jeeeesssssss juhhhuuuu z tego co bedzie czyli moje teorie na temat jakosci komorek sie sprawdzaja !!!! koniecznie dawaj znac co dalej
Niestety nie zawsze ilość przekłada się na jakość,czego oczywiście Laurce nie życzę.
Także kochana @Laurka2019 moooocne -jak stąd do księżyca-kciukasy za cudowne jajeczka
Cóż opowiadać? Jestem piąty dzień po transferze.... Mam głupie sny, jakaś taka niespokojna jestem. Ale dzieciaki tak dają do wiwatu, że i myśleć za bardzo nie mam kiedy.
Gdy podjęliśmy decyzję o podejściu do transferu chłopcy byli jak aniołki (no, nie do końca. Jeden od początku ma zajawki na szantażystę, ale mamę ma taką, jaką ma, więc swoje zachowania testuje już raczej na tatusiu i babci). Teraz im się odmieniło, to dochodzi do mnie strach. Jak sobie poradzimy? Nie czułam tego za pierwszym razem.
Ogólnie to my rzeczywiście jesteśmy szaleni - decyzje podejmujemy spontanicznie.
Choćby kupno domu,. Jechaliśmy ulicą, mówię do męża: "Fajna okolica, weź skręć, może ktoś chce sprzedać". Na to mój luby: "Taa, jasne. Na pewno coś jest na sprzedaż, bo Ty sobie tak zażyczyłaś!". Zły był, że musi skręcać. No i był dom (bliźniak). Weszliśmy, w ciągu dwóch tygodni podpisaliśmy umowę.
Teraz było podobnie. Ja do męża: "Stary jesteś, ja już też podchodzę. Została nam trójka dzieci. Chodź, zobaczmy. Jak lekarz da zielone światło, to bierzemy". Mąż: "Ale ogródek mieliśmy robić (jest w opłakanym stanie)". Ja: "Pal licho! Te dzieci trzeba jeszcze wychować!". No i zrobiliśmy transfer.
A ja z każdym dniem coraz bardziej przestraszona. Nie zrozumcie mnie źle. Bardzo chcę, ale jestem przestraszona. Czuję, że chyba się udało.
I planuję powiedzieć rodzicom dopiero na wielkanoc, bo mama trzy miesiące temu przeszła na emeryturę i cieszy się, że wreszcie będzie mogła pojechać w wakacje na mazury. Jakoś nie mam serca jej pozbawiać jeszcze złudzeń
Ty Crejzolllllka jesteś Kochana i like it!!! I oby,oby się udało-a jak ogarnęłaś dwójeczkę tak przystojną ,to ogarniesz i 3
Poza tym-siemka Babeczki-jak widać przypomnienie ustawione częściej niż 1x-obyście wiedziały co czynicie.
Ja ledwo się toczę po wczorajszych biegach....kto wymyślił cały ten hasztag #murawalaskanawiosnę?
Dorwę to nogi z dupska powyrywam