No to dzisiaj miałam szałowy dzień.
Jak ze mnie nie chlusnelo krwia... i to naprawde chlusnelo. Ja oczywiście w ryk. Na szczęście mialam wizyte u lekarki akurat na dzisiaj umowioną i przyjęła mnie wczesniej.
Na szczescie wszystko jest ok. Pecherzyk na miejscu, Krwiaka nie ma, krew wynika ze stosowania heparyny. Mam polegiwac, a to co krwawi po prostu musi skonczyc...
Jak ze mnie nie chlusnelo krwia... i to naprawde chlusnelo. Ja oczywiście w ryk. Na szczęście mialam wizyte u lekarki akurat na dzisiaj umowioną i przyjęła mnie wczesniej.
Na szczescie wszystko jest ok. Pecherzyk na miejscu, Krwiaka nie ma, krew wynika ze stosowania heparyny. Mam polegiwac, a to co krwawi po prostu musi skonczyc...