reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mnie bolą piersi juz od jakis 3 dni przed transferem. Nie jest to jakis mega bol, ale jak dotykam to czuję. Ale biore estrofem i duzo roznej luteiny. Bolą mnie jakby od bokow. Przy pierwszym transferze swiezym bolaly mnie po przez kilka dni po, jakis tydzien a potem jakby rek odjąl i niestety beta wtedy byla 0.
A to po estrofem czesto dziewczyny już miały ból przed. Ja jestem na naturalnym cyklu...
 
Super wiadomości :happy: A bobas słodziutki.
Piękna kruszynka [emoji173][emoji173][emoji173] gratuluję!
Dzieki dziewczyny❤️❤️❤️
Jejku jakie cudo[emoji173][emoji173]

Cieszę się że wszystko z dzidzia dobrze i też myślę że dobrze wyszło i że zaoszczędzi Ci to teraz trochę niepotrzebnego stresu. A jak lekarz Ci się widzi? Zostajesz u niego?

Tak ryzykujemy i hodujemy reszte do blastki. Myślę że ze słabym nasieniem i leczeniem immunologicznym tak lepiej...
W Novum wolą podawać i mrozic 2-3 dniowe ale po tylu transferach to sam lekarz zaproponował żeby hodować do 5doby.
Podajemy 1 zarodeczek.
Mieliśmy do wyboru żeby podać 2 dwudniowe albo 1 morule. Szkoda że nie blastke, ale 5 doba akurat w niedziele wypada... No i mam nadzieję że dotrwają...

Tez myśle, ze lepiej poczekac na blaski. Niby zdania sa podzielone, ale to już niby ciut pewniejsze zarodki. Tym bardziej, jeśli tez macie problem z nasieniem.

Czyli dobrze rozumiem, ze w Novum nie robią transferów w niedziele? Ale jak już morula bedzie to tez już powinno byc Ok.
Pewnie, ze dotrwają - musisz wierzyc w swoje kropki :) A ja już przesyłam ciążowe fluidy❤️❤️

Zostaje u tego lekarza, bo choć tez nie wiedział, co do niego mowie o moich przejściach to jako jedyny skierował mnie do poradni diabetologicznej, gdzie pozostali przy glukozie na czczo 94 nie widzieli problemu. Niby tragedii nie ma, ale faktycznie wole, żeby się przyjrzał temu diabetolog. I jest on na miejscu, pracuje w szpitalu, w którym ewentualnie chciałabym rodzic, a to sa tez jakieś plusy.

Chyba, ze jeszcze uda mi się gdzieś wbić do lekarki z kliniki i bede chodziła do dwóch:cool2:
 
Ten lek się chyba bierze tylko jednorazowo w dniu transferu. U mnie podobno podawany jest przez godzinę przed transferem i przez 2 godziny po transferze.
W sobotę będę go brała pierwszy raz (jeśli dojdzie do transferu).

Mialam podawany atosiban 2 razy jako krotki zastrzyk dozylny.
Przed samym transferem. Na wyciszenie skurczy macicy niby
 
reklama
Dziewczyny czy któraś z Was miała sytuacje , ze u Waszego partnera nie znaleziono wogole plemników ???? Dodam , ze wcześniej wszystko było super . 2 miesiące temu do pierwszego ivf wyniki były ok . A dziś telefon z kliniki , ze nic nie znaleźli i odwołują inseminacje ...mąż „ odswiezal” nasienie we wtorek .. ale przez ten czas powinien chyba coś „ naprodukowac”... jestem załamana .. i on biedny tez.. drugi raz w życiu widziałam jak płakał.....

Kochana nie martw sie na zapas. Podobno proces tworzenia spermy nie jest do konca zbadany co moze oznaczas poprawy i pogorszenie nie do konca wiadomo z jakiej przyczyny.
Moze byl stres jakis? Moze antybiotyk brany? Goraczka?
Moze cos bral albo leczyl inna rzecz i taki efekt? infekcja?

Skoro bylo ok to zapewne jednorazowa „sytuacja”
Zaleca napewno kolejne badanie! W ostatecznosci mozna robic biopsje jadre jak dziewczyny pisza...
 
Do góry