reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ale ruch tutaj! Nie było mnie chwile i ponad 30stron do nadrobienia 🙈 rozpisujecie się dziewczyny. Mnie trochę zmogło, mam powiększone migdały, okropny ból gardła i katar którego nie moge wydmuchać wiec
Już uszy mnie bolą 😭 i to na sam początek ciąży kiedy i tak stresuje mnie kaDy dzień... @Aduś16 ty widziałam ze tez pytałaś co brać na choróbsko i coś pisałaś o różowym plamieniu, jak się w końcu skoczyło? Bo ja mam to samo!! I choróbsko i wczoraj plamienie ale bardzo delikatne wiec staram się nie panikować ale ciężko jest.
Zrób siebie syrop z cebuli ;) działa cuda ✊🏻
 
reklama
Tez Mialm @ ostatnia 13.11:)
Data 19.08.20
Hm no trochę dziwne ale lekarz się tym nie przejmował było [emoji173]️ Apka pokazywała wtedy starsza ciąże a na usg wyszło 6+1.
Nie wiem skąd taka rozbieżność
To już wgl dobre 😂 ta sama data rozpoczęcia, Ty masz „młodszą ciąże” a szybciej rodzisz 😂
Ale może tutaj ma też znaczenie długość cyklu ? 🧐
No nic, zobaczę co mi lekarz w czwartek powie ;)
 
To już wgl dobre [emoji23] ta sama data rozpoczęcia, Ty masz „młodszą ciąże” a szybciej rodzisz [emoji23]
Ale może tutaj ma też znaczenie długość cyklu ? 🧐
No nic, zobaczę co mi lekarz w czwartek powie ;)

Hahahah dokładnie ja tez jestem ciekawa co mi lekarz powie ma następnej wizycie a pójdę za jakieś 2 tygodnie.
Trochę się boje-[emoji53] tyle się dzieje wokół, mm na myśli dużo strat brUszkowych [emoji53]
 
Kochana ,super,że wróciłaś!!! Wypatrywałam Cię😍😍😍
Dziękuję,bardzo miło mi,że ktoś czekał na mnie.Wy jesteście najlepszym wsparciem w tych dobrych i złych chwilach.Cieszę się,że was poznałam,dzięki wam jakoś znoszę ten ból i staję znowu do walki .Czeka mnie niedługo roczek mojego siostrzeńca,chcę kupić mu malutki stoliczek z krzesełkami,jeszcze niedawno sama szukałam dla swojego dzieciątka mebelków do pokoju,tak bardzo boli serce,tak płacze.Kocham go ponad wszystko,oddałabym mu wszystko co mam.Czasami me serca pęka na milion kawałków,gdy myślę o moim aniołku.Potem nastaje cisza,i nadzieja,że kiedyś może znów będę mogła być w ciąży,i to mnie tylko trzyma :)
 
A któraś z Was rozmawiała może kiedyś z psychologiem? bo ja miałam takie przemyślenia że może powinnam. Może to umocnilo by mnie trochę. Tylko zastanawiam się jak to wygląda? I czy to wogole ma sens bo problemu przecież i tak nie rozwiąże.
Też się nad tym zastanawiam. Tylko boje się, że jak pójdę to skończy się tylko na moim płaczu.
Jest tu może jakaś dziewczyna z Poznania lub okolic, która zna jakiegoś dobrego psychologa ?
 
Też się nad tym zastanawiam. Tylko boje się, że jak pójdę to skończy się tylko na moim płaczu.
Jest tu może jakaś dziewczyna z Poznania lub okolic, która zna jakiegoś dobrego psychologa ?
Ja dziewczyny jestem psychologiem i psychoterapeutą :) jeśli tylko macie takie myśli, że chcialybyscie się umówić to polecam. Sama przeszłam własną terapie- warunek ukończenia psychoterapii. Na początku i tak ok 2-3 wizyty to etap konsultacji a nie terapia więc terapeuta zbiera wywiad. Jedynie na co uczulam to zwracajcie uwagę jak się umawianie aby to był psycholog i psychoterapeuta. Wtedy macie gwarancję, że jest to osoba po co najmniej 9latach szkolenia i musi się superwizowac, a więc "kontrolować" swoją pracę pod okiem bardziej doświadczonego terapeuty. I to nie jest tak, że po co skoro to i tak nic nie zmieni. To prawda, psychoterapia nie sprawi,ze nagle problem zniknie, ale nauczy jak radzić sobie inaczej i odpuszczać w sytuacjach, na które nie mamy wpływu. No i nie pomogą 2 lub 3 spotkania. To jest proces. W zależności w jakim nurcie ktoś prowadzi psychoterapię zwykle terapia trwa ok roku 🙂
 
Podziwiam Cię prawdziwa z Ciebie wojowniczka ;))). Ja przystępuje do 2 transferu, ale czekam na @ i niechce przyjść. Jednak @ są wredne nie ma co :). W sb z rana nawet test ciążowy zrobiłam, bo człowiek to jednak ciągle się łudzi i nadzieją żyje a 16.12 miałam potwierdzoną owulacje i coś tam ze starym serduszkowaliśmy , ale dup.a jedna kreska na teście , co zrobić walczymy dalej razem ;)). Zawsze miałam cykle 27,28 dni Teraz 33 dzień, wszystko mnie boli już. Po owulacji biorę gonapeptyl co drugi dzień myślicie, że to przez to mógł się wydłużyć cykl ?? Było już winko, przytulanki gorąca kompiel a @brak.
Miłej niedzielki dziewczynki
Dopiero dzisiaj mogłam wejsc na forum, wiec szybciutko odpisuje:) eee no wojowniczka ze mnie marna bo ciągle przegrywam:( ale może tym razem.... Wiesz wracam po swoje 2 ostatnie mrozaczki, jeden 5 doby drugi z 6. I powiem dość brutalnie ze wcześniejsze zarodki miały lepsza "klasyfikacje". Ale nie chce myśleć o nich w tych wartościach, bo to są moje maluszki i może tak musi być ze uda się ostatnim razem? Przyszła juz ta miesiączką u Ciebie w końcu?:)
 
@Caro♤♤♤♤ Dopiero dzisiaj mogłam wejsc na forum, wiec szybciutko odpisuje:) eee no wojowniczka ze mnie marna bo ciągle przegrywam:( ale może tym razem.... Wiesz wracam po swoje 2 ostatnie mrozaczki, jeden 5 doby drugi z 6. I powiem dość brutalnie ze wcześniejsze zarodki miały lepsza "klasyfikacje". Ale nie chce myśleć o nich w tych wartościach, bo to są moje maluszki i może tak musi być ze uda się ostatnim razem? Przyszła juz ta miesiączką u Ciebie w końcu?:)
 
reklama
Powiem Wam jeszcze, że przez ponad rok pracowałam w hospicjum perinatalnym. Pracowalam ponad dwa lata w hospicjum dziecięcym i tam.pomagalam rodzicom w sytuacji choroby letalnej dziecka i śmierci dziecka, bardzo lubiłam tą pracę, wpółprowadziłam też grupę wsparcia dla rodziców po stracie dziecka. Ale to o hospicjum perinatalnym Wam chciałam napisać. Jego działania polegają na wspieraniu kobiet, które w trakcie ciąży dowiadują się o wadzie letalnej (śmiertelnej) dziecka, co oznacza, że dziecko obumrze albo w trakcie ciąży albo w trakcie porodu lub tuż po porodzie. Zwykle przychodziły tam kobiety, które mimo iż prawo zezwala na terminację w takich przypadkach, zdecydowały się donosić ciążę i urodzić dziecko...po to by je poznać i za chwilę się z nim pożegnać. Praca polegała na wspieraniu kobiet, dawaniu adresów do szpitali i lekarzy którzy podczas porodu zapewnia maksimum intymności i prywatności, dawałam też namiar na fundację, które zajmowały się szyciem ubranek dla dzieci ważących 500gram, 600gram. Dzięki tym spotkaniom kobiety przez te kilka miesięcy oprócz tego że przechodziły ogromną traumę, uczyły się aby z tego najtrudniejszego ale i być może najpiękniejszego momentu w ich życiu znaleźć odrobinę szczęścia i miłości. Przutlic to dziecko, zrobić zdjęcie np jego rączce, pożegnać się z nim i pobyć... Ogromna szkoła pokory.... Sama nie wiem czy bym nie wylądowała w psychiatryku mając taką sytuację... A jakoś pracować tak potrafię i lubię czy tam lubiłam, bo teraz już pracuje na oddziale i w swoim gabinecie. Często słyszałam, że łał skąd ja mam tyle siły. No jakoś mam. Dla ludzi, dla pacjentów. Dla siebie już mniej. I gdyby nie mąż i rodzina w trudnych sytuacjach to nie wiem.co by było...
 
Do góry