reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Myśle ze to nie ma znaczenia. Tak jak ci lekarz powiedział @ to @ i nie wazne czy wywołane lekami. Wazne ze złuszcza sie endometrium i zaczyna sie nowy cykl. Na logike to wlasciwie nie ma żadnego znaczenia. Bedziesz miala wywoływany duphastonem? To progesteron, ktory i tak bierzemy w wiekszej ilosci przed i po transferze ?
No moj tez potrafi sie tego najesc. Mmogłby sobie wszystkiego odmowic byleby tylko ta potrawe zjesc :) Nie rozumiem :) Mi nigdy karp nie smakuje tak bardzo jak w ten jeden wieczor.
Karp.... uwielbiam. Jednego smażymy a drugiego pieczemy[emoji4][emoji39]
 
reklama
Booooże dziewczyny co my dzisiaj przeżyliśmy [emoji2360][emoji2360][emoji2360][emoji2360]
Miałam plamienia od czwartku, malutkie bo malutkie ale były. W niedziele wieczorem zobaczyłam krew, normalnie ze mnie wyleciało pare kropel. Nooo i tylko w głowie - to koniec. Brzuch bolał jak na okres a nawet może więcej.
Mąż oczywiście nie panikuj, będzie dobrze. Był akurat czas do spania, więc spałam jak spałam, cały czas zaglądałam w majty :/
Ale w nocy nic oprócz luteiny nie było.
Uspokoiłam się trochę.. ale jak rano w łazience wyleciała ze mnie jakaś galaretka mniej więcej 1 cm to już wiedziałam, że to koniec. Cały dzień przeryczalam.. zrobiłam betę, progesteron i estradiol ale oczywiście nie mam jeszcze wyników.
W końcu pod wieczór pojechaliśmy do szpitala, żeby mieć czarno na białym, że to koniec. Ale tam czekała na nas niespodzianka [emoji3590] Nasz kochany kropeczek był i ma się dobrze, serduszko bije. Płakaliśmy jak dzieci, zresztą nadal płacze ale już ze szczęścia ;)
Teraz robię siebie conajmniej miesięczny urlop a pózniej zobaczymy ;)
Już wiem, że będzie to rojber [emoji7]
Będzie będzie. Moja nie dała sobie zrobić pierwszych prenatalnych. Doktorek 3 razy podchodził [emoji23]
 
No wiesz ty co..., Twoje dziecko nie będzie miało wtedy urodzin tylko wydobyciny[emoji23] I nie będziesz mogła nazywać się prawdziwą matką[emoji23]
To są oczywiście moje głupie żarty, ale wiecie, że niektóre idiotki w to wierzą?!? Gdzieś coś o tym czytałam jak ktoś się z takich maDek nabijał, bo na fejsbuku takie głupoty wypisywały.... Wydobyciny.... Świat się kończy...
No co Ty. Ekstra z tymi wydobycinami. Wtedy jest się wiecznie młodym, bo bez urodzin nie masz jak się starzeć[emoji3][emoji23]
 
No albo tylko ja nie śpię jeszcze albo Wy takie zarobione [emoji3]

Z racji, że już po północy życzę Nam zdrówka i sukcesowych transferów. Obfitego rzyganka, bólu rozciągającej się macicy, zagryzania śledzia czekoladą, rozstępów, używania wkładek laktacyjnych jeszcze przed porodem [emoji16] także ten... same miłe rzeczy[emoji16]

No i żebyśmy nie frustrowały się niepowodzeniamu jak spotkamy na drodze, wiedząc że kolki i wychodzące zęby to to co tygryski lubią najbardziej[emoji3]

I nawisy przynożne i zwisy naręczne[emoji3] również 10cio kilowe, więc zacznijcie ćwiczyć muły od jutra zgrzewką wody mineralnej[emoji3] tylko nie gazowanej bo będzie lżejsza[emoji23]

Najlepszego dziołchy. Niech nam się powodzi i tyle. I każda droga jaką pójdziemy niech da nam szczęście [emoji9][emoji9][emoji9]
 
Mi się udało rozpuścić mendę. Wczoraj skończyłam duphaston i wieczorem pojawiła się jak w zegarku. Antyk już zapodany[emoji3]
O, to teraz trzymam kciuki.. Ja dzwonilam fzis do kliniki i sie okazuje,że pracują od 27 grudnia, ale mojego lekarza nie ma do 7 stycznia.. oczywiście mogę iść na wizytę do kogoś innego w zastępstwie.. i chyba tak zrobię aby nie stracić cyklu.. ciagle pod górkę.
 
@Tasza Kochana, dopiero na dupie usiadłam.. żarcia się zachciało szykowac... do tego tak mnie poskładało, że wszystko z korkami w nosie robię..
Biorę w ciemno wszystko o czym napisałaś, Byle by się wreszcie udało! Tobie i wszystkim Wam kochane życzę Wesołych Świąt w przemiłej atmosferze i spełnienia marzeń. Szczególnie tego jednego, jedynego !!![emoji268][emoji268][emoji268]
 
No albo tylko ja nie śpię jeszcze albo Wy takie zarobione [emoji3]

Z racji, że już po północy życzę Nam zdrówka i sukcesowych transferów. Obfitego rzyganka, bólu rozciągającej się macicy, zagryzania śledzia czekoladą, rozstępów, używania wkładek laktacyjnych jeszcze przed porodem [emoji16] także ten... same miłe rzeczy[emoji16]

No i żebyśmy nie frustrowały się niepowodzeniamu jak spotkamy na drodze, wiedząc że kolki i wychodzące zęby to to co tygryski lubią najbardziej[emoji3]

I nawisy przynożne i zwisy naręczne[emoji3] również 10cio kilowe, więc zacznijcie ćwiczyć muły od jutra zgrzewką wody mineralnej[emoji3] tylko nie gazowanej bo będzie lżejsza[emoji23]

Najlepszego dziołchy. Niech nam się powodzi i tyle. I każda droga jaką pójdziemy niech da nam szczęście [emoji9][emoji9][emoji9]
Pięknie powiedziane!!! A te nawisy i zwisy to sztos 😂trafione w punkt!!!
Ja zakończyłam działania kuchenne.
Teraz robótki ręczne na urodziny 😉 tzn. wycinam leśne zwierzaki.
Ja Wam wszystkim życzę spełnienia marzeń ❤️Tylko tyle i aż tyle😊
I to nie spełnienia ich kiedyś tam, tylko w tym Nowym magicznym 2020 Roku!!!
I spokoju w nadchodzące święta 😘
 
Hej kochana 😊 mam pytanko, dlaczego się nie opłaca z zamrożonych? Pytam, bo ja w styczniu będę miała biopsje macicy, a w lutym mam mieć podany zamrożony ostatni który mi został. Dr P z invicty nie proponował mi normalnego protokołu tylko podanie zamrożonego.. I jak to napisałaś to się zaczęłam zastanawiać??? Coo zrobić??? Co o tym myślisz??
Mam zamrożone już tylko komórki jajowe. Koszt ich odmrożenia, zapłodnienia itp jest tylko trochę niższy niż koszt pełnej procedury, a wyższy niż procedury z dofinansowaniem.
Zarodki nam się właśnie skończyły...
Ty pewnie piszesz o zarodku. To akurat jest ok.
 
reklama
Do góry