Aaaanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 3 296
Ja się w 100% zgadzam każdy wierzy że jak już dojdzie do tego etapu to ma bank teraz się uda.
Mnie też bardzo to bolało i trudno było mi się pogodzić z brakiem ciąży ale teraz już myślę o następnej próbie i tylko tym żyje trzeba działać dalej bo wygrywają tylko Ci którzy uparcie pchają się do przodu. Jak zamykają jedne drzwi to trzeba wchodzić drugimi a następnie oknem. Ja wierzę że na każdego w końcu czeka to upragnione szczęście. Trzeba tylko się zebrać i wytrzymać żeby do tego czasu dotrwać.
Mnie też bardzo to bolało i trudno było mi się pogodzić z brakiem ciąży ale teraz już myślę o następnej próbie i tylko tym żyje trzeba działać dalej bo wygrywają tylko Ci którzy uparcie pchają się do przodu. Jak zamykają jedne drzwi to trzeba wchodzić drugimi a następnie oknem. Ja wierzę że na każdego w końcu czeka to upragnione szczęście. Trzeba tylko się zebrać i wytrzymać żeby do tego czasu dotrwać.
Kochana, ja po pierwszym nieudanym transferze, a było to dwa miesiące temu, płakałam tydzień. Dosłownie. Wstawałam rano i było mi przykro, pusto. W pracy jakoś się jeszcze trzymałam, bo byłam zajęta. Wracałam do domu i czułam się beznadziejnie. Kładłam się na łóżku i płakałam z godzinę, aż zasnęłam. Później zniknęłam z forum, potrzebowałam się wyciszyć. Zebrałam siły i wiesz co Ci powiem? Ze co Cię nie zabije, to serio Cię wzmocni. Myśle ze teraz podchodzę do kolejnego transferu silniejsza, licze się z porażka, chociaż mam nadzieje. Dziewczyny tutaj pisały, ze pierwszy raz boli najbardziej, pewnie tak jest.