reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

To zależy na jakim cyklu podchodzisz jesli na naturalnym to musi byc owulacja (czasem jak sa jakies problemy to czytałam ze zdarza sie ze jesli np pęcherzyk nie chce pęknąć a endometrium jest ok to bez owulacji robia transfer i podają leki jak przy cyklu sztucznym) a jesli podchodzisz na cyklu sztucznym to 1-2 dc zaczynasz brac leki które chamuja owulacje ale powodują wzrost endometrium jak przy owulacji i jak endo jest gotowe to robia transfer i cały czas bierzesz leki az łożysko sie wykształci.
Aha. U mnie jest problem z pękaniem pęcherzyków.. ale z tego co piszesz wychodzi na to, że jesli zdecydują sie na cykl sztuczny to ten miesiac będzie w placy;( bo dr kazal mi czekac na @ i umowić się do kliniki między 2 a 4dc.. czyli jakby chcieli ten sztuczny a od 1-2dc zaczyna się leki to będzie za późno;(
 
reklama
Dziewczyny a ja się zastanawiam ,czy ten cykl sztuczny jest taki dobry.Ja nie miałam nawet wpływu na jakim cyklu,potem pół torby leków do brania.A problemów z owulacja nie miałam.Może dziś będę miała wyniki Fischa z amniopunkcji.Moje dziecko ma jakąś wadę,czytałam ostatnio,że jeśli to nie będzie wada genetyczna,lub coś z serduszkiem,to może być to skutkiem przyjmowania leków.Lekarze wpychają w nas tyle chemii ,że to straszne.Z jednej strony pomaga ,a z drugiej?Wiadomo,ze zrobimy wszystko w walce o upragniony cel.Ale teraz naprawdę mocno się zastanawiam,czy te leki nie miały wpływu na rozwój zarodka.
 
Dziś 16 wizyta .Tydzień temu serduszko już było dziś chce je usłyszeć.Od tamtego wtorku nie mam czerwonych plamien czasami jedynie coś brązowe to ale tym się nie martwię.Ciekawi mnie który dokładnie dziś tydzień i dzień.Oby wszystko było dobrze A przestanę marudzić że ciągle śpiąca chodzę.
Ale przeciez jesli wiesz kiedy byl transfer i ilu dniowy zarodek to wiek ciazy liczysz sobie sama... Ja np wiem dokladnie, ze dzis jest 5t3d...
 
Też chciałam skomentować ale już mnie dziewczyny uprzedzilyscie ;)
Ja dodam jeszcze, że na tym wątku są nie tylko staraczki, ale dziewczyny, które już są w ciąży lub są mamusiami, ale jeszcze wspierają dziewczyny, które ciągle walczą. To forum ma moc i niech to zawsze będzie dobra moc!
Dokładnie takie samo mam zdanie. Mi też się in vitro nie udało, ale cieszy mnie jak komuś z grupy się udaje i ma dzieci, bo to daje mi ogromną nadzieję na przyszłość. Fakt, jak ktoś znajomy jest naturalnie w ciąży to mnie to boli przez kilka dni, nie czuje złości do tej osoby tylko ból do świata, że ja nie mogę.
Tutaj wszystko odbieram inaczej i sama wiem, że jest tutaj dużo już ciężarnych, może nie wszystkie wstawiają posty dotyczące dzieci, ale nadal podczytują. Sama się teraz nie udzielam, ale czytam regularnie i czasem wyszukuje po nickach posty tych którym się udało. @redferrari cieszę się, że wszystko dobrze idzie;) i masz ubranka do sprzedania, ze mała rośnie ;) planujesz kolejne podejście?
 
A jak to sie liczy w tym przypadku tydzien ciazy? Od ostatniej miesiaczki ktora mialam 27 sierpnia czy od punkcji ktora mialam 9 wrzesnia czy od transweru 12 wrzesien? Wtedy zarodki byly 3 dniowe. Na 1 usg bylam 19dpt to bylo juz widac ciaze pecherzyk ciazowy, dr mowi ,ze na tym usg juz powinno widac plod. W piatek bedzie to 29 dpt czyli ktory tydzien?

Wg mnie dzis 6t1d ciazy wiec juz moze byc widac serduszko :)
 
Dziewczyny a ja się zastanawiam ,czy ten cykl sztuczny jest taki dobry.Ja nie miałam nawet wpływu na jakim cyklu,potem pół torby leków do brania.A problemów z owulacja nie miałam.Może dziś będę miała wyniki Fischa z amniopunkcji.Moje dziecko ma jakąś wadę,czytałam ostatnio,że jeśli to nie będzie wada genetyczna,lub coś z serduszkiem,to może być to skutkiem przyjmowania leków.Lekarze wpychają w nas tyle chemii ,że to straszne.Z jednej strony pomaga ,a z drugiej?Wiadomo,ze zrobimy wszystko w walce o upragniony cel.Ale teraz naprawdę mocno się zastanawiam,czy te leki nie miały wpływu na rozwój zarodka.
@anulka36 tutaj masz trochę informacji naukowych. Trzymam kciuki cały czas.
 
Oj jaaaak bym chciaaaaala
Ale tez jak cos bedzie nie tak to wiem kogo umoczyc moimi lzami..tylko wy to rozumiecie,mąz mezem,rodzina rodzina ale nikt nie zrozumie lepiej kto przez to nie przejdzie. Dziekuje za Was dziewczyny. Samo wygadanie sie a chocby i nawet ze zastrzyk boli to juz baardzo duzo. Bo kto to zrozumie jak nie wy pokłute brzucholki..to takie regularne wylewanie zalu,strachu i zmartwien a i czesto kipi radoscia..jakby sie mialo to trzymac w sobie to dekiel z glowy wybucha i czacha dymi:):)
 
@anulka36 tutaj masz trochę informacji naukowych. Trzymam kciuki cały czas.
@anulka36 tutaj masz trochę informacji naukowych. Trzymam kciuki cały czas.
Dziękuję kochana:)
 
reklama
Ale tez jak cos bedzie nie tak to wiem kogo umoczyc moimi lzami..tylko wy to rozumiecie,mąz mezem,rodzina rodzina ale nikt nie zrozumie lepiej kto przez to nie przejdzie. Dziekuje za Was dziewczyny. Samo wygadanie sie a chocby i nawet ze zastrzyk boli to juz baardzo duzo. Bo kto to zrozumie jak nie wy pokłute brzucholki..to takie regularne wylewanie zalu,strachu i zmartwien a i czesto kipi radoscia..jakby sie mialo to trzymac w sobie to dekiel z glowy wybucha i czacha dymi:):)
No ja wczoraj obejrzałam mój brzuch właśnie, te siniaki... Odstawiłam na razie tylko prolutex bo szkoda się kłuć skoro nic z tego, ale do piątku biorę jeszcze luteine
 
Do góry