Dla faceta to jest straszne, pamietam jak najpierw badałam się ja, moje wychodziły ok, po kolei, powoli wszystko się zawężało i w końcu bach! wynik nasienia meza...
przyjął to okropnie, czuł się wykastrowany, a na codzień to prawie dwu metrowy umięśniony facet, płakał jak dziecko...
Wiele rozmów musieliśmy odbyć, żeby to przetrawil. Kiedyś w kłótni mi powiedział, znajdź sobie kogoś, kto da Ci dziecko. Jakby mnie ktoś w papę strzelil. Nie zapomnę tego chyba niegdy. Teraz jest już ok. Nam bardzo pomógł Profertil do poprawy nasienia.