reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

My zaczelismy starania prawie 4 lata temu. Wszystkie wyniki niby ok a ciazy brak. Udalo sie po 1.5 roku no ale ciaza pozamacziczna peknieta. Po niej dalej wyniki, wszystko dalej ok, nadzieja duza bo przeciez cos drgnelo. Powiedziano mi,ze dobrze, ze drgnelo bo to znaczy, ze nie ma nieplodnosci. Ale zaczely sie miesiac w miesiac robic torbiele po stymulacji. Robione inseminacje mysle,ze tasmowo. Zaczelam czytac, szukac, moja miejscowa dr namawiala nas na in vitro bo uwaza, ze pecherzyki twarde, typowe do przebicia w in vitro, mówiła, ze szkoda naszych sil, nerwow, pirniedzy, zeby zajsc z in vitro a potem sie juz na pewno uda naturalnie. Jakby czulam,ze nie maja na nas pomyslu. Stwierdziliamy,ze siw wybierzemy do kliniki i niech ktos sie nami zaopiekuje. Zanim tam pojechalismy dowiedzialam sie,ze mam teombofilie wrodzoną. Wczesniej nawet mi tego nie zlecili przed inseminacja. Moja miejsowa dr powiedziala,zeby to zrobic zanim pojedziemy do kliniki. Tydzien przed wizyta dowiedzialam sie tez,ze mam insulinoopornosc i za wysoka homocysteine. To dzieki dziewczynom tutaj- wczesniej nikt nie wpadl na pomysl zebym to sprawdzila.. i tak wlasnie niby wszystko ok.. trzymam kciuki by Wam sie udalo teraz, moze nie musialas robic jakis szczwgolnych badan skoro te Wasze wystarczyly do in vitro.
Powiem wiecej. Dziewczyna , ktora napisala do mnie gdy napisalam tutaj pierwszy post o polecenie kliniki w poblizu zachodniopom. tez podchodzila do.in vitro, pierwsze sie udalo od razu i nie musiala robic zadnych szczegolowych badan przed.
Nie żałuję oczywiście i nie będę żałować jeśli się uda ale zawsze gdzieś z tyłu głowy jest myśl że może udało by się naturalnie. Dziękuję za wsparcie
 
reklama
Hej. Tak czytam Wasze historie i się zastanawiam czy nie za wcześnie podjęliśmy decyzję o in vitro. Staramy się o dziecko ponad 2 lata. Ja jestem chwilę po 30. Zrobiliśmy podstawowy pakiet badań potrzebny do pierwszej wizyty w klinice. Wszystkie wyszły dobre. Dodatkowo robiłam drożność na NFZ i też ok. Partner robił badanie nasienia podstawowe i rozszerzone. Nie wyszły bardzo dobre ale w normie. Mieliśmy 3 inseminację i stwierdzili że to niepłodność idiopatyczna. Teraz jest 5 dpt i czekam z niecierpliwością na kolejną betę ale czytając Was dochodzę do wniosku że może trzeba było wykonać więcej badań? W klinice nic nam nie proponowali. O połowie badań o których piszecie nawet nie słyszałam czy jest tu ktoś z podobną sytuacją?
Ja mam to samo. Tylko jestem po 2 in vitro ale druga próba bez transferu bo nic nie było.
 
Hej. W skrócie moja historia jest podobna do Twojej. Tylko ja jestem już pi 40tce niepłodność idiopatyczna do tego duży problem z tarczycą. Udało się za pierwszym razem! Jeszcze kilka dni i przywitał naszego skarga na świecie. Mieliśmy ogromne szczęście bo in vitro to dluga droga. Dziewczyny na forum to SKARBY!! Na razie się nie stresuj i głaskaj brzuch i wierz w kropka! Trzymam kciuki
Dzięki, tak właśnie robię. Tak dziewczyny jesteście niesamowite. Jestem tu ledwie chwilę a czuje się jak .. w rodzinie. Zwłaszcza że nikt z prawdziwej rodziny nic nie wie, nie ma z kim pogadać. Mój M to już mnie czasem słuchać nie chcę
 
Dzięki, tak właśnie robię. Tak dziewczyny jesteście niesamowite. Jestem tu ledwie chwilę a czuje się jak .. w rodzinie. Zwłaszcza że nikt z prawdziwej rodziny nic nie wie, nie ma z kim pogadać. Mój M to już mnie czasem słuchać nie chcę
Widzę ze mamy wiele wspólnego bo u nas też jikt nic nie wie:) i się nie dowie:)
 
Widzę ze mamy wiele wspólnego bo u nas też jikt nic nie wie:) i się nie dowie:)
My się jeszcze namyslamy czy może nie powiedzieć ale to już po narodzinach. Ciężko słuchać "tyle lat razem zróbcie sobie dziecko" jak by to było takie proste. Z miejscowości w której się wychowywalam właśnie 3 dziewczyny które znam urodziły, mają po 22 lata, wszystkie wpadły. Jakie to uczucie ? Jak to jest zorientować się ' o kurde chyba jestem w ciąży' może kiedyś będzie mi dane tego doświadczyć
 
Znam przypadek endometriozy gdzie po laparoskopi, oczyszczeniu, stymulacji i transferze muroli w 5 dobie dziewczyna jest mamą. Nic nie zostało do mrożenia i wszystkie zarodki w 5 dobie były opóźnione. Zdecydowano o transferze najlepszej muroli i bingo.
Juz się nastawiłam na laparo. W sumie kiedys myślałam że mam endometriozę. Tyle że mnie nigdy brzuch nie boli jak mam okres. Nic a nic. Ale nie mam tak jak kiedyś tylko mam bardziej takie zakrzepy z krwi i mogę przechodzić dzień bez podpaski i niczego bo te skrzepy wypływają jak muszę iść do toalety i bardziej się "spiąć" nie wiem jak to ująć na przy sikaniu. A jedyne bóle to przed okresem i w trakcie czasem mam taki chwilowy mocny skurcz w okolicy tyłu pochwy/odbytu i wtedy jak muszę na "2":) Ale nie wiem czy to nie przez tyłozgięcie macicy?
 
My się jeszcze namyslamy czy może nie powiedzieć ale to już po narodzinach. Ciężko słuchać "tyle lat razem zróbcie sobie dziecko" jak by to było takie proste. Z miejscowości w której się wychowywalam właśnie 3 dziewczyny które znam urodziły, mają po 22 lata, wszystkie wpadły. Jakie to uczucie ? Jak to jest zorientować się ' o kurde chyba jestem w ciąży' może kiedyś będzie mi dane tego doświadczyć
Sama sobie tego uczucia nawet nie wyobrażam chyba bym nie uwierzyła:)
 
reklama
Juz się nastawiłam na laparo. W sumie kiedys myślałam że mam endometriozę. Tyle że mnie nigdy brzuch nie boli jak mam okres. Nic a nic. Ale nie mam tak jak kiedyś tylko mam bardziej takie zakrzepy z krwi i mogę przechodzić dzień bez podpaski i niczego bo te skrzepy wypływają jak muszę iść do toalety i bardziej się "spiąć" nie wiem jak to ująć na przy sikaniu. A jedyne bóle to przed okresem i w trakcie czasem mam taki chwilowy mocny skurcz w okolicy tyłu pochwy/odbytu i wtedy jak muszę na "2":) Ale nie wiem czy to nie przez tyłozgięcie macicy?

Ja mam endomende praktycznie bezobiawowo. Laparo warto zrobić
 
Do góry