Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
@fredka84 @Netiaskitchen macie rację. Ona sama niejednokrotnie mi powtarza,ze nie da się z tym pogodzić. Czesto ma łzy w oczach jak opowiada. Ma meza starszego o 12 lat i jej rodzice do dzis to nie akceptują. A jak sie dowiedzieli,ze to po jego stronie leży problem to w ogole go skreslili. Wnuczki dlugo nie akceptowali. Ja ja rozumiem i jest mi jej szkoda. Na pewno nie jest jej latwo od kiedy los na jej drodze postawil mnie- starającą się i walczącą metoda in vitro- ona twierdzi,ze kiedys nie mogli sobie na to pozwolić. Tylko czasami jej zachowanie jest irracjonalne. Czasami nawet podłe. A ja wtedy nie umiem się odnaleźć w sytuacji.
@ilmenau no ja wtedy nie wytrzymałam i jej napisalam co myślę.. Ale ja jestem taka dupa wołowa, ze wszystkim ufam, gadule, opowiadam bo wierzę,że każdy jest dobrym człowiekiem... niestety, życie mnie uczy..im dalej tym więcej widze. Dobrze,ze masz takie osoby kolo siebie i byłaś twarda w tym aby za dużo ludzi nie wtajemniczac. Ja tez mam kuzynka, ktora Dzieki in vitro ma córeczkę. Kiedy my staraliśmy się naturalnie oni byli już po kilku inseminacjach i zaczynali in vitro. Udalo sie za 4 razem. Ona jest cudowna. Wprowadzała mnie w cale in vitro, odpowiada na każdą moje pytanie, doradza, wspiera mnie na każdym kroku . Dzięki niej tutaj trafilam. Nie wiem czy jeszcze tu zagląda i pod jakim nickiem sie ukrywa ale jest i co jakiś czas mnie pyta jak u nas. Oni mieszkają za granicą, mieli dużo łatwiej się "ukryc" i ich rodziny wiedza,ze byl problem ale nie wiedzą ,ze mala jest z in vitro. Poza tym tam prawie wszystko jest refundowane. Naprawde duzo mi pomaga
@bazylia128 oczywiscie jak nie bede dawała rady to wołam Cię na pomoc! Zabierzesz z Jasnej Góry dobre moce, bo masz blisko a nam grzesznikom potrzeba wsparcia !!!
@Czarna1985 oczywiscie jak dam radę dzisiaj skończyć to wyśle Aniołka. Właśnie z nienadzka teściowa wpadła, w nocy przyjechali i jutro wyjeżdżają, zapowiedzieli sie na wieczór, więc jestem w trakcie pieczenia ciasta.. mam zamiar pojsc pobiegać przed, nawdychac sie świeżego powietrza i z zacisnietymi zębami przetrwac ta wizytę...[emoji2961][emoji2961][emoji2961]
@motylek24 trochę Cię rozumiem. Niejednokrotnie do swoich dzieci traci się cierpliwość ale prawda jest,ze nie wiadomo gdzie trafi zarodeczek. Tylko wiesz jak ja sobie tłumaczę?? Że po ten zarodeczek przychodzą ludzie tacy jak my, tak bardzo spragnieni miłości i szczęścia w postaci tej małej istotki, ze nie mogliby zrobić jej krzywdy, bo będą ja kochać nad życie. Z takim myśleniem jest łatwiej. Póki co nie stac u nas w Polsce przepraszam za wyrażenie "patologii" na in vitro, dlatego głęboko wierze w to, ze to dobrzy ludzie.
Kochane, mam dziś motorek w dupsku, trzymam kciuki za dzisiejszy transfer i usg potem jak się uda to pochwalę się swoimi dzisiejszymi wypocinami;* buziaki
@ilmenau no ja wtedy nie wytrzymałam i jej napisalam co myślę.. Ale ja jestem taka dupa wołowa, ze wszystkim ufam, gadule, opowiadam bo wierzę,że każdy jest dobrym człowiekiem... niestety, życie mnie uczy..im dalej tym więcej widze. Dobrze,ze masz takie osoby kolo siebie i byłaś twarda w tym aby za dużo ludzi nie wtajemniczac. Ja tez mam kuzynka, ktora Dzieki in vitro ma córeczkę. Kiedy my staraliśmy się naturalnie oni byli już po kilku inseminacjach i zaczynali in vitro. Udalo sie za 4 razem. Ona jest cudowna. Wprowadzała mnie w cale in vitro, odpowiada na każdą moje pytanie, doradza, wspiera mnie na każdym kroku . Dzięki niej tutaj trafilam. Nie wiem czy jeszcze tu zagląda i pod jakim nickiem sie ukrywa ale jest i co jakiś czas mnie pyta jak u nas. Oni mieszkają za granicą, mieli dużo łatwiej się "ukryc" i ich rodziny wiedza,ze byl problem ale nie wiedzą ,ze mala jest z in vitro. Poza tym tam prawie wszystko jest refundowane. Naprawde duzo mi pomaga
@bazylia128 oczywiscie jak nie bede dawała rady to wołam Cię na pomoc! Zabierzesz z Jasnej Góry dobre moce, bo masz blisko a nam grzesznikom potrzeba wsparcia !!!
@Czarna1985 oczywiscie jak dam radę dzisiaj skończyć to wyśle Aniołka. Właśnie z nienadzka teściowa wpadła, w nocy przyjechali i jutro wyjeżdżają, zapowiedzieli sie na wieczór, więc jestem w trakcie pieczenia ciasta.. mam zamiar pojsc pobiegać przed, nawdychac sie świeżego powietrza i z zacisnietymi zębami przetrwac ta wizytę...[emoji2961][emoji2961][emoji2961]
@motylek24 trochę Cię rozumiem. Niejednokrotnie do swoich dzieci traci się cierpliwość ale prawda jest,ze nie wiadomo gdzie trafi zarodeczek. Tylko wiesz jak ja sobie tłumaczę?? Że po ten zarodeczek przychodzą ludzie tacy jak my, tak bardzo spragnieni miłości i szczęścia w postaci tej małej istotki, ze nie mogliby zrobić jej krzywdy, bo będą ja kochać nad życie. Z takim myśleniem jest łatwiej. Póki co nie stac u nas w Polsce przepraszam za wyrażenie "patologii" na in vitro, dlatego głęboko wierze w to, ze to dobrzy ludzie.
Kochane, mam dziś motorek w dupsku, trzymam kciuki za dzisiejszy transfer i usg potem jak się uda to pochwalę się swoimi dzisiejszymi wypocinami;* buziaki