reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dzięki. W piątek mam wizytę, zobaczymy co powie lekarka. Dramatu nie ma. Orientujesz się jakie są zalecenia przy takim wyniku?
Ograniczenie węglowodanów, posiłki najlepiej co 4h, więcej tłuszczu w diecie. Śniadanie białkowo tłuszczowe, 2śniadanie węglowodanowo tłuszczowe, obiad bt, kolacja wt. Najważniejsze dla zdrowia są śniadania i kolacje w tej wersji. Rano żeby nie startować z dużym cukrem a wieczorem odżywić tarczycę i mózg. Dobrze ograniczyć laktozę w czystej postaci czyli mleko. Tak z grubsza.
 
reklama
Dla faceta to jest straszne, pamietam jak najpierw badałam się ja, moje wychodziły ok, po kolei, powoli wszystko się zawężało i w końcu bach! wynik nasienia meza...
przyjął to okropnie, czuł się wykastrowany, a na codzień to prawie dwu metrowy umięśniony facet, płakał jak dziecko...
Wiele rozmów musieliśmy odbyć, żeby to przetrawil. Kiedyś w kłótni mi powiedział, znajdź sobie kogoś, kto da Ci dziecko. Jakby mnie ktoś w papę strzelil. Nie zapomnę tego chyba niegdy. Teraz jest już ok. Nam bardzo pomógł Profertil do poprawy nasienia.
A ja cały czas mówiłam Pawłowi żeby zrobił sobie dziwcko z kim innym i mi to nie będzie przeszkadzać.
 
Kochane próbuje nie zaglądac na forum żeby zresetować swój umysł ale jest to trudne.. Jesteście daleko a zarazem tak blisko mnie... Jak nikt inny poza moimi najbliższymi chłopakami..
Wiecie moim problemem jest to że nie za bardzo potrafię się poddawać..Miałam dziś koszmary, śniło mi się że urodziłam zmutowane dziecko z 6cioma placami u rąk. Na logikę uważam że zarodek miał wadę w chromosomach jakaś.. Opanowalam barierę immunologiczna dzięki czemu zarodek rozwijał się jak szalony aż nagle przestał...nagle! Pewnie krwawienie było próba mojego organizmu na pozbycie się wadliwego zarodka, nie udało mu się więc go wchłonąl a ja nie miałam nawet żadnych objawów, nic! Lekarz polski patrzal wczoraj na nas jakbysmy sobie uroili ze go widzieliśmy.. To było bardzo przytłaczające...
Jedyna siostra męża ma chorobę genetyczna zespół Turnera, dotyka to tylko dziewczynek, zaczynam myśleć że problem u nas był nie tylko w immunologii która jakoś dało się opanować ale też w zarodkach żeńskich.. Ten zarodeczek był z drugiej stymulacji kiedy jeszcze nie zastosowali metody FAMSI która dała w 3ciej dużo lepsze efekty więc tym bardziej może to wskazywać na wadliwy zarodek...
Na tą chwilę mąż nie chce abyśmy próbowali więcej, mamy zdrowego i cudownego syna a próby marnują nam psychikę nie mówiąc o zdrowiu bo pieniądze przestają być ważne przy tym wszystkim co przechodzimy.. Ja na koniec lutego skończe 37 lat! Więc to dla mnie dosłownie ostatnia chwila aby spróbować bo AMH też miałam nie za ciekawe.. Do tego ta odległość.. Stymulacja na odległość będzie jeszcze większym wyzwaniem, nie wiem nawet czy coś wyhoduje.. Wiem jedynie to że jeśli nie spróbuję w tym roku to później resztę życia mogę żałować choć zawsze byłam szczęśliwa odkąd mam syna więc chyba sama zafundowałam sobie taką traumę chcąc zbyt wiele!
Jeśli teraz sie nie zresetuje i nie odetne od In vitro to nie wiem czy zbiorę siły aby wrócić do pracy i mieć siłę na syna i normalne życie.. To jest ogromny dylemat.. Myślę że zrobię tu choć badanie amh bo jeśli wyjdzie beznadziejnie niskie napewno nie będę wiecej próbować.. a jeśli będzie się nadawać to chyba pgd w moim przypadku byłoby sensowne...
Jutro idę do szpitala, muszę chyba udać że jestem zaskoczona to może chociaż sprawdza jak spadło b-hcg i dostanę zwolnienie aby jakoś psychicznie dojść do siebie... Napiszę dziś maila do docenta żeby usłyszeć jego zdanie.. Uważam nadal że jego leczenie było trafne ale na jakość zarodku już nie mamy wpływu.. Nie porównujcie mojej historii z Wasza bo to co mi się przytrafiło zdarza się chyba wyjątkowo rzadko.. Trzymajcie się
 
No i jak to dziala? Idzieemy w to? Ja juz po obiedzie [emoji173]

Moja sąsiadka ma ten pakiet max za 52 zł i ma ona , siostra, szwagierka , wujek . Każdy ma swój dostęp poprostu . Muszę jej zapytać czy jak będę mieć jeden dostęp to czy na nim będę mogła oglądać w domu i mąż za granica czy musimy mieć dwa dostępy. Jej mąż tez za granica pracuje i coś kojarzę ze mówiła ze korzystali w dwójkę z 1 dostępu
 
Nie wiem bi
Chcialabym chocisc ns chwile wrocicologi nie odgagiesz. Ja mam swoja teorie i zgancie mnie za to. po pierwszym USG wyslalam ze cos nie tak nawet posciel mi inaczej pacgniala [emoji22] Tak chyba organizm staral sie mnie przygotowoac [emoji852]

hehehe co nie ?
Ale nasze organizmy są przecież mega mądre. Tyle, że my w tym całym postępie cywilizacyjnym nie umiemy odczytywać ich sygnałów. Mi bardzo pomógł okres z protokołem autoimmunologicznym i odstawienie wszelkiej chemii łącznie z kosmetykami, wypieprzenie żywności przetworzonej i cukru. Trochę powrót do diety pierwotnej. No i suple uważam, że są mega ważne. Przy różnych mutacjach ,które mamy można nie przyswajać różnych rzeczy a to co dostarczamy sobie z pożywieniem to baza naszego funkcjonowania. Mam tylko heterozygote mthfr ale pewnie współgra to z jakimiś innym genami, bo homocysteinę miałam wysoką i wit b12 i przy tym non stop zajady, plu te problemy psychiczne. Jak zwiększyłam na maxa metyle wszystko jest piękne łącznie z włosami, nawet odżywce mogę powiedzieć byby. No i mam wadę budowy kolan i też suplem ogarniam żeby móc codziennie ćwiczyć. Tyle, że trzeba brać dobre bo inaczej stwierdzamy że nie działają.

Teraz chyba będę musiała zrobić przerwę w ćwiczeniach bo już czuję rosnące jajniki ibrobi się dyskomfortowo.
 
reklama
O co w tym chodzi? To serial? Jest na netflix?
A wiecie, że ja od porodu obejrzałam raptem pół filmu i przeczytałam jedną książkę... dziecko wisi na mnie, śpi na mnie na drzemkach non stop i co tu zrobić. Mało śpi w nocy. Kładzie się 22, wstaje 6.30 7. Także z czasem bidnie. Dlatego piszę na drzemkach albo gdy już śpi[emoji23]
 
Do góry