No ja też miałam torbiel wykrytą podczas stymulacji, a teraz mam 4 po stymulacji i punkcji...
Masz 4 trobiele?
One powinny sie wchlonac same...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No ja też miałam torbiel wykrytą podczas stymulacji, a teraz mam 4 po stymulacji i punkcji...
Przykro mi[emoji852] szanse już niewielkie, ale jakaś tam iskierka nadzieji jeszcze jest...
Pisalas ze kiedyś tez miałaś późne implantacje... moze teraz jest jeszcze troszke późniejsza... i masz jeszcze zarodeczki wiec i nowe nadzieje...
Ja po mojej ostatniej sytuacji wyciagam wniosek na przyszlosc, ze koniec z wczesnym betowaniem.
Trzymaj się...
Ja robiłam betę 7dpt i wyszła 30.9, a potem 10 dpt 55,9 także przyrost za mały, jeżeli dzisiaj się okaże że słabo przyrasta to już po wszystkim, ale jeśli okaże się że jest ok to wyjdzie na to, że te 7dpt faktycznie za szybko, może jeszcze jakieś pozostałości po pregnylu który brałam w dniu transferu....Zgadzam sie z tym betowaniem. 10dpt i koniec.
Ja robiłam betę 7dpt i wyszła 30.9, a potem 10 dpt 55,9 także przyrost za mały, jeżeli dzisiaj się okaże że słabo przyrasta to już po wszystkim, ale jeśli okaże się że jest ok to wyjdzie na to, że te 7dpt faktycznie za szybko, może jeszcze jakieś pozostałości po pregnylu który brałam w dniu transferu....
Dzisiaj po pracy jadę jeszcze raz na betę, wyniki będą ok 18:00 i zobaczę co wyjdzie....ogólnie to nasze pierwsze in vitro ale z 6 komórek wszystkie ładnie się zapłodniły i doszły do stadium blastki także myślałam że nam się uda, no nic trzeba być dobrej mysliMoze poprostu wolniej sie rozwija i bedzie ok.
Trzeba byc dobrej mysli jak juz masz pozytywna bete. A kiedy wizyta??
Jeśli zrobisz test z krwi kilka dni wcześniej, to będziesz miała wynik w dniu usg i już ostateczny wynik badania. Czasem pobierają w dniu usg i wtedy na ostateczny wynik trzeba zaczekać kilka dni. U mnie była ta druga sytuacja, ale ja robiłam na nfz.Dziewczyny test pappa trzeba zrobić w jakimś konkretnym terminie przed prenatalnym?
Bez przesady, można latać. Samo w sobie to nie jest szkodliwe, wzrasta ryzyko zakrzepicy, więc heparynę w zastrzyku warto wziąć, ale to samo tyczy się sytuacji, kiedy jedziesz samochodem dłużej niż 2-3 godziny. Są dziewczyny, które całą ciążę biorą clexane, więc to nie jest coś strasznego. W zaawansowanej ciąży się odradza, ze względu na możliwość porodu na pokładzie, a wtedy słono się płaci, jeśli awaryjne lądowanie jest z Twojego powodu . Masz ochotę to leć, jeśli masz się bardzo denerwować to zrezygnuj, a najlepiej skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem.Jak to jest z lataniem samolotem w ciąży? Mój mąż kupił już w grudniu bilety do Hiszpanii na lot w drugiej połowie maja, bo wg niego była mega okazja. Zagalopował się, bo znał nasze plany na luty i marzec, wiedział, że będziemy podchodxić do in vitro ,wiec wkurzyłam się bardzo jego beztroskim podejściem do sprawy. Po tansferze pomyślalam, że może jednak zaryzykujemy i polecimy, skoro bilety kupione, ale dziś zadzwonił lekarz i powiedxiał, że nam odradza lot, nawet jesli ma trwać 2,5h. A jeśli jednak polecimy to na własną odpowiedzialność i żebym zadbała o to, aby w dniu wylotu obłożyć się no-spą, magnezem i że muszę robić sobie zastrzyki w brzuch z Clexanu na rozrzedzenie krwi... Chryste! I już mi się odechciało tej hiszpanii Wiem, że lekarz pewnie ma rację, z drugiej strony nie możemy zwrócić biletów, bo nie były ubezpieczone. Myślałam, że będzie można już bezpiecznie lecieć, bo 20 maja kończy mi się 1 trymestr, ale lekarz uważa, że to nadal wczesna ciąża i odradza. Czy któraś z Was latała w ciąży, bo ja nie? Dla głupich biletów też nie będę narażała zdrowia i życia dziecka.
Dzisiaj po pracy jadę jeszcze raz na betę, wyniki będą ok 18:00 i zobaczę co wyjdzie....ogólnie to nasze pierwsze in vitro ale z 6 komórek wszystkie ładnie się zapłodniły i doszły do stadium blastki także myślałam że nam się uda, no nic trzeba być dobrej mysli [emoji5]
Teraz miałam podany 4.1.1, dwa są chyba 4.2.1 i potem jakieś 3.2.1 ale nie pamiętam dokładnie a nie chce skłamać ja mam niedoczynność tarczycy, ale już od dawna uregulowaną, mąż miał nasienie średnie ale po diecie i ćwiczeniach jest już ok, fragmentacja w porządku, test wiązania z hialuronianem też ok, jedyne co nam wyszło źle to test po stosunku, 0 żywych plemników w polu widzenia, mieliśmy 2 inseminację ale nie wyszly, 3 nie doszła do skutku bo miałam 3 pęcherzyki i było ryzyko ciąży mnogiej, no i wtedy podjęliśmy decyzję on in vitroO kurde no to macie mercedesy zapewne!
Chyba rzadko sie zdarza zeby wszystkie zaplodnione przetrwaly i jeszcze wszystkie dotrwaly do blastki!
Bedzie dobrze!
A jakiej klasy zarodki sa??
Jaka przyczyna do ivf?
Kciuki zaciskam! Bedzie dobrze!