reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Podano jeden zarodek i się zadomowił na dłużej :) Jestem póki co w ciąży. A za procedurę musiałam, zapłacić około 3200 zł (leki , badania krwi itd)
Korzystalas z jakiegos programu?

Nam w bialysmtoku udało się za pierwsza stymulacja i pierwszym transferem a i tak kosztowało nas to z lekami 17tysiecy złotych....
Na szczescie tesciowa nas podratowała i dołożyła nam 3 tysiace no i moi rodzice tysiąc, bo na jeden miesiac wydać 17tys na raz, to jednak lekko nie jest [emoji849]
 
@Pini88 Z tego Co pamietam to robi sie do 12 tyg I w Polsce z uwagi na ciaze po IVF bylo refundowane.. Na badanie lekarzu sprawdza parametry dzidziusia, pobierana jest tez krew I wyliczane jest prawdopodobienstwo choroby genetycznej.. ja nie wiem czy przy kolejny ciazy bym sie decydowala.. to byl nie potrzebny stres jak dla mnie. jesli w godzinie blizszej nie ma przypadkow chorob genetycznej I po 40 nie jestes to nie jest to badanie az tak potrzebnie moim zdaniem
 
@RedLabel ja mam endomende z pogranicza 3/4 stopnia. Jajniki zrosniete z macica zwlaszcza prawy, 1/4 macicy zajeta przez endomende. Tez wierzylam lekarzom, ze dzieci miec nie bede. Wystarczylo dobre leczenie, wyregulowanie cykli i hormonow, podbudowanie odpornosci i mam 2dzieci. A tez namawiali nas na in vitro z pgd. Do tego mam pcos, aps, guza na watrobie. Owszem endometrioza wplywa na jakosc komorek, tak jak pcos, ale zaleczona daje duze szanse na naturalna ciaze

Popieram - jak masz czas można wyciszyć endomende I nawet naturalne ciążę są.
Z tym ,ze to trochę trwa.Lekarka mi mówiła, że tak do 6 miesięcy.
 
@RedLabel bardzo przepraszam jesli cie urazilam. Pieklo jest wybrukowane dobrymi checiami. Przezylam strate dzieci i nikomu tego nie zycze. Pisalam z troski, choc kaleka ta moja pomoc. Naprawde uwazam, ze wiek jest atutem. Widzialam sama po sobie. Dzis jestem "stara" baba, mam przeszlo 38lat. I dopiero zostalam mama. Marzylam o tym od kiedy skonczylam 17 lat, stad wiem jak wazne to marzenie. Jednak po stratach parcie na dziecko mialam kosmiczne. U mnie to nie bylo budujace, wprost przeciwnie. I tylko na to chcialam zwrocic uwage. Mnie zycie utarlo nosa i dobrze. Mysle, ze zdecydowanie bardziej dojrzale podchodzisz do tematu niz mnie, czytelnikowi z doskoku sie wydaje. Naprawde zycze ci wszystkiego dobrego i jak najszybszego spelnienia pragnienia. Dzieci to niesamowita sila i swiatlo. Jeszcze raz Cie PRZEPRASZAM [emoji178]

@Murawa mi zajelo 1,5 roku, drugi raz wystarczylo 3 mce. Dalo jednak efekt. Mialam super lekarza, ktory walczyl o zachowanie narzadow rodnych bym mogla zajsc w ciaze, choc on widzial tylko in vitro. Kosztowalo nas to duzo sily, wyrzeczen, pieniedzy i czasu. Po 6 latach ostrej walki mam czworo dzieci, w tym 2 zyje. Uwazam, ze warto bylo
 
Ostatnia edycja:
@RedLabel ja mam endomende z pogranicza 3/4 stopnia. Jajniki zrosniete z macica zwlaszcza prawy, 1/4 macicy zajeta przez endomende. Tez wierzylam lekarzom, ze dzieci miec nie bede. Wystarczylo dobre leczenie, wyregulowanie cykli i hormonow, podbudowanie odpornosci i mam 2dzieci. A tez namawiali nas na in vitro z pgd. Do tego mam pcos, aps, guza na watrobie. Owszem endometrioza wplywa na jakosc komorek, tak jak pcos, ale zaleczona daje duze szanse na naturalna ciaze
Kurcze tylko, ze z tego co wiem zaleczyc endomende mozna tylko nie majac okresu. A jesli go nie masz to i ciazy miec nie bedziesz. Moja gin, ktora ma specjalizacje z endometriozy i pracuje w jednym z lepszych szpitali klinicznych w Barcelonie powiedziala mi, ze przy endometriozie odstawienie tabletek (a tym samym powrot okresu na dluzej niz 6 miesiecy) jest bardzo duzym ryzykiem i otworzeniem drogi chorobie.
Zgadza sie, sa ciaze naturalne mimo endometriozy, ale nikt gwarancji Ci nie da, ze sie uda, a lata prob moga tylko pozwolic chorobie sie rozszalec na dobre.
 
@RedLabel bardzo przepraszam jesli cie urazilam. Pieklo jest wybrukowane dobrymi checiami. Przezylam strate dzieci i nikomu tego nie zycze. Pisalam z troski, choc kaleka ta moja pomoc. Naprawde uwazam, ze wiek jest atutem. Widzialam sama po sobie. Dzis jestem "stara" baba, mam przeszlo 38lat. I dopiero zostalam mama. Marzylam o tym od kiedy skonczylam 17 lat, stad wiem jak wazne to marzenie. Jednak po stratach parcie na dziecko mialam kosmiczne. U mnie to nie bylo budujace, wprost przeciwnie. I tylko na to chcialam zwrocic uwage. Mnie zycie utarlo nosa i dobrze. Mysle, ze zdecydowanie bardziej dojrzale podchodzisz do tematu niz mnie, czytelnikowi z doskoku sie wydaje. Naprawde zycze ci wszystkiego dobrego i jak najszybszego spelnienia pragnienia. Dzieci to niesamowita sila i swiatlo. Jeszcze raz Cie PRZEPRASZAM [emoji178]

@Murawa mi zajelo 1,5 roku, drugi raz wystarczylo 3 mce. Dalo jednak efekt. Mialam super lekarza, ktory walczyl o zachowanie narzadow rodnych bym mogla zajsc w ciaze, choc on widzial tylko in vitro. Kosztowalo nas to duzo sily, wyrzeczen, pieniedzy i czasu. Po 5 latach ostrej walki mam czworo dzieci, w tym 2 zyje. Uwazam, ze warto bylo
@Destino o jejku.. Az mnie ciarki przeszly po przeczytaniu tego o czym piszesz.. Tyle w tym prawdy I niestety... cierpeinia.. Strasznie Ci wspolczuje! jak mialabym wybrac to wolalabym nigdy nie meic dziecka niz je miec I przezyc jego strate :( Dlatego teraz walcze o rodzenstwo dla syna! Pewnie brzmi to samolubnie ale tak dlugo o niego walczylam (juz nawet w ciazy jak sie prawie w 23tyg urodzil) ze mam ciagle wrazenie od 5.5 roku jego zycia ze ktos mi zabierze. Moze brzmi to jak paranoia troche ale nieplodnosc pozostawia swoje blizny na psychice. Mam nadzieje ze majac drugie dziecko bedzie to latwiejsze.
 
reklama
Ja się nie gniewam.. Myślę, że każda osoba, która stara się o dziecko dłużej niż 2 lata popada w pewną obsesję i paranoję czasami... A to wszystko ze szczerej tęsknoty za czymś czego teoretycznie się nie zna. Wiele bym dała chociaż za ciążę biochemiczną... żeby wiedzieć że mogę :( Ja się nie czuję w ogóle pełnowartościową kobietą przez to że nie umiem mieć dziecka. Do takiego stanu czasami dochodzę.
 
Do góry