Ja ostatnio w tamtym tygodniu miałam taką akcję z mężem. Aż mną trzęsło, pokłóciłam się o to, że nie chciał iść na tą godzinę co ja do kościoła. Stwierdziłam, że robi mi na złość i wyszłam i w kościele płakałam i myślałam jak się na nim zemścić [emoji1751] aż mną trzęsło. Musiałam napisać do siostry, a ona po opisaniu całej sytuacji stwierdziła , że mnie rozumie, ale muszę trochę odpuścić i dać mu trochę swodoby. Minęło ok 4h i mi przeszło. Ale wiem o czym piszesz. Ja siebie nie poznawałam, zachowywałam się jak totalna histeryczka, chciałam się z nim rozwieść i uważałam, że jest okropny bo tylko sUka sposobu na robienie mi na złość. Dopiero teraz wiem, co to znaczy jak hormony przejmują kontrolę nad Twoim zachowaniem :-/ pogadaliśmy dzień później, jak emocje opadły i wszystko ok...
Nawet na wizycie u lekarki, pani doktor mówi, że.moze już pójdę na zwolnienie bo nie mam łatwej pracy, a ja mówię, że jedyne kto mnie denerwuje to mąż. Na co ona z pełnym współczuciem popatrzyła na męża i powiedziała "musi pan być dzielny, na szczęście ciąża nie trwa całe życie" [emoji28]
Także to hormony Kochana, a może ciąża! Kto wie!