reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa i chciałam zapytać jakie badania miałyscie robione po nieudanych transferach, jestem 5 dpt i już mam pewność że nic z tego nie będzie, to mój drugi transfer A badań między transferami nie miałam rzadnych, do in vitro zakwalifikowali nas jako "niepłodność idiopatyczna"
Witaj [emoji846]. Nie trać nadziei, zawsze każdej z nas się wydaje, że się nie udało [emoji6].
Jakiego zarodka miałaś podawanego? Jeśli blastkę to jutro możesz zrobić już betę [emoji846]
Co do badań to ja też nie miałam zbyt wielu, oprócz podstawowych do in vitro, kariotypow, i 2 zabiegi: laparoskopia i histeroskopia
 
Karolino. Ja mam 38 lat. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje komórki z każdym rokiem są "gorszej jakości" (u mnie jeszcze ta endomenda robi swoje). Z tego też powodu po 35 roku badania prenatalne są obowiązkowe.
Wiadomka, że jest dużo przypadków zdrowych ciąż (jak u Motylka-39lat) w tym wieku, ale ryzyko jest duże.
Może Kd to dobry pomysł?
U mnie Mąż ewentualnie Rozważa te opcje, na aż też nie chce się godzić (ach, ten testosteronnnn ). Nie wiem jakie jest Twoje zdanie na ten temat. Ja już Kocham to moje przyszłe dziecię i nie ważne dla mnie czy na moich, czy kd, czy az ... Oby się w końcu udało i było zdrowe. Ja będę je nosić pod sercem, genetyka jest tylko genetyką[emoji8]
Dokładnie, dla mnie az to też nie problem jeśli się w limicie podejść nie zmieścimy[emoji3]
 
Nie było mnie tutaj przez dobrych kilka tyg, bo po nieudanym 1 transferze w którym pokladalam takie nadzieje musiałam odreagować w ciszy. Ja właśnie czekam na okres, do końca tyg powinnam dostac i ruszam z kolejnym transferem, także będzie nas dwie [emoji846], a może i więcej? Kto jeszcze? [emoji16] Tez podchodzę inaczej, przy pierwszym brałam urlop, panikowałam, leżałam, teraz nie biorę urlopu i nawet nie zamierzam nikomu w pracy o tym mówić, żeby znowu nie tłumaczyć gdyby niestety nie wyszło, chociaż mam nadzieje oczywiście ze się uda [emoji846].
Dostałam bardzo małe dawki gonalu na poprawę endometrium i ovitrelle, już leżą spokojnie w lodowce [emoji14]
My najprawdopodobniej ruszamy w styczniu [emoji3] jak myślę że to już niedługo to mam ciarki[emoji23]
 
@Dzoannna , @Liliana87 i wszystkie wspaniałe staraczki, podziwiam was za wewnętrzną przemianę i tą mądrość, którą macie w sobie. Przykro mi, że los musiał tak dać w kość, żeby samemu docenić to co się ma, ludzi wokół, cieszyć się drobnostkami. Ale wydaje mi się, że jest to po coś - żeby tą mądrość, ten ład wewnętrzny i tą radość teraźniejszością przekazac waszym dzieciom, żeby to dobro szło dalej w świat [emoji9]
Macierzyństwo po takiej walce jest inne, docenia się nawet te trudne chwile.

Życzę wszystkim aby ten 2020 rok dał nam wszystkim to, o czym marzymy i za rok, żeby każda staraczka tulila [emoji2963] albo glaskala [emoji1768], tak czy siak będzie bezalkoholowy sylwester ;)



Goździki mnie ratowały, możesz je ssać a jak masz olejek goździkowy to kilka kropel i możesz plukać gardło.
Nie martw się, nie wykaszlesz Kropka, on już tam jest wczepiony [emoji6]
Poza tym lekka infekcja sprawia, że twój organizm się na niej skupia a nie na zarodku, co przy naszych problemach z immunologia jest dobrym znakiem [emoji16]
To miłe co piszesz, mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane wychować mądrze dzieci/dziecko.. chociaż tak często łapie się na tym, że nie wiem co robić albo podejmuję złe decyzje... jestem bardzo nieidealną osobą.. mimo tego, że jestem bardzo wrażliwa i chyba mam dobre serce, bo pomagam każdemu w potrzebie to jednak nie potrafię sobie poradzić z tymi gorszymi emocjami, które nachodzą za każdym razem gdy pomyślę o "przyjaciółkach".. noszę w sercu taki żal. Ja wiem, że ta moja droga do spełnienia marzenia jakim jest bobas nie jest określona i nikt nie wie ile ona będzie trwała (i czy w ogóle się marzenie ziści) ale już na tym etapie łapie dużego doła. Kiedyś już pisałam, że nasza walka weryfikuje nasze znajomości. Prawdziwi przyjaciele są A jednak ich nie ma. I właśnie wczoraj, kiedy to spędzaliśmy Sylwestra ze znajomymi mojej przyjaciółki zdałam sobie sprawę z tego, że prawie wszystkie przyjaźnie okazały się słabe. Ci znajomi byli dla nas obcymi ludźmi, starszymi, nie wiedzącymi o naszych problemach, przyjęli nas do towarzystwa i świetnie się bawiliśmy. A Ci, którzy wiedzą, których niejednokrotnie wyciagalismy z "bagna".. ich nie było..
Bardzo duzo wczoraj myslalam, i odnosząc się do tego co napisałaś, chyba jeszcze nie potrafię przewartoaciowac swojego życia. Spowiadam się Wam tutaj, ale wiem, ze mogę. Chcę wejść silniejsza w 2020 rok, zacząć doceniać siebie, ale chyba jeszcze nie potrafię. Walka o dzidzię jest naszym priorytetem, wiadomo, ale to co dzieje się obok jeszcze boli. Dobrze, ze Was mam, bo naprawdę nie wiem jak by było.
Wybawiłam się na Sylwestrze jak chyba nigdy datąd, chodź @ ktora przyszła z takim opóźnieniem daje się we znaki i leje się ze mnie jak by kaczkę zarzynali ( jak ja jutro wskocze na fotel u lekarza i to nowego??[emoji85][emoji85][emoji85]) A dziś wstaje jako "nowa" staraczka, która będzie wdzięczna za każdą waszą pomoc i dobrą radę. Razem damy radę prawda ??? ;)
 
Dziewczyny świat się kończy. Decyzją polityczną odwołano ordynatora oddziału wcześniaków z Białej Podlaskiej. Dodam to był jeden z lepszych oddziałów w Polsce. Zabrali finansowanie in vitro, a teraz jeszcze lekarze muszą być wyznawcami władzy:(
Masakra. Tak jak likwidowanie szpitali psychiatrycznych. Szczególnie tych dziecięcych. Mazowieckie zostanie za moment bez żadnego a tyle osób potrzebuje teraz pomocy.
 
Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa i chciałam zapytać jakie badania miałyscie robione po nieudanych transferach, jestem 5 dpt i już mam pewność że nic z tego nie będzie, to mój drugi transfer A badań między transferami nie miałam rzadnych, do in vitro zakwalifikowali nas jako "niepłodność idiopatyczna"

Hej a skąd ta pewność ?
Który to transfer ?
 
reklama
Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa i chciałam zapytać jakie badania miałyscie robione po nieudanych transferach, jestem 5 dpt i już mam pewność że nic z tego nie będzie, to mój drugi transfer A badań między transferami nie miałam rzadnych, do in vitro zakwalifikowali nas jako "niepłodność idiopatyczna"
Ja po pierwszym nieudanym nie miałam robionych żadnych dodatkowych badań, po drugim tez proponował podejść od razu do trzeciego ale nie chcieliśmy. Zrobilam histeroskopię. Teraz zobaczymy co i jak i kiedy ewentualnie bedzie trzeci. U nas też nie stwierdził zadnych większych problemów, mówił wrecz,ze mamy wieksze szanse niz wiele par z naszymi wynikami i dobrymi żarodkami. A jednak jeszcze sie nie udalo. Podejrzewam,ze bedzie trzeba badać immunologię. Chociaż do drugiego transferu wlaczyl mi encorton.
 
Do góry