Kto po in vitro?

[Netiaskitchen]

@Wiórka
Kariotypy to wg mnie ważne badanie. Jak wyjdzie ok to odetchniecie, jak coś wyjdzie niepokojącego to pewnie będziecie musieli zrobić dodatkowe badania. I wtedy ponoć jest większy sens badać zarodki. Jakie mutacje dokładnie macie badać?
Leczysz się w Invicta w Warszawie, czy tylko robisz tam badanie?

 

[Waleczna36]

Jak widać niestety nie każdemu się udaje, ale wiem o czym piszesz, w moim otoczeniu też większość ma dzieci, albo jest w ciąży i nie raz zastanawiałam się, dlaczego nas omija to szczęście, czym sobie na to zasłużyliśmy. Ale dziewczyny na forum naprawdę dają nadzieję, tyle tu szczęśliwych mam lub przyszłych mam ❤ nam też w końcu się uda, nie biorę pod uwagę innej opcji

strzał w dziesiątkę o tym co myślę ... Jakbyś wyjela mi to głowy. Mój smutek potęguje bo ostatnio koleżanka urodziła zdrowa córkę A wyobraź sobie że starała się miesiąc i myk już była w ciąży. Wszyscy u mnie nawet siostrzenice po 23 ;22;20 lat mają już dzieci. Zostałam jedna bez maluszka.
Teraz mam przyjechać 13dc na ocenę i zobaczymy co dalej. Gdzies tam tli sie mala nadzieję ale strach przed kolejnym rozczarowaniem jest ogromny...

 

[motylek24]

Nielegalne w PL

No właśnie w Pl ponoć nie ma takiej możliwości.

 

[mary.m]

Ja też dostałam takiej „kaszki” po odstawieniu leków spróbuj wapno, może pomóc a na pewno nie zaszkodzi

Oo dzięki, spróbuję, faktycznie to taka "kaszka", fatalnie się z tym czuje

 

[M.K.]

Hej dziewczyny ! jestem tu nowa. dzisiaj miałam mieć transfer... rano otrzymałam telefon od embriologa, że żaden zarodek nie dotrwał do blastocysty... może łez wylałam... udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnionych , 3 przestały się dzielić 3 dnia, po 3 dniu pozostały 3, a 5 dnia brak blastocysty. i nie wiem co dalej... czy któraś z Was też przez to przechodziła czy mam to szczęście i jestem sama? jeśli tak to proszę o rady co robiłyście dalej. Wyniki moje ok., początkowo mieliśmy problem z upłynnieniem nasienia, teraz ok., kariotypy ok. w piątek mam wizytę u swojego lekarza. Lekarka dzisiaj twierdziła, że musimy spróbować jeszcze raz od razu w tym cyklu z nową stymulacją. a ja nie umiem opanować łez...

 

[s.ols3404]

Zrobiłam dziś kilka badań: kariotypy, KIR, ANA1, pakiet badań trombofilia (mutacje czynnik V Leiden i genu protrombiny, warianty C677T i A1298C MTHFR , PAI-1/SERPINE1 oraz V R2), wirusologię ja plus mąż, i jestem lżejsza o 2 tysiaki Co do reszty dorobię to co zleci Paśnik. Teraz pozostaje czekać na wyniki i wizytę.
Kilka dni temu odstawiłam leki po transferze i mam od dwóch dni tragiczną cerę - czoło, broda, dekolt w takich małych pryszczach, nigdy nie miałam większych problemów z cerą

Kurcze ja też tak mam jak odstawie leki wyglądam na twarzy jak nastolatka

 

[Aduś16]

Zazwyczaj 2-3 dni, mi mój lekarz mówił, że norma jest do tygodnia. Raz czekałam prawie 2 tygodnie i oczywiście okres przyszedł w dniu kontrolnej wizyty u gina



Basiu, tak miga, w tym diamenciku, bo u mnie na pierwszym usg dzieciaczki wyglądały jak pierścionki z brylantami
W 18 dpt nikt nie oczekuje serduszka!!! Mi w 26 dpt 3 dniowych zarodków bylo widać serduszka i lekarz mówił, że rzadko w tym dniu już widać ❤
Wiesz jak jest w UK, do 12 tygodnia to mało który lekarz tam umie prowadzic ciążę, a 18 dpt to pewnie dla nich kosmos zakładam, że położna co widziała to powiedziała ale jak przyszło do uzupełniania dokumentacji to mogła stwierdzić, że bezpieczniej jest wpisać, że nie ma akcji niż potem się tłumaczyć, że bylo a ona nie sprawdziła częstotliwości bicia itp.
Ty widziałaś, wiesz że Kropek jest silny i wszystkim pokaże!!! Ty już myśl o imionach co pasuja do walecznego charakteru



Chodzisz na urlopy, chorujesz? Ktoś musi cię zastąpić jak pójdziesz na l4 ciążowe
Nie daj sobie narzucić odpowiedzialności za istnienie firmy jeśli nie jesteś jej właścicielem. Praca jest ważna, wykonuj ją sumiennie ale nie może być tak, że musisz godzić się na gorsze warunki leczenia, bo nie ma dobrej kliniki a ty nie mozesz dojechać do innego miasta. Masz Wrocław lub Katowice i przy następnej stymulacji jak będziesz walczyć o rodzeństwo dla Kropka musisz uciec z tej kliniki.



Ananas 2-3 plasterki max dziennie, z umiarem. Ananas też jest polecany do wywoływania porodu, bo niby wywołuje skurcze. Jak jest naprawdę to nie wiadomo
Za moich czasów na forum polecane były też orzechy brazylijskie (3-4 dziennie).
A wg mnie ważny jest ruch, żeby macica była ukrwiona, więc dzień po transferze smigaj na spacer.

A jeszcze dodam, że mi polecali luteine zapodac po transferze

Hahaha! No racja! Ja wiem swoje a znając ich to właśnie z tą położną było jak musisz że wpisała co dla niej było wygodnie.. Ja nie cierpię ich podejścia do leczenia .. Kiedyś jak mały jeszcze chodzil do przedszkola ciągle mnie czymś zarazal głównie na początku, jednego razu miałam taki gruźliczy kaszel że już nie dawalam rady oddychać.. Resztka sił poszłam do GP bo już nie dawalam rady a on mi zmiezyl puls i kazał czekać aż przejdzie To zniosłam ale ich podejście do ciąży to będzie ciągła klotnia moja z nimi..

Sam steryd, brałam i zresztą jeszcze biorę Metypred 16 mg
Ogólnie taka sytuacja ..
19.12 zrobiłam subpopulacje limfocytów na Islandii.. żeby immunolog mógł zobaczyć czy jest Ok, czy mogę zejść z metypredu (a wiadomo, że się czeka trochę na to wynik) i te Islandzkie cholery zrobiły mi morfologię A ja czekałam prawie miesiąc na to
W zeszłym tygodniu znowu zrobiłam i zobaczymy czy im wyjdzie

Matko! Nie wierzę jak czytam Czy w tych krajach panuje medyczne średniowiecze hahaha?
A powiedz steryd masz zlecony przez Pasnika czy islandzkiego immunologa? Duża dawka ale skoro sam steryd to pewnie dlatego. Pasnik nie karze już badać w ciąży aby odstawić więc się trochę zastanawiam jak to będzie jak zacznę te wiadra leków powoli odstawiac

 

[NadziejaJest]

Ja normalnie mam na kartce do transferu napisane,ze bez rannej dawki i lekarz mi o tym tez przypomina. Chyba każdy ma jakieś swoje sposoby.

Aaaa no to widać że każda klinika ma swoje reguły.

 

[Aduś16]

No to u nas też tak jakby migalo A ta nie chciała sprawdzać, a potem napisała że nie ma echa.. No zesz cholera...co to za kraj wtf...
Jak zapytałam męża czy widział jak migalo to powiedział ze tak ale że to obraz usg takie wrażenie robi łoooooo matko! Zwariuje! Chyba w instynkt kobiecy trzeba się wsłuchać jednak..
Dzięki że mi to napisałas

18 dpt to za wcześnie na serduszko. U mnie jeszcze w 21 dpt nie było serducha. Chyba gdzieś w 26-27 dpt biło już dość szybko, więc musiało ruszyć kilka dni wcześniej, pewnie zaraz po tym 21 dpt. Spokojnie zaczekaj na następne badanie. Na tym etapie powinien być pęcherzyk żółtkowy, taka kuleczka w tym większym pęcherzyku. Jest to bardzo dobry znak, bo z dużą pewnością pojawi się również zarodek z serduszkiem. Trzymam kciuki i nie denerwuj się bo póki co nie ma takiej potrzeby
[/QUOTE]
No jadę do Polskiego gina to będzie 25dpt więc na bank musi być Wiesz pęcherzyka żółtkowego nie będzie bo to cykl sztuczny bezowulacyjny więc znów będę musiała im tłumaczyć jak zaczną go szukać i nie znajdą, dobrze żeś mi przypomniała
U mnie zarodek juz był, cała akcja rozchodzi się o jego <3

 

[NadziejaJest]

U mnie taki z 3 na końcu się zaimplantowal tym razem a te z 1 na końcu tylko biochemiczna poprzednio więc to wcale nie przesądza a inne czynniki wpływają na pomyślną implantacje także na pewno mają te Twoje szanse

Kochana to ja mocno wierzę ze Maluszek sie rozwija i wszystko bedzie pieknie chodzisz na bety? Ktory dzien po transferze juz leci?