reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

to u mnie z wszystkimi atrakcjami wyjdzie zapewne ok 3000 pln... mniej wiecej... :/
kochana byle by się udało...
a własnie jakie leki dają po crio???
bo mi został prolutex 7 amp i flaxiparine 2...
a nie wiem czy nastawić si ena jakięś koszty dodatkowe
noo i estrofem 2 opakowania i progesterone besins też chyaba z 3-4 opakowania
 
reklama
Mnie piersi zaczęły boleć mocno od 8dpt teraz cisza a zapachy to jakoś od 10dpt pamiętaj że każdy organizm jest inny i nie słuchaj jak ktoś ci mówi lee przesadzasz bo to za wcześnie wymyślasz itd wtedy trzaśnij w łeb (teraz Ci wolno :-D )i powiedz że to ty jesteś w ciąży i wiesz najlepiej co czujesz ..
Mnie piersi od 7dpt bolą...od 2 dni trochę bardziej, ale czy to wyznacznik to nie wiem.
Heh, będę trzaskać po łbie, a co!:)
 
No u mnie zostaje:

estrofem 3 x 1
duphaston 2 x 1
prolutex 1 x 1 (wiec do testu musisz miec minimum 14 ampulek - policz sobie ile masz zeby Ci nic nie zabraklo)
neoparin (Twoja fraxiparine chyba) - mam 10 sztuk w domu wiec tez poprosze o recepte zeby potem na zlamanie karku nie leciec)
encorton mam w zapasie wiec nadal 2 tabl dziennie
Luteina dopochwowa

i to caly zestaw...
ja juz posprawdzalam i policzylam zeby nie bylo niespodzianek potem
 
wzajemnie... kurcze tego na forum chyba jeszcez nie było
- criotransfer
- po 2 zarodki można powiedzieć identycznej klasy
- z 6 doby zarodeczki
- ten sam dzień
- i betować pewnie tak samo będziemy haha
haha
haha dokladnie, crio-sisters hahaha oby z takim samym pozytywnym efektem!
 
Kalinka bardzo Ci dziękuję za te ciepłe słowa. U nas nie umysł jest problemem, w ciągu tych 4 lat mieliśmy 4 procedury i między każdą mniej więcej rok przerwy by odetchnąć i oszczędzić pieniądze. Mój mąż nie ma plemników w nasieniu więc u nas taki cud się nie zdarzy. Adopcję biorę pod uwagę ale może kiedyś... Teraz jestem jednak ukierunkowana na moje 2 mrozaczki i z nadzieją iż prof Malinowski nam pomoze i w końcu się uda :)
Dakita ,trzymam kciuki,żeby się udało:)U nas partner też nie ma plemników w nasieniu,i kiedy już prawie się poddałam,to zrobiliśmy u niego biopsję jądra,udało się pobrać kilka słomek i zamrożono.Dosyć ,że słabe nasienie,to kilka plemników na krzyż.I gdy myślałam już o adopcji,to jednak udało się uzbierać pieniądze na choć 1 podejście.I zdarzył się cud,udało się.Także cuda się zdarzają
 
reklama
Do góry