reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Teraz są inne zalecenia niż ok 10 lat temu, ale rzeczywiście jak już to parzona lub ekpress, a nie rozpuszczalna i jak najbardziej można pić, tylko trzeba suplwmentowac magnez, moja siostra piła kawę tylko w 2giej ciąży i miała skurcze łydek, ale magnez jej pomagał.
Na magnez najlepsza jest gorzka czekolada i orzechy. I dobra zmineralizowana woda oczywiście.
 
A myślałaś o zdecydowanej korekcie diety i dużej dawce ruchu?

Na korektach diety byłam już nie raz. Ale jestem słaba w ograniczaniu sobie. Zwłaszcza ze musiałam gotować na przysłowiowe 2 gary i na dłuższy czas meczy mnie bo ciężko mi teraz cokolwiek na obiad wymyślać a jak ograniczałam węglowodany to już w ogóle moje potrawy były monotematyczne i nudziły mi się szybko. Dochodzi do tego jeszcze różne pory snu i jedzenia, gdzie czasem muszę jesc o 2 w nocy w pracy a zaraz potem znowu zmieniam tryb i robię do pracy obiad żeby moc sobie odgrzać jak mamy pauzę o 18. Brakuje mi w tych ograniczeniach logistyki, również ruch - ciężko dobrać jakiejkolwiek aktywności pracując na 3 zmiany i będąc jedyna gotującą i robiąca zakupy osoba w domu (mąż pomaga tylko przy krojeniu i przy noszeniu zakupów) mąż to całkowite beztalencie w kuchni, ostatnio szukał w internecie jak się makaron gotuje... wiec sama widzisz.
 
No i tak trzymaj! Ja tam te kreski widziałam! Myśle ze za szybko zrobiłaś testy, przygotuj się na dwie opcje, bo może być roznie, Ale przecież może być dobrze, no nie? Ja póki co, mam nawet dobry humor, jakoś mniej mnie czarnych myśli dopada niż ostatnio. Mąż mi zrobił jajecznicę na śniadanie i teraz leżę, kurz tez leży.... to polezymy tak sobie.... moj nie widzi ze by pasowało poodkurzać, to i ja przymkne oko.
Może jest mi lepiej ze tym razem nie ustawiłam wszystkiego pod transfer, chodzę do pracy i mam mniej czasu na rozmyślanie i czytanie o objawach na necie. Wole czytać forum, bo się pośmieje przynajmniej i jakiegoś przepisa ogarnę przy okazji.
Pewnie będzie mi mega smutno jak beta znowu będzie zero, ale później przyjeżdża do mnie przyjaciółka na tydzień, wiec będę miała z kim zapijac smutek w razie czego.
Ale po co się martwić na zapas?
Nie martwimy się na zapas;) próbujemy chociaz [emoji57] niech sobie ten kurz leży.. ja tez tylko siedze, leżę, i cos podjadam.. właśnie opylilam makaron z truskawkami ;) po obiedzie jedziemy do mojej chrzestnej na wioske;) A tam 12 kotkow, dwa psy, perliczki, indyczki, kurki ;) koty będą moje;)
 
Fajnie macie z tym NERO. Ja nie mam u siebie takich lokalow ;( Wieluń ma 23 000 mieszkańców ;( ale wychodzac za Łukasza nie mialo to znaczenia. I tak praca dom, strzelnica, siłownia, forum, Lid, l Moi rodzice No i poza tym Kościól wiecie te sprawy czuwania, Jasna góra :-) :)
No ja mam nero tylko jak jestem we wro. Tak najbliżej mam do Głogowa ale jakaś fajniejsza kawa to nie jest łatwa rzecz do zrobienia.
 
Nie martwimy się na zapas;) próbujemy chociaz [emoji57] niech sobie ten kurz leży.. ja tez tylko siedze, leżę, i cos podjadam.. właśnie opylilam makaron z truskawkami ;) po obiedzie jedziemy do mojej chrzestnej na wioske;) A tam 12 kotkow, dwa psy, perliczki, indyczki, kurki ;) koty będą moje;)
Ale superrr!!!! Tez bym wszystkie wymiziala 🥰. Ja mam za to dzisiaj piżamę kociasta, a kotów na niej ze hoho 😱🤣🤣🤣
 

Załączniki

  • 69C45049-DD9B-4E14-A51D-0EF0A42DB8C7.jpeg
    69C45049-DD9B-4E14-A51D-0EF0A42DB8C7.jpeg
    1,6 MB · Wyświetleń: 77
Na korektach diety byłam już nie raz. Ale jestem słaba w ograniczaniu sobie. Zwłaszcza ze musiałam gotować na przysłowiowe 2 gary i na dłuższy czas meczy mnie bo ciężko mi teraz cokolwiek na obiad wymyślać a jak ograniczałam węglowodany to już w ogóle moje potrawy były monotematyczne i nudziły mi się szybko. Dochodzi do tego jeszcze różne pory snu i jedzenia, gdzie czasem muszę jesc o 2 w nocy w pracy a zaraz potem znowu zmieniam tryb i robię do pracy obiad żeby moc sobie odgrzać jak mamy pauzę o 18. Brakuje mi w tych ograniczeniach logistyki, również ruch - ciężko dobrać jakiejkolwiek aktywności pracując na 3 zmiany i będąc jedyna gotującą i robiąca zakupy osoba w domu (mąż pomaga tylko przy krojeniu i przy noszeniu zakupów) mąż to całkowite beztalencie w kuchni, ostatnio szukał w internecie jak się makaron gotuje... wiec sama widzisz.
Wiem, że to trudne ale jeśli to jedyna możliwość to bym się zaparła. Po co później te nerwy, że najważniejsza rzecz w życiu wam nie wychodzi. Męża przestaw na swoją dietę. Jak mu nie będzie pasować to nauczy się gotować. Rotuj mięsa i warzywa, jeśli nie masz nietolerancji to paleta jest naprawdę szeroka. A sport to mus. Musisz to jakoś wykombinować dla własnego zdrowia i po to żeby wyeliminować jeden czynnik wpływający na niepowodzenia. Ja bym to zrobiła.
 
Bo jak ktos pisze ze teskni za ciaza to mnie rozczula. To musi byc cudowny stan ❤ Nasze kochane ciezarowki łapcie te chwile :-) :)
Tak ciąża to cudowny stan tak gdzieś do końca 7 miesiąca. Potem to już różnie. Ostatnie 4 tygodnie to już mega wyczekanie na poród. Jak pojechałam rodzić syna, to byłam tak szczęśliwa, aż położna zapytała co ja ciągle tak się śmieje. No to mówię, jestem szczęśliwa że to już , a ona na to "zaraz zniknie ci ten uśmiech" hehe. Pozdrawiam położną Panią Mirandę.
 
reklama
Do góry