze nie jest tatą, nie raz nerwy sięgały zenitu i o pierdoly sie klucilismy ale nigdy nie było tak,ze jak wieczorem szłam spać obkrecona dupa to na drugi dzien nie rozmawialiśmy.. Ja sobie nie wyobrażam zycia bez mojego męża po prostu. Ale szczerze napisze, ze nasze sprawy łóżkowe leżą i kwiczą. Po tylu latach moje libido wynosi 0. I szkoda mi meza, bo wiem,ze tez ma potrzeby A ja po prostu nie potrafię się zmusić. Ale mi z tym bardzo ale nie pamiętam kiedy ja ostatnio mialam ochotę na cokolwiek ;(
Wiem, ze to srednie pocieszenie, ale mam ten sam problem i jest to przyczyna wielu klotni u nas, ale podobnie jak Ty, nie umiem na sile...
 
Kryzysy tak, nie zeby rozwod, ale powazne. Za to po porodzie myslalam o rozwodzie 2 lub 3 razy. Rodzicielstwo to ogolnie duze wyzwanie dla zwiazku, tak starania jak pozniej juz wychowanie.
Tak, zgadzam się... Ja bałam się presji o kolejne dziecko wiedząc że to może być nierealne bo pierwsze było cudem więc u mnie ta trauma po prostu powróciła.. Rodzicielstwo jeszcze bardziej to chwilami potęguje ale odpuszczamy dla dobra syna... tylko czy to dobro jest tak naprawdę dobre??
 
@Tasza jak to wam ktos podpalil. No co k.........wy az musialam przeklnąć. Ale to musicie gdzies zgłosić. Mieliscie ubezpieczenie na to? Musi byc przeprowadzona jakas kontrola czy cos ? No i biedne zwierzatka, normalnie masakra jakas. 8 oocytow to bardzo ładnie [emoji106]:-) :) cos z tego bedzie [emoji173] Ja mialam tylko 6 i z tego 4 transfery ;) Tylko u nas nie ma problemow z nasieniem wiec nie wiem jaki to ma wplyw...
Tak, mamy ubezpieczenie i zgłoszone to jest na policję. Zresztą była straż pożarna i oni sami z siebie procedurę uruchamiają. Jak zwykle pewnie nikogo nie znajdą. A to że dostaniemy coś kasy z ubezpieczenia nie zastąpi tego co się spaliło-to jest rzecz nie do kupienia teraz w takiej jakości pomijając zupełnie kwestię pieniędzy. No i pewnie stawka ubezpieczenia nam wzrośnie....

No tych jajek sama jestem bardzo ciekawa. W sumie w dupie mam ilość zarodków byleby z tej stymulacji był jakiś dzieciak[emoji23]
 
No właśnie... Obie strony. Zanim udało nam się po 10 latach doczekać syna chciałam się rozstać bo mąż już dziecko miał z pierwszego małżeństwa i czułam że mu już nie zależy żeby na siłę po trupach się starać.. Teraz jak namówił mnie żeby wrócić po mrozaki po latach znów mam te myśli że lepiej było by się rozstać bo czuje presję i winę moja.. Tym bardziej po poronieniu.. dlatego byłam ciekawa jak u was to wygląda.. Nie wiem czy łatwiej będzie żyć resztę życia z wina czy osobno.. Na mnie wywiera to ogromna presję, i wiem że to odbije się na naszej przyszłosci więc myślę czy rozwiązaniem bywa rozstanie
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy oboje zgodnie uważacie,ze to Wasz wspólny problem.. Nie mój czy Twój.. Ja na początku tak myślałam,zresztą nie raz jeszcze mysle,ze jestem jakas wybrakowana... Ale jesteśmy razem z miłości, przysiegalismy byc ze sobą na dobre i zle.. Nie mamy pewności czy nawet gdybyśmy oboje byli całkiem "zdrowi" to by sie udalo, bo i tak się zdarza,ze sie jakos geny nie mogą spasowac.. przede wszystkim nie możesz mieć poczucia winy,ze to przez Ciebie. Tym bardziej, ze już raz Wam sie udalo. Dopóki oboje CHCECIE to wytrwacie.. Ja tez nie wiem co będzie za rok, dwa.. nikt tego nie wie. Ale uczę się na siłę tak daleko nie patrzeć. Uczę się, bo jak do tej pory takie patrzenie przynosiło mi tylko BOL.
 
No widzissz jak fajnie ;) Smialo wiecej sie udzielaj. Ja mysle ze tu beda znajomosci i przyjaznie na dlugie lata. Moj m to juz taki przyzwyczajony ze wieczorami siedze na forum i ciagle sie pyta po loginach a co slychac u ... ?
A o mnie też pyta ten Twój przystojny mąż [emoji12]. Pozdrów go[emoji12]
 
Bo moze zdrowo wygladaja :-) :) ale serio poza tym tez chyba bylo albo w jakims dokumencie albo gdzies czytalam ze bardzo naciskaja na aktualne USG piersi no i u mnie tak jest. Ja jak nigdy nie robilam tak juz dwa razy robilam ;)
U mnie też wymagają ważnego usg piersi. Tylko nie kojarzę teraz ile miesięcy ono obejmuje.
 
reklama
Wiem, ze to srednie pocieszenie, ale mam ten sam problem i jest to przyczyna wielu klotni u nas, ale podobnie jak Ty, nie umiem na sile...
Mój mąż niby to rozumie. Czasami jak już naprawdę ma bardzo bardzo ochotę to zrobi wszystko by mnie grzecznie wyprosic. Ale chciałabym by mi choc troche wrócily chęci.. czasami sam do mnie komentuje,ze u mnie ciagle jest problem z progesteronem bo nie mam w ogole ochoty. I nawet jak dziewczyny pisały,ze po esteofemie mega chęci to u mnie nic A nic.
 
Do góry