reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hej, dziewczyny chwilę mnie nie było. Widzę sporo nowych osób i starszych
Trzymajcie kciuki, mam kolejną punkcje w czw, wszystkie ręce na podkład, na maxa- stymulacja, biopsja, aktywacja oocytu. Zobaczymy jak pojdzie
polecam urwanie w pracy, człowiek nie zastanawia się czy ma działania niepożądane i mniej myśli o tym wszystkim. Trzymajcie się ciepło Silne Kobiety
 
No lekko nie jest, sa gorsze momenty...
ale jestem mega szczesliwa w zwiazku i to ze nawet sie nie uda nie spowoduje ze to szczescie zniknie:)))
Zawsze sa kd, i pare innych opcji:) nie warto tracic ani jednego dnia na lzy:)))
Jak sie drzwi zamykaja - otwiera sie okno
Masz bardzo dobre podejście! U mnie to zajęło kilka lat zanim zaczęłam myśleć inaczej. Zawsze tez obiecywałam sobie, że w następnym roku będę w ciązy, w następne święta, na kolejną wiosnę. Takie stawianie sobie "zadań" to tylko obiążenie dla psychiki do niczego nie potrzebne. Teraz cieszę się małżeństwem, budową domu, a reszta mam nadzieję przyjdzie z czasem :) Jeszcze muszę się nauczyć olewać rady innych i się nie denerwować. Postanowliśmy z mężem, że jeśli kolejna stymulacja i transfery nie wyjdą to odpuszczamy, a wiele osób mi mówi, że powinnam adoptować dziecko ( czemu Ci ludzie sami nie adoptują? ). Nie czuję tego. Mam nadzieję, że nie obraziłam nikogo, każdy ma prawo do swoich decyzji, prawda?
 
Mi moj lekarz zaproponowal laparoskopie na NFZ. I chciala bym sie zdecydowac ale tak bradzo nie lubie i boje sie narkozy. Zwlaszcza ze przy laparo musza intubowac. Dziewczyny czy ktors z was ma taki lek przed narkoza? Przeciez juz to mialam i wiem ze bede musiala miec, a i tak lek sie nie zminiejsza :( Jak to zwalczyc ?
Wiesz co ja zawsze sobie powtarzam przed takimi zabiegami, że to tylko chwila strachu, a ile dobrego może przynieść :)
 
No lekko nie jest, sa gorsze momenty...
ale jestem mega szczesliwa w zwiazku i to ze nawet sie nie uda nie spowoduje ze to szczescie zniknie:)))
Zawsze sa kd, i pare innych opcji:) nie warto tracic ani jednego dnia na lzy:)))
Jak sie drzwi zamykaja - otwiera sie okno:)
Wspaniale jest to co piszesz.. Piękne podejście, tak trudne dla wielu z nas myślę.. Podziwiam i proszę o receptę na takie optymizm :rolleyes2:
 
No to bede sie umawiac do jednego z dwoch [emoji4] juz ich kojarze z forum[emoji4] mysle ze zrobie to przed Pasni.kiem ale jak juz bedzie wynik biopsji endometrium - bede cisnac zeby mi to zrobila moja dr.

A ile czasu okolo czeka sie na wizyte?

Ehh no i ja tez mysle ze lekko u mnie nie bedzie. Ale nic to - po trochu nacieramy do celu[emoji4]
Może nas miło życie zaskoczy i jednak szybko będziemy z tymi brzuszkami chodzić...[emoji4] nigdy nie wiadomo...

Do dr Z. trzeba polować... dzwonić najlepiej codziennie i pytać czy jest już grafik na jakiś tam miesiąc. Jak jeden czy dwa dni nie zadzwonisz i w tym czasie dodali grafik to już może nie być wolnych terminów na kolejne dwa miesiace.
Dr Z podobno przyjmuje tylko kilka nowych pacjentek w miesiącu i rozchodzą się te wizyty jak świeże bułeczki. Dobrze jest się na tą pierwszą wizytę zapisac wcześniej a międzyczasie załatwiać inne sprawy.
Ja od maja czy czerwca próbowałam się do niego zapisać. I jak dodali grafik na lipiec-sierpień to przegapiłem. A na grafik z wrzesień-październik załapałam się w połowie pazdziernika. Więc troszkę się czeka.
 
Mi moj lekarz zaproponowal laparoskopie na NFZ. I chciala bym sie zdecydowac ale tak bradzo nie lubie i boje sie narkozy. Zwlaszcza ze przy laparo musza intubowac. Dziewczyny czy ktors z was ma taki lek przed narkoza? Przeciez juz to mialam i wiem ze bede musiala miec, a i tak lek sie nie zminiejsza :( Jak to zwalczyc ?
A histeroskopie już miałaś? W jakim celu laparoskopia ? Może zabrzmi to dziwnie ale ja bardzo lubię narkoze..miałam ich kilkanaście już.. Jak masz lek to ciężko to zwalczyć.. To tak jak z lataniem samolotem..uwielbiałam przez lata a odkąd urodziłam zaczęłam się panicznie bać latać...nie mogę tego w żaden sposób przezwyciężyć i zaczyna być to bardzo męczące..
 
W styczniu :) Co u Ciebie?
Ja też w styczniuTo był nasz drugi transfer i potem spokojna ciąża, poród SN, a teraz próbujemy z drugim, na razie jestem po dwóch nieudanych transferach. Zostały nam ostatnie 2 mrozaczki. Cóż, grubsza skóra mi się zrobiła po tym wszystkim, chociaż każda strata to wylane łzy, ale zbieram się potem już szybciej. Bo już wiem że warto walczyć. Za każdym razem jak patrzę na tego naszego małego szkraba to wiem że to wszystko ma sens nawet jak się wydaje że nie ma. I tak mnie cieszy, że tylu osobom się już tu udało, strasznie lubię czytać co u Was słychać, chciałabym, żeby każda w końcu przytuliła to swoje wymarzone i wyczekane dzieciątko... Nigdy nie zapomnę tego w jakim stanie psychicznym tu trafiłam i jak dużo się od tego czasu we mnie zmieniło.
 
reklama
Zaraz swieta a ja pamietam jak w tamtym roku trzy dni przed bn cierpialam bo sie transfer nie udaal. I obiecalam sobie wtedy ze w nastepnym roku ubiore choinke z cudenkiem w brzuszku :(
Jeszcze ubierzesz, a jak nie uda się na święta to ch**, kupisz sobie drzewko na wiosnę, albo w lato i też ubierzesz, a co!!! Ja pamiętam święta sprzed 2 lat, kiedy już wiedzieliśmy że czeka nas in vitro, ale start stymulacji zaplanowany był dopiero na styczeń. I ja, która tak uwielbiam święta, chciałam wtedy żeby minęły jak najszybciej, albo żeby ich w ogóle nie było, bo mnie w ogole nie cieszyły, bo ja już czekałam na ten styczeń... Zobaczysz, jeszcze trochę i będzie Twój czas. Trzymam kciuki mocno !!!
 
Do góry