reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Jest jest jest beta 670 :) ile razy muszę jeszcze powtarzać? :)
Myśle, ze już nie ma co powtarzać tylko za 2 dni spokojnie możesz śmigać na usg, żeby zobaczyc pęcherzyk :)

A prawda jest taka, ze dopóki nie przytulisz bobasa to ciagle się bedziesz martwic. Taka już chyba nasza natura - jak się sporo przeszło, to ciezko w końcu uwierzyc, ze już wszystko bedzie Ok tak już na 100%. Ja wczoraj zaczęłam 11t, a dalej się martwie, czy wszystko jest Ok i biegam niemal co tydzien na usg. I to chyba nie minie.

Ale wierze, ze w końcu już bedzie dobrze i bedziesz ryczeć jak ja za każdym razem, jak zobaczysz swojego bobaska:)
 
Myśle, ze już nie ma co powtarzać tylko za 2 dni spokojnie możesz śmigać na usg, żeby zobaczyc pęcherzyk :)

A prawda jest taka, ze dopóki nie przytulisz bobasa to ciagle się bedziesz martwic. Taka już chyba nasza natura - jak się sporo przeszło, to ciezko w końcu uwierzyc, ze już wszystko bedzie Ok tak już na 100%. Ja wczoraj zaczęłam 11t, a dalej się martwie, czy wszystko jest Ok i biegam niemal co tydzien na usg. I to chyba nie minie.

Ale wierze, ze w końcu już bedzie dobrze i bedziesz ryczeć jak ja za każdym razem, jak zobaczysz swojego bobaska:)
Nie pociesze Cie, prawdziwy strach i paranoja zsczyna sie po porodzie [emoji12]
 
To ja jeszcze dorzucę trzy grosze. Ja mam wlaśnie zamrozone 3 komorki jajowe i sprawdzałam teraz opcję jak to zrobić, żeby je zapłodnić żeby uniknać kolejnej stymulacji. Okazuje sie jednak ze w Invicta samo zaplodnienie odmrozonych komorek jajowych plus badania itp wychodzi kosztowo bardzo podobnie jak pelna normalna procedura...okolo 9tys... Brzmi kosmicznie i nielogicznie ale tak jest niestety przynajmniej tam gdzie my się leczymy... czyli zupelnie nie oplaca się zapładniać samych zamrozonych komórek jajowych, lepiej już przejść kolejną procedurę i te komorki dołozyc do puli pozyskanych nowych komorek. No bo wiadomo, że wydawanie 9 tys na 3 odmrożone komorki z ktorych może nie być nawet jednego zarodka to strata kasy
Że taka kosmiczna cena to nie wiedziałam, chciałam tylko napisać, że w razie co jest taka opcja... jeśli dobrze pamiętam to @ilmenau ma dziecko właśnie z mrożonych komórek...
Z tego co widzę to i moja i Twoja klinika ma kosmiczne ceny... może w innych trochę taniej to wychodzi... no i jak juz to lepiej jak jest więcej tych komórek mrożonych biorąc pod uwagę że słabo się rozmrazaja...

Potwierdzam, ja mam córeczkę z mrożonych oocytow. U mnie pobrali 17 oocytow, 4 były niedojrzale. Z pozostałych 6 zapłodnili a 7 zamrozili. Z 6 komórek powstały tylko dwa zarodki, ale nie zostały ze mną, potem z 7 rozmrozonych (wszystkie ładnie się rozmrozily) powstały 3 zarodki. 2 miałam podane przy udanym crio, a jeden czeka na nas.
Ważne jest jak są mrożone komórki - u mnie były witryfikowane czyli mrożone jak zarodki, wtedy poprawnie rozmraza się 98-99% komorek (wg mojego lekarza).
No i ceny u mnie w klinice są zupełnie inne - 800 zł za mrozenie i przechowywanie przez rok niezależnie od ilości, a potem rozmrażania plus transfer to 1700 zł, więc wychodzi dużo taniej niż kolejna stymulacja. No i jednak każda stymulacja to jednak obciążenie dla organizmu.

Forget-me-not ✊✊✊✊✊ za jutro!!!
 
reklama
Do góry