Mnie tez taki dół po tym złapał, nie mogę przestać o tym myśleć, bo tez zaczęłam myśleć jak to będzie u mnieStraszny dół mnie złapał... podjedziemy we wtorek.. zostanie nam jeden kropek. Jak sie nie uda to od razu nie podjedziemy do 4 transferu, bo na niego nie mamy pieniędzy. Będzie trzeba znowu zbierać, a przy zmianie pracy meza, gdzie na start musi miec swoja kasę to widzę to czarno...
Dlaczego to wszystko jest takie trudne??? ;( [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
Ja się jakoś nie nastawiam, nie wiem czemu, ale nie jest tak, jak za pierwszym podejściem. Transfer mam w środę, jeszcze nie wiem o której, pewnie jutro mi zadzwonią, a mąż na środę ma przewidziane bardzo ważne zebranie odnośnie projektu (które sam zwołał miesiac temu) i nie może nie być. Ale to na 13, wiec mam nadzieje ze transfer będzie rano, odstawi mnie do domu i pojedzie do pracy. Ale podchodzę tak na luzie, ze mu powiedziałam ze jak go nie będzie, to tez nic się nie dzieje.