reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Co masz na myśli? Co powoduje, że zaczęłaś się nad tym zastanawiać?

Po pierwsze jakby było coś nie tak to przyrost dziecka byłby mniejszy niż to wypada dla danego tygodnia ciąży, ale wtedy lekarz powinien powiedzieć, że coś go niepokoi. W takim wypadku powinien sprawdzić ci przepływy pepowinowe (mój lekarz sprawdzał to w standardzie na każdej wizycie i myślałam, że to standard ale na forum okazało się że jednak nie...) oraz może zlecić badanie d-dimerow.
Pamiętaj też, żeby stwierdzić hipotrofie to przyrosty muszą być za małe na kilku wizytach. U mnie na usg III trymestru pojawili się podejrzenie, że jest hipotrofia, potem 2 tygodnie później potwierdził się za mały przyrost a tydzień później już było w miarę ok, a na koniec okazało się że mój hipotrofik przy porodzie ważył 3.7 kg 😉
Mój lekarz prowadzący uspokajalo mnie, że przepływy są ok, a dziecko czasem rośnie szybciej w jednym tygodniu a potem wolniej. Tłumaczył mi też jak działają algorytmy na usg, ale ważne dla niego były prawidłowe przepływy.
Dzięki U mnie przepływ jest ok tylko słyszałam o takich specjalnych paskach które sprawdzają czy dziecko jest najedzone
 
reklama
U mnie przepływy zawsze ok, przyrosty niby wg klucza też ok, tyle że siedziała na tyłku. No i wyszedł duży hipotrofik bo 2500 w terminie. Gin bardzo dobry.

A d-dimery miałaś badane?
Przepływy na usg pokazują dany moment, d-dimery badane regularnie mogą pokazać jakiś trend.
Na usg też pewnie wychodziło, że jest różnica między waga a normami na dany tydzień?

Mi w szpitalu na brochowie mówili, że 2500 to nie hipotrofik... Ale pewnie co lekarz to opinia. A twoja córka po urodzeniu miała inne wskaźniki wskazujące na hipotrofie oprócz wagi?
 
To straszne jak mało ludzie wiedzą ile kosztuje ta walka o dziecko nie tylko emocji ale i pieniędzy czasu i zachodu ciagle wizyty badania i kolejne etapy.
Powiem szczerze że sama dopiero jak zaczęłam mieć problem zrozumiałam jak takie pytania i komentarze bolą.
No wlasnie ludzie malo wiedzą,a czasem nawet jak wiedzą to sprawy sobie nie zdają z wagi swoich słów.
Popłakałam sie jak czytałam jak moja siostra mnie obgaduje z bratową,moja siostra wie o in vitro a i tak jej pisała,ze jesteśmy wygodni i nawet psa nie mamy,ale nienpomysli ze nas w domu nie ma 9-10godz dziennie i co wtedy z psem,jak u nas ciagle pada,a kilka wyjazdow rocznie do pl na in vitro,co wtedy z psem?swiat zwiedzamy a na pieniadze narzekamy,ale jak bylam załamana po transferze to nie wsparła mnie ,tylko napisala ze moze następnym razem sie uda,wycieczka to byla terapia no i żeby mysli odciągnąć,a ona mi to wypomina,takze jak sie gdzies pojedzie to juz sie nie ma prawa powiedzieć ze in vitro jest drogie😓..ach jak to boli😢😔
 
Ostatnia edycja:
No wlasnie ludzie malo wiedzą,a czasem nawet jak wiedzą to sprawy sobie nie zdają z wagi swoich słów.
Popłakałam sie jak czytałam jak moja siostra mnie obgaduje z bratową,moja siostra wie o in vitro a i tak jej pisała,ze jesteśmy wygodni i nawet psa nie mamy,ale nienpomysli ze nas w domu nie ma 9-10godz dziennie i co wtedy z psem,jak u nas ciagle pada,a kilka wyjazdow rocznie do pl na in vitro,co wtedy z psem?swiat zwiedzamy a na pieniadze narzekamy,ale jak bylam załamana po transferze to nie wsparła mnie ,tylko napisala ze moze następnym razem sie uda,wycieczka to byla terapia no i żeby mysli odciągnąć,a ona mi to wypomina,takze jak sie gdzies pojedzie to juz sie nie ma prawa powiedzieć ze in vitro jest drogie😓..ach jak to boli😢😔
Coś z tymi ludźmi jest nie tak. Tak jakby nie umieli wspierać? Nie chcieli? No bo taki tekst ze następnym razem się uda, to takie jakby że niby pocieszenie, tylko że działa zupełnie odwrotnie niż chyba autor zamierzał... Tak jakby powiedzieć komuś po stracie, nie martw się, jeszcze będziesz mieć dziecko... to coś w stylu nie płacz, przecież nic się nie stało (to tekst mojej mamy po nieudanym transferze). Jakby ludziom brakowało empatii, ale czuli się w powinności żeby coś powiedzieć...A przecież czasem nie trzeba mówić. Tylko tak się czasem zastanawiam, czy to jest jakaś wiedza tajemna, czy co?
 
No wlasnie ludzie malo wiedzą,a czasem nawet jak wiedzą to sprawy sobie nie zdają z wagi swoich słów.
Popłakałam sie jak czytałam jak moja siostra mnie obgaduje z bratową,moja siostra wie o in vitro a i tak jej pisała,ze jesteśmy wygodni i nawet psa nie mamy,ale nienpomysli ze nas w domu nie ma 9-10godz dziennie i co wtedy z psem,jak u nas ciagle pada,a kilka wyjazdow rocznie do pl na in vitro,co wtedy z psem?swiat zwiedzamy a na pieniadze narzekamy,ale jak bylam załamana po transferze to nie wsparła mnie ,tylko napisala ze moze następnym razem sie uda,wycieczka to byla terapia no i żeby mysli odciągnąć,a ona mi to wypomina,takze jak sie gdzies pojedzie to juz sie nie ma prawa powiedzieć ze in vitro jest drogie😓..ach jak to boli😢😔
Kochana postaraj sie nie tłumaczyc innym ludziom łącznie z rodziną. Tak naprawdę nigdy tego nie zrozumieją i to nie ich wina. Komentarze trzeba krótko ucinac, to może przemówić do niektórych że nie masz ochoty wdawać w rozmowy na ten prywatny dla Ciebie temat. Żyjesz w kraju którym naród jest ponadprzeciętne życzliwy co powinno ułatwiać zmagania ( no chyba że natrafisz na naszych rodaków). W przypadku IVF trzeba niestety stać się egoista i brnąć w to aż się uda, niestety życie się temu całkiem podporządkowuje ale ja z perspektywy czasu nie zmienilabym niczego.. Jeśli po drodze stracisz przyjaciół lub kontakt z rodziną to trudno, nie była to prawdziwa przyjaźń a prawdziwą rodzinę to Ty tworzysz z mężem i dzieckiem o które walczysz, reszta jest ale nie musi być. Ludzie ważni pozostaną w Twoim życiu mimo wszystko
 
Dzięki U mnie przepływ jest ok tylko słyszałam o takich specjalnych paskach które sprawdzają czy dziecko jest najedzone
Pierwsze słyszę o głodzeniu dziecka? W cukrzycy ciążowej masz rozpisana dietę, bardzo zdrową z odpowiednim zestawem kalorii. Dowodem twojego dobrostanu i dziecka jest prawidłowe przybieranie na wadze. Jeśli oczywiscie nie masz nadwagi. Fakt sporo mam cukrzycowych boi się jeść, tak nie można. Piszę to jako mama już dwójki dzieci z cukrzyca ciążową.
Najlepiej poroznawiaj z diabetologiem. Paski używa się do wykrywania ketonów w moczu , pewnie o to ci chodziło? Poczytaj sobie o nich, są bez recepty.
 
reklama
To bedziemy miec święto forumowe :)
Każda chętna z pustym brzuchem wyśle Ci kieliszek wypity za Twoje zdrówko i pomyslnosc stymulacji :)🍷

Ja w zeszłym roku przeżywałam ze juz 30stka na karku a tu dalej sie nie udaje,a juz plecy bolą,kosci szwankują,menopauza nadciaga wielkimi krokami,ale w koncu to nie moj wybór,pierwsza inseminacje mialam w wieku 25lat:(

Moze po 40stce nam będzie lepiej szło jak Rozenek41l,Marczuk 48l,Diaz47l albo jak była Sylwka Stalone 54l i 5dziecko
Czy Diaz nie miała surogatki?
 
Do góry