reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
No to zazdroszczę spokoju... Ja jak po locie samolotem wieczorem zauważyłam 2 rozowe kropki na wkladce to pojechałam od razu na ostry dyżur do szpitala późnym wieczorem :O To był chyba 10tc...
Spokoju ?! 😂😂😂
Już dwa razy byliśmy w szpitalu 😂
Pierwszy raz miałam problem z pęcherzem .. leczyłam się naturalnie aaale nic z tego, pojawiła się krew z moczu nooo i ryk i dzida do szpitala. Wszystko było Ok, dostałam antybiotyk i zobaczyłam nasz piękny pęcherzyk ❤️ Następna akcja too; w niedziele przed wigilią miałam pierwsze krwawe plamienie i mocniej bolał mnie brzuch (chyba z tego stresu). Nie było tego dużo ale jak pierwszy raz zobaczyłam krew, ból brzucha to miałam tylko jeden scenariusz w głowie .. rano wyleciała ze mnie taka galaretka (Ok 1x1 cm). No i oczywiście ryk, że to dzieciątko ..
cały dzień przeryczałam. W końcu koleżanka mnie ochrzanila, że czemu nie jechałam do szpitala ? No to pojechaliśmy cali zaręczeni a tam czekał nasz „Andrzej” z serduszkiem 🥰 wszystko było Ok, nie umieli mi powiedzieć skąd ta krew. A na dodatek po badaniu krwawiłam więcej niż przy moim domniemanym poronieniu.

Więc teraz jestem troszkę spokojniejsza, ale i tak każda krew to podnosi mi ciśnienie. Chodzę do łazienki co 5 min. Dzisiaj rozmawiałam z moją dr i mówiła, że moje odstawić acard (całe szczęście) a estrofem jeszcze 1,5 tyg i też schodzę ;)
Ale się rozpisałam 🤦🏼‍♀️
 
No i tu jest u mnie taki troche paradoks. Ja mialam 18 komorek z czego tylko 5!!! sie nadawalo do zaplodnienia. Tak wiec z ta jakoscia u mnie racej nie zaciekawie. Poczytalam tez ze kobiety z PCOS maja własnie problem z jakościa komorek. Nie wiem juz sama, dziwny przypadek jestem. IO a raczej stan przedcukrzycowy przy wadze 54 kg, AMH ponad 9 a na jajnikach wszystko ok. Niedrozne jajowody ale brak wodniakow, nie ma zrostow. Nigdy nie mialam torbieli, macica prawidłowej budowy. Wszystkie ogolne badania w gornej granicy. Teraz juz nie mam czasy na kombinowanie. Biore swoje suply, podchodze do stymulacji i pozostaje czekac.
No to mysle ze na poprawe jakości dhea pomoże ✊
W tym roku musimy byc grube😁 ileż to można czekać.poza tym fajny rok na narodziny 2020:)

Ps. Przy dhea suchota niesamowita i libido poniżej zera-tragedia.
 
@Tasza Taszuniu co tam sobie dobrego dzisiaj jadłaś? Masz dla mnie jakis nowy przepis? Ja oczywiście rosół z miesem ❤ :biggrin2: Mezowi odgrzalam pierogi. do tego zjadłam dwa jajka na twardo i teraz jem mango. Ale stwierdzilam ze na jutro oprocz oczywiscie rosołu :biggrin2: Czasami jem rosol na sniadanie :cool2: rozmroze bigos. Moze sie myle ale tez go uwiebiam i tam chyba nie ma duzo cukru bo mamy mies i pycchha kapuste. Tylko Łukasz dodaje do tego wina czerwone ale to juz przeciez dawno wyparowało. No i dodaje kilka sliwek ale jak wyczuje to wypluje :biggrin2:
 
No i tu jest u mnie taki troche paradoks. Ja mialam 18 komorek z czego tylko 5!!! sie nadawalo do zaplodnienia. Tak wiec z ta jakoscia u mnie racej nie zaciekawie. Poczytalam tez ze kobiety z PCOS maja własnie problem z jakościa komorek. Nie wiem juz sama, dziwny przypadek jestem. IO a raczej stan przedcukrzycowy przy wadze 54 kg, AMH ponad 9 a na jajnikach wszystko ok. Niedrozne jajowody ale brak wodniakow, nie ma zrostow. Nigdy nie mialam torbieli, macica prawidłowej budowy. Wszystkie ogolne badania w gornej granicy. Teraz juz nie mam czasy na kombinowanie. Biore swoje suply, podchodze do stymulacji i pozostaje czekac.
A oni tłumaczą czy opisują jakoś te komórki które nie nadają się do zapłodnienia żeby coś zdiagnozować, poprawić? Ja io miałam zdiagnozowane przy 51kg. Z tym że wtedy miałam też inne problemy zdrowotne bo siadł mi układ odpornościowy. Powinnam ważyć 54 55. W ciążę zaszłam przy 57,5 ale wtedy to były mięśnie. Teraz jest 58,5 i sam tłuszcz ale w ramach postanowień noworocznych i całej listy dobrych rzeczy dla siebie (też po to żeby nir skupiać się na ivf) postanowiłam codziennie ćwiczyć [emoji3] cycki z tego raczej nie urosną ale może dupa się podniesie i opona brzuszna zmniejszy się bo mam straszną po ciąży. A poza tym samopoczucie, nawet więcej warte niż wygląd.
 
Spokoju ?! 😂😂😂
Już dwa razy byliśmy w szpitalu 😂
Pierwszy raz miałam problem z pęcherzem .. leczyłam się naturalnie aaale nic z tego, pojawiła się krew z moczu nooo i ryk i dzida do szpitala. Wszystko było Ok, dostałam antybiotyk i zobaczyłam nasz piękny pęcherzyk ❤ Następna akcja too; w niedziele przed wigilią miałam pierwsze krwawe plamienie i mocniej bolał mnie brzuch (chyba z tego stresu). Nie było tego dużo ale jak pierwszy raz zobaczyłam krew, ból brzucha to miałam tylko jeden scenariusz w głowie .. rano wyleciała ze mnie taka galaretka (Ok 1x1 cm). No i oczywiście ryk, że to dzieciątko ..
cały dzień przeryczałam. W końcu koleżanka mnie ochrzanila, że czemu nie jechałam do szpitala ? No to pojechaliśmy cali zaręczeni a tam czekał nasz „Andrzej” z serduszkiem 🥰 wszystko było Ok, nie umieli mi powiedzieć skąd ta krew. A na dodatek po badaniu krwawiłam więcej niż przy moim domniemanym poronieniu.

Więc teraz jestem troszkę spokojniejsza, ale i tak każda krew to podnosi mi ciśnienie. Chodzę do łazienki co 5 min. Dzisiaj rozmawiałam z moją dr i mówiła, że moje odstawić acard (całe szczęście) a estrofem jeszcze 1,5 tyg i też schodzę ;)
Ale się rozpisałam 🤦🏼‍♀️
Acard bierzesz z jakiejś przyczyny ? A który u Ciebie tc? No pierwszy trymestr to sam stres! Ja najlepiej 2gi trymestr wspominam.. Wkurza mnie ze w UK do 12 tc wogole nic nie robią, w razie W pewnie mnie nawet do szpitala nie przyjmą.... A niby taki rozwinięty kraj, ahhhh.....
 
Przestań i pokaż buźkę [emoji8]. Każdy ma kompleksy i nikt nie jest doskonały a my tutaj nie oceniamy tylko ciekawość nas zżera [emoji12] - ja też nie lubię siebie na zdjęciach i przez to mam bardzo mało zdjęć. A przecież trzeba coś oglądać na stare lata [emoji12]
No dobra.. przekonałas mnie.. to jest moje najświeższe zdjecie, zrobione pod koniec września.
P.s przednia kamerka telefonu, więc gęba chyba wygładzona [emoji24][emoji23][emoji23]
20200104_184150.jpeg
 
@Tasza Taszuniu co tam sobie dobrego dzisiaj jadłaś? Masz dla mnie jakis nowy przepis? Ja oczywiście rosół z miesem [emoji173] :biggrin2: Mezowi odgrzalam pierogi. do tego zjadłam dwa jajka na twardo i teraz jem mango. Ale stwierdzilam ze na jutro oprocz oczywiscie rosołu :biggrin2: Czasami jem rosol na sniadanie :cool2: rozmroze bigos. Moze sie myle ale tez go uwiebiam i tam chyba nie ma duzo cukru bo mamy mies i pycchha kapuste. Tylko Łukasz dodaje do tego wina czerwone ale to juz przeciez dawno wyparowało. No i dodaje kilka sliwek ale jak wyczuje to wypluje :biggrin2:
A czemu śliwki wypluwasz? Ja uwielbiam ze śliwkami i czerwonym winem, tyle że dorzucam do tego smalec gęsi. Podbija smak i tłuszczyk [emoji3]
Na śniadanie płatki kukurydziane z mlekiem bez laktozy i góra orzechów macadamia. Wiem że tak nie powinno być na śniadanie ale póki co młoda rano je mleko i jakbym ja jadła mięso to ona jadłaby go za dużo. Bo oczywiście musi zjeść wszystko z mojego talerza. Po roczku to zmienię. Na obiad świnia z chilli plus jabłko. Na podwieczorek ciasto marchewkowe niesłodkie a tłuste. Na kolacje będzie zupa z kurkumą na ogonówce, z młodą kapustą, marchewką, pietruszką, selerem, śmietana 36. Muszę wrzucić drugi posiłek z mięsem ale to mi się uda pewnie za miesiąc.
 
reklama
Dziewczyny bardzo dziękuję że wogole się odezwałyscie w moim temacie.
A Margitt2018 Robilam w 2 roznych laboratoriach.
Większość z nas tutaj zna ten ból straty, także bardzo dobrze Cię rozumiemy. To trzeba wypłakać, przeboleć,czasami przepić, dać sobie czas i najważniejsze nigdy się nie poddawać i isc do przodu! 💪🏼😘
 
Do góry